Guni85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2019
- Postów
- 1 938
Super powodzenia!Mam nadzieje, że wszystko będzie ok, może nawet w tym tygodniu będą wyniki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Super powodzenia!Mam nadzieje, że wszystko będzie ok, może nawet w tym tygodniu będą wyniki
Nie pamiętam dokładnie teraz liczby ale pamiętam że gin w tym 5 chyba tyg podawał mi jakieś statystyki z których wynikało że to się wbrew pozorom dość często zdarza i kobiety często nie są tego nawet świadome bo nie przychodzą tak szybko na USG. Z mojego najbliższego otoczenia moja siostra tak miała i wszystko było dobrze urodził się jej śliczny synek zjedli nie ma plamien/ krwawień czyli boli to chyba nic nie pozostaje jak zaczekać do następnej wizytyCześć dziewczyny, jestem tu nowa i chciałabym się zapytać bo może któraś z Was miała taką sytuację, a mam takie nerwy ze boję się kolejnej wizyty która jest dopiero za tydzień.
W ostatnim usg wg OM 7tc a wg usg 6tc lekarz nagle zauważył w jednym pęcherzyku ciążowym dwa ciałka żółte, ale tylko jeden widoczny zarodek z bijącym sercem, drugie cialko zolte znajduje się tak jakby przy ścianie pecherzyka i zupełnie nie widać zarodka. Lekarz powiedział że to syndrom zanikającego bliźniaka. Czy któraś z Was to przezyla (ciąża jednokosmowkowa) i czy drugi zarodek rozwijał się normalnie i urodziła zdrowe dziecko?
załączam obraz z usg.
Zobacz załącznik 1476499
Zobacz załącznik 1476498
hej u mnie 1k2o prawdopodobieństwo miałam 1:405, mam 29 lat, pierwsza ciąża, u jednej z dziewczynek nt 1,8, u drugiej 2,5. Robiliśmy nifty, wynik negatywny. Teraz pewnie zastanowiłabym się pare razy czy na pewno robić, ale w klinice (chodzę prywatnie) wszyscy lekarze sugerowali, żeby zrobić u Ciebie tez z pewnością wynik będzie negatywny!Cześć dziewczyny,
jestem w pierwszej ciąży i jest to ciąża bliźniacza 1K2O Jestem po badaniach prenatalnych, które wykonane były w 13 tygodniu ciąży i wyniki są troszkę niepokojące. Wolne beta hcg 3,5 MoM, Pappa 0,86 MoM, jeden dzidziuś NT 2,0, drugi NT 2,3. Ryzyko podstawowe ZD 1:855, skorygowane 1:635 (mój wiek 27 lat). Zdecydowałam się na test NIFTY i czekam na wynik. Była któraś z Was w takiej sytuacji?
Pierś jest o tyle ważna że to pobudza laktację. Ja dawałam i pierś i odciagalam i dokarmialam później coraz więcej aż w 7mym miesiącu były już tylko na mm. Zgadzam się że nie jest to łatwe,czy nasz te poduszkę twinny Liu? Albo jakaś inna taka? Generalnie nie stresuj się jak już poczujesz że to jest ponad Twoje siły że to Cię przerasta (podawanie piersi) to nie zadręczają się odciąganie też jest ok i samo mm też jest ok. Zanim to nastąpi to poproś o wizytę doradczyni laktacyjnej (y mnie w szpitalu była) albo umów się na wizytę po powrocie do domu. I wzywają położne tyle i tyle potrzebujesz korzystaj z ich wiedzy póki tam jesteś zawsze coś tam podpowiedzi I herbatki, fe mal tiker i wodaHejka, ważne pytanie mam do Was kochane!
Kocka szczególnie. Powiedzcie jak karmilyscie noworodki? Dali mi dziś chłopaków. Nie jest lekko. Ale kurde ja wole odciagac pokarm laktatorem i im podawać w butelce. Położne porbuja mnie zmusić do dawania piersi. Ale i one nie bardzo umieją i ja i stres jest dla obu stron, z resztą będąc na wczesniakach nauczyły się już trochę butelki. Czy taki mój sposób jest zły? Czy tak mama walczyć do upadłego o tanpiers?
Temat karmienia to teraz to o czym głównie myślę. Tak jak pisałam u mnie po moim hardcorowym porodzie mleko pojawiło się bardzo późno więc w szpitalu dzieci dostawały mm a ja 8 razy dziennie po 15min pobhdzalam piersi laktatorem. I małymi malutkimi krokami rozkrecilam laktacje. Moje dzieci w ogóle nie lapaly piersi, przychodzily do mnie położna za położną i nie można było ich dostawić, a jak już się cudem udało to zaraz zasypualy przy cycku więc zero stymulacji... czysta katastrofa. Okazało się że mają za krótkie wedzidelka. Byłam podciąć je prywatnie (2min roboty a my o 1000zl lzejsi) ale był efekt bo obecnie dzieci chętnie łapią pierś tylko, że... nie piją efektywnie. Wypija z 20-30ml i koniec, bo są już nauczone ssania z butelki a nie z piersi. Mechanizm ssania jest inny. I wiem, że gdybym się zawziela to byłabym w stanie je przestawić tylko na pierś ale nie mam do tego nerwów. Wincenty jak próbowałam był głodny, płakał rozpaczliwie i ja płakałam z nim, koszmar. Doszłam do wniosku, że ciężko byłoby mi ogarnąć karmienie piersią jak zostanę z nimi sama (od stycznia) i że jednak z butelki łatwiej karmić oboje na raz. Ściągam mleko laktatorem i podaje im z butelki, dokarniam też mm bo mojego mam za mało plus przystawiam do piersi przed karmieniem kilka razy dziennie zeby dzieci miały frajdę z cycka. Bardzo wykanczajace i wiem że na dłuższa metę nie dam rady tak żyć. Z laktatorem spędzam obecnie 7x20min plus 2xgodzinny power pumping, czyli ogrom czasu. Laktator mam na gorsecie i bateriach, w czasie odciagania mleka chodzę, sprzątam i zajmuje się dziećmi, ale już nie jestem w stanie wziąć dziecka na ręce, a to potrafi być problemem. Bycie mama KPI to najgorsze i najtrudniejsze karmienie z możliwych! Pół dnia podłączona do laktatora, mycie, sterylizowanie butelek. Przez pierwsze 3 miesiące należy odciągać mleko minimum co 3godziny żeby utrzymać laktacje. Ja staje na rzęsach czyli odciagam tak często jak mogę robię power pumping, claster pumping, pije slod jeczmienny, femal*tiker, piul*ette, inkę, karmi itd a odciagam dziennie na razie maksymalnie 800ml czyli nadal za mało dla dwójki dzieci.Hejka, ważne pytanie mam do Was kochane!
Kocka szczególnie. Powiedzcie jak karmilyscie noworodki? Dali mi dziś chłopaków. Nie jest lekko. Ale kurde ja wole odciagac pokarm laktatorem i im podawać w butelce. Położne porbuja mnie zmusić do dawania piersi. Ale i one nie bardzo umieją i ja i stres jest dla obu stron, z resztą będąc na wczesniakach nauczyły się już trochę butelki. Czy taki mój sposób jest zły? Czy tak mama walczyć do upadłego o tanpiers?
Wczoraj dowiedziałam się, że niskie prawdopodobieństwo, dziękuje za odpowiedźhej u mnie 1k2o prawdopodobieństwo miałam 1:405, mam 29 lat, pierwsza ciąża, u jednej z dziewczynek nt 1,8, u drugiej 2,5. Robiliśmy nifty, wynik negatywny. Teraz pewnie zastanowiłabym się pare razy czy na pewno robić, ale w klinice (chodzę prywatnie) wszyscy lekarze sugerowali, żeby zrobić u Ciebie tez z pewnością wynik będzie negatywny!
U nas narazie ok. Żyjemy tak w trybie działania co 3 godz mniej wiecej. Jestem sama z mężem póki co. Tylko jeden dzień była teściowa, moja mama. Dziś była u nas położna na drugiej wizycie. Chłopaki przybierają na wadze bardzo szybko aż za bardzo. A apetyty mają duże. I dziś po ważeniu znowu wyprzedzają o kilka dni wagę swoją. Jednego niunia czasem boli brzuszek i się napina bardzo wtedy i go szkoda mi bardzo że tak się męczy, kładziemy na brzuszek albo ja klatę. To mu pomaga.@agaaataaaa opowiadaj co u Was?