reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Czesc :) wpadlam sie pochwalic. 25 wrzesnia w 36+4, przez cc urodzili sie moi synkowie. Michaś 2620g, 48cm i Bartuś 2360g, 51cm. Jestesmy nadal w szpitalu, chlopcy mieli niski cukier, spadli z wagi (w normie), teraz maja zoltaczke i od dzis sie opalaja pod lampa, jesli spadnie bilirubina i nic nowego do obchodu nie wyskoczy, to powinni nas jutro wypisac :) nie nastawiam sie, ale byloby milo ;)
Sa kochani, slodcy, całkowicie rozni z wygladu i charakteru, ale bardzo sie kochaja :) maja wspolne lozeczko (teraz jeden inkubator z lampa), przytulaja sie, caluja, ssa nawzajem sobie paluszki, jak jeden placze to drugi "zamiera" i nasluchuje, czasem dotyka raczka jakby chcial pocieszyc. Jak brat za dlugo placze a nikt nie przychodzi na ratunek to drugi sie przylacza, chyba żeby wieksza presje wywrzec na mnie, bo przeciez jakim prawem poszlam sikac tak dlugo :D Zobacz załącznik 902711

Gratuluję! Slodziaczki!
 
reklama
Cudnie o nich piszesz. [emoji7][emoji7] A jak ogólnie z karmieniem? I jak cc znioslas? Bolało po zabiegu pewnie?
Ja mam potwierdzoną operację na poniedziałek. Będzie mnie mój gin ciął. Jeśli wszystko będzie dobrze to w środę, czwartek mnie wypiszą. Ale mam schize, że jakaś żółtaczka się przypałęta albo inne g...

Edit
Doczytałam już o kp i samopoczuciu! Dzięki za cenne rady!! A nie spadną Ci z tego łóżka?
Jestesmy juz w domku. Ledwo zyje. Strasznie dzień dal mi w kosc. Do tego noc była bardzo ciezka przez fototerapie i wstawanie do chlopcow co chwile, spalam bardzo malo. Ale wazne ze juz po :)

Po operacji bolalo, ale prosilam o leki, zeby byc w stanie sie chlopcami zajmowac. Od wtorku do czwartku dostawalam, w piatek juz tylko raz o paracetamol poprosilam, ale to przez bol plecow ;) lozka na poopercyjnej i poporodowej byly genialne, na pilota podnoszone, że specjalnymi barierkami zabezpieczającymi przed spadnieciem, a jak wiadomo noworodki nie lataja :D byli bezpieczni :)
 
a oto moje kluski :)
daly mi dzis popalic przedpoludniem... jak nie one...:confused2: do 14.30 masakra raz jedna raz druga...:oo2: ale jak usnely to teraz poszlam je budzic ;)
 

Załączniki

  • 20180928_195425.jpg
    20180928_195425.jpg
    726,7 KB · Wyświetleń: 170
Twoje dzieci sa mniejsze, no w tygodniach mlodsze, trzymam kciuki za nich i za Ciebie :) trudne chwile trzeba przezyc, a później pozostanie sama słodycz :)
Jak sie czujesz po cc? Ja jestem w szoku ze tak dobrze ze mna. Po pierwszym cc bylo znacznie gorzej, tylko ja wtedy po dwoch dobach odstawilam wszystko p-bolowe i sie meczylam. Teraz nie moge sobie na to pozwolić, mam przy sobie chlopcow przez caly czas, od kiedy wrocilam z pooperacyjnej, czyli jakies 5h po cieciu. Ty tez juz niedlugo będziesz miala ich non stop dla siebie do calowania i przytulania :)

Zanim pierwszy raz wstalam, to polozna przychodziła ich dostawiac do piersi, a właściwie dostawila raz i od tamtej pory lezeli u mnie pod pachami. Mieli popodkladane kocyki, pieluszki, poduszki i lezeli buziami tuz przy piersiach, wystarczyło ze im nakierowalam glowke i juz jedli :)
Dziewczyny uprzedzan, ze ten patent warto wykorzystać nawet przez kolejne noce ;) jedza jednocześnie, wstawac nie trzeba, chyba ze pieluszke zmienic. Ale w tym pomagala polozna, ktora zagladala do nas w nocy kilka razy. W ciagu dnia karmie na siedzaco, obu na raz, bo jest szybciej i sprawniej, zaden tez nie placze w oczekiwaniu na swoja kolej :) ciezko jest tylko samej sobie dostawic drugie dziecko, ale DA SIE! Wystarczy sie nie bac ze sie zrobi krzywde i jedna reka takiego malucha spokojnie podnosze, jak lezy na lozku obok mnie :)
Po cc czuje sie dobrze. Wstałam po 7 godzinach, bo taka u nas procedura.
Po pierwszej cc było znacznie gorzej, ale mialam komplikacje podczas. A teraz ok.
Dzieci dostałam do piersi zaraz po przewiezieniu, ładnie chwyciły. Musiały jednak być dogrzewane, więc to ja do nich chodzę. Pokarm mam, przystawiamy się, a co zostanie odciagam i zanosze na dokarmianie.
Już są poza inkubatorami w ogrzewanych łóżeczkach. Waga idzie w górę. Czekamy na decyzje lekarzy. Wiem, że są pod dobrą opieką :)
 
Cześć Dziewczyny, rzadko się odzywam ale Was regularnie czytam. :D
Mam pytanko, otóż dzisiaj u mnie dokładnie 19 tygodni ciąży, chłopcy duzi a od kilku dni niemiłosiernie boli mnie skóra pod żebrami i jakby mięśnie/ścięgna, mam uczucie, że zaraz pęknę, wg gina to normalne, toteż chciałam spytać jak sobie z tym radziłyście/radzicie? Mam duży brzuch, w obwodzie 107 cm, od jakiegoś czasu smaruję się regularnie i nie bardzo mam pomysł na ten ból. :( Za wszelkie rady będę wdzięczna. :*
 
reklama
Cześć Dziewczyny, rzadko się odzywam ale Was regularnie czytam. :D
Mam pytanko, otóż dzisiaj u mnie dokładnie 19 tygodni ciąży, chłopcy duzi a od kilku dni niemiłosiernie boli mnie skóra pod żebrami i jakby mięśnie/ścięgna, mam uczucie, że zaraz pęknę, wg gina to normalne, toteż chciałam spytać jak sobie z tym radziłyście/radzicie? Mam duży brzuch, w obwodzie 107 cm, od jakiegoś czasu smaruję się regularnie i nie bardzo mam pomysł na ten ból. :( Za wszelkie rady będę wdzięczna. :*
Hej :)
Ja niestety bynajmniej na razie nie mam tego problemu. A zaczynam 22tydz dziś. Czasem czuję coś pod żebrami, ale da się znieść;) jedyne co najbardziej mi dokuczało to mocne naciąganie się skóry, ale smaruję i smaruję i poprawiło mi się:)
Więcej nie potrafię pomóc.
 
Do góry