reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
Cześć mamuśki :-)
Chciałam się zapytać czy wy w ciąży też macie problemy z ciśnieniem.
Bo mi tak skacze raz mam w normie raz 145/80 lekarz mówi, że jeszcze chwile poczeka i zacznie wprowadzać leki.
A ja się stersuje żeby tylko dziecia to nie zaszkodziło.
 
Cześć mamuśki :-)
Chciałam się zapytać czy wy w ciąży też macie problemy z ciśnieniem.
Bo mi tak skacze raz mam w normie raz 145/80 lekarz mówi, że jeszcze chwile poczeka i zacznie wprowadzać leki.
A ja się stersuje żeby tylko dziecia to nie zaszkodziło.
Ja akurat ciśnienie miałam i mam cały czas ok, tylko puls podwyższony ale to normalne.
Nie stresuj się, lekarz wie co dobre dla Ciebie i dzieci.
 
Ja dziś byłam na wizycie kontrolnej i prawdopodobnie święta spędzę w szpitalu czekając na decyzję lekarzy co ze mną. Niby się nic nie dzieje, objawów żadnych nie mam ale pani doktor woli żebym w razie czego zaczęła rodzić w szpitalu a nie przy wigilijnym stole ;)
Decyzję podejmie na następnej wizycie za tydzień.
 
Cześć mamuśki :-)
Chciałam się zapytać czy wy w ciąży też macie problemy z ciśnieniem.
Bo mi tak skacze raz mam w normie raz 145/80 lekarz mówi, że jeszcze chwile poczeka i zacznie wprowadzać leki.
A ja się stersuje żeby tylko dziecia to nie zaszkodziło.

Do 7 miesiąca miałam bardzo niskie 110/75 teraz oscyluje w granicach 140/85. Skacze często jak pochodzę trochę, dostaje wtedy zadyszki (wystarczy że z psem na spacer ok 1 km).
Ja już stara jestem ;) to i ciśnienie mi skacze. Ostatnio to czuje się jak babcia moich dzieci a ona ma 62 lata.

A tak z innej beczki była u mnie szwagierka z dziećmi 3 lata i 0,5 roku. Posiedziałyśmy , pogadałyśmy moje córy zaaferowane kuzynostwem - dzieci bawiły się ładnie. Jednak jak już poszli całą czwórką odetchneliśmy z ulgą. Nie wiem jednak czy to że jestem już zmęczona swoim stanem czy to że jeszcze instynkt macierzyński i burza hormonów dają się we znaki przeraziła mnie wizja dwójki niemowlaków za parę tygodni. Niby pogodziłam się już z tym faktem i cieszę się na ich przyjście. Ale boje się jak nie wiem co , czy dam rade sama. Na moje córy mogę liczyć to wiem ale one też potrzebują nieustannej uwagi. Polcia idzie do szkoły we wrześniu do 1 klasy. Tekst : jakoś to będzie do mnie nie przemawia.... ach tak narzekaczka jestem ( to moja starsza corka) :)
 
@Mea1989 wygląda na to, że nie tylko ja spędzę Święta w szpitalu. Czy z grudniowo-styczniowych mam tylko my zostałyśmy jeszcze nierozpakowane? :) @Orchidea81 ty chyba też należysz do tej grupy?

Wcześniej było tyle kryzysowych momentów, a teraz jak już mi odstawili leki, pozwolili wstać z łóżka to narazie się nic nie dzieje, dzieciaczki siedzą grzecznie w brzuszku ;)
W poniedziałek jeszcze mają wyjąć mi krążek, może to coś ruszy - od niedzieli będzie skończone 37tyg.
 
@nemeyeth no właśnie chyba tylko my zostałyśmy :) Dobrze, że Twoje dzieciaczki się uspokoiły ale nawet gdyby coś to teraz już jesteś na takim etapie, że wszystko się dobrze rozwiąże :)
Ja dziś mam 37+0 tc i za tydzień (o ile nic się nie będzie działo) pani dr zadecyduje co ze mną. Wolałabym na Święta być w domu bo nigdy w szpitalu nie byłam i szczerze mówiąc bardzo się tego boję, nie bólu czy rozłąki z rodziną ale samego budynku szpitala. Ale to już nie ode mnie zależy. Co ma być to będzie :)
@Orchidea81 Chyba my wszystkie mamy obawy czy sobie damy radę ale jak widać po wpisach dziewczyn, które już maja dzieci przy sobie wszystko jest do ogarnięcia. Wymaga to dużo siły i cierpliwości ale nie po to los zsyła nam bliźnięta, żebyśmy nie dały sobie z nimi rady :)
 
reklama
I
@Mea1989 wygląda na to, że nie tylko ja spędzę Święta w szpitalu. Czy z grudniowo-styczniowych mam tylko my zostałyśmy jeszcze nierozpakowane? :) @Orchidea81 ty chyba też należysz do tej grupy?

Wcześniej było tyle kryzysowych momentów, a teraz jak już mi odstawili leki, pozwolili wstać z łóżka to narazie się nic nie dzieje, dzieciaczki siedzą grzecznie w brzuszku ;)
W poniedziałek jeszcze mają wyjąć mi krążek, może to coś ruszy - od niedzieli będzie skończone 37tyg.

Ja jestem lutowo-marcowa ( z usg bo dzieci małe);) ale jak tak dalej pójdzie to w styczniu urodze (znowu) . Dziś w nocy macica testowała swoje możliwości . Skurcze co 5 minut a do tego dzieciaki bardzo mocno kopały. Pakuje torbę do szpitala za chwilę bo zaczełam sie troche bać. Niech sobie stoi i czeka. Dziś mam 31+1 tc.
 
Do góry