reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

cannot - ja umyłam głowę o 6 rano, a o 18tej poprzedniego dnia miałam cięcie. Nic mi się nie stało;-)

My jeszcze w szpitalu. Dominika mam już ze sobą na sali. Straszne opornie idzie nam karmienie. Zalecenie lekarza 40ml co trzy godziny. Czasem zjada w 20min a czasem godzinę się nam schodzi . Róża jest już w normalny m łóżku ale cały czas na intensywnej. Uczy się jeść ale słabo jej to idzie, więc większość posiłków ma podawanych przez sondę. Waga maluchów na dzisiaj: Róża 1660 a Dominik 2050.
Mi wczoraj już zdjęli szwy, więc o niebo lepiej funkcjonuje.
Przeprasza za błędy ale piszę z telefonu a on coś głupieje .
Chciałam wysłać Wam zdjęcia ale z tego telefonu nie ma mowy

cannot i Rila-gratulacje dla Was. Ale żeśmy się posypały :happy:
 
reklama
Paulineczka- czego nie robi sie dla zdrowia maluszkow:) nawet rowerem bym im zawiozla jakby nie bylo czym:)
Wazne ze pija:)

Emilek- dziekuje:)
Ladna ma wage synek:) a czemu az taka roznica pomiedzy nimi??
Roza sama oddycha?
A jak po cc sie czujesz? Duza masz rane? Czym przemywasz? Ile juz jestes w szpitalu?
Ja bylam 4 doby.

To myje wlosy i juz:)
Mam dosc tego smolucha na glowie, az sama sie zle z tym czuje.
Wlosy tak jak mowicie pewnie troszke ich wyleci ale pewnie nie wszystkie:) oby:p
 
Paulineczka-no mam nadzieje, ze uda sie wczesniej,zreszta polozne tez mi mowia,ze przed swietami:-) zobaczymy..mi caly czas ten 17 ty chodzi po glowie nie wiem czemu, moze akurat:-)
 
[SUB]Cannot - włóż to miedzy inne mity okolociazowe ;)
Włosy zrobią i tak co bedą chciały. Mi jakos specjalnie nie wypadały, ale czasami sie zdarza, ze dziewczyny ścinaja na krótko, bo tak je to dobija. Najważniejsze, ze potem odrosna :) Zreszta w domu nie bedzie kiedy sie za bardzo tym przejmować :)

Emilek - dobrze, ze wszystko idzie do przodu, z czasem bedzie coraz łatwiej. Trzymam kciuki by drugie malenstwo jak najszybciej dołączyło do Was :)[/SUB]
 
My już w szpitalu, po 18tygodniu może będą zakładać pessar.
U nas jest problem bo tydzień ciąży trzeba oznaczać po USG na dzień dzisiejszy 16w4d czyli za płółtora tygodnia może założą ten cały krążek.

Szyjka dziś 18mm, czyli troszkę dłuższa, rozwarcie nadal na pół centymetra, jednak pęcherz płodowy nie jest wypukły, cofnęła córcia się,

Mam leżeć, wstawać tylko do toalety, a i poza tym to kolejna lekarka potwierdziła parkę,
 
Madison, ginka mi powiedziała, że zakładanie pessara wcześniej nie ma sensu. On ma uchronić przed porodem przedwczesnym, a nie zatrzymaniem poronienia. Ponoć są lekarze, którzy pessar stosują dopiero po 20tygodniu.

A na koniec dodała, że tak wczesnych ciąż na zachodzie się nie ratuje. Organizm sam wie co powinien zrobić, a nam zostaje czekać i wierzyć, że dotrwam.

Czyli po prostu według mnie ona ma taki, a nie inny system pracy.
 
a_nka super ze parka :-) ja tez mam :-) oszczedzaj sie jak tylko mozna, moja szyjka nie robi zadnych problemow, ale pierwsze 20tyg ciazy przelezalalm w lozku, tylko do wc wstawalam i do lekarza. wszystko wokol mnie robil maz. teraz mam ok 30mm wiec jak na 28tydz chyba calkiem niezle.
 
Cannot - Róża urodziła się z hipotrofią stąd taka różnica w wadze. dodatkowo dzieciaczki urodziły się zamartwicą. Na szczęście w porę zrobili mi cięcie bo by się udusiły w brzuchu.
Ja po cc czuje się ok. Wczoraj zdjęli mi szwy i jest o niebo lepiej.
Szpitalu jestem od 15ego, a po cięciu już 9 dni. Trzymają mnie tu bo mam przy sobie jedno dziecko. Jak wszystko pójdzie dobrze to poczekamy tu na Różę . Tak byśmy mogli wyjść wszyscy razem , a nie na raty.
 
reklama
Cześć!
Jeśli można chciałabym dołączyć do Waszego forum.
Od jakiegoś czasu rozmawialiśmy z mężem o trzecim dziecku, ponieważ zarówno mój synuś (7lat) jak i córcia (6 lat) byli wspomagani wywołaniem owulacji stwierdziliśmy, że przez jakiś czas spróbujemy bez wspomagania –ja się uda to będzie trzecie, a jak nie to zostaniemy przy dwójce.
W drugiej połowie listopada zrobiłam test pokazały się II krechy. Po około 3 miesiącach udało się
bez żadnych leków.
Pierwsze badanie USG w 7 tygodniu i całkowity SZOK, lekarz oznajmił mi, że widzi dwa zarodki z
bijącymi serduszkami – czyli bliźniaki jednojajowe jednokosmówkowe – chyba jednoowodniowe – czyli ciąża bliźniacza najwyższego ryzyka. Ze względu na wynik badania szukałam specjalisty od tego typu ciąż – na szczęście 7 stycznia mój nowy pan dr (podobno dobry fachowiec) po USG genetycznym stwierdził, że faktycznie jest jedno łożysko, ale na 100% dwie owodnie – co i ja widziałam na USG ponieważ jakość była super. Na dodatek powiedział mi, że dzieci rozwijają się jak na razie całkowicie prawidłowo NT, kości nosowe i przepływy w normie.
Wtedy pomyślałam, że nareszcie mogę zacząć cieszyć się ciążą.
Nic bardziej mylnego...

W 14 tygodniu ciąży o 11 w nocy dostałam krwotok i to nie jakieś plamienie a chlusnęło ze mnie co najmniej pół litra krwi, tak jak stałam w dresach całych we krwi mąż mnie położył w samochodzie i popędził do szpitala. Powiem Wam, ze przez całą drogę miałam najgorsze myśli, bałam się, że to już koniec. Na izbie nawet mnie nie badali tylko od razu zabrali na oddział i zrobili USG. To była informacja na którą czekałam, dzieci żyją i nic im nie jest. To był tylko krwiak, który się uwolnił.

Minęło już 10 tygodni spędzonych w łóżku od tego krwotoku, za dwa tygodnie mam dostać sterydy i powoli zaczyna docierać do mnie, że będę mamą bliźniąt Kamila i Dominika.
Pozdrawiam
 
Do góry