reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Emilek- Ty na pewno czujesz najlepiej i powinnas zrobic to co Ci intuicja podpowiada. Jezeli wizyta u kolejnych lekarzy ma powodowac jeszcze wiekszy stres to rzeczywiscie moze nie ma sensu sie w to "bawic" skoro juz po jutrze bedziesz badana znowu! Na pewno ruchy maluchow musisz obserwowac i jak cos to na IP. A nie masz poloznej zalatwionej ktora by Cie mogla odwiedzac? Do mnie od poniedzialku bedzie przychodzic (na NFZ kazdej ciezarnej sie nalezy przed i po porodzie) i wiem ze kazda ma taki aparat badajacy tetno dzieci. U mnie bedzie w innym celu- zamiast szkoly rodzenia, ale jakby Ci sie udalo zalatwic to bys moze troszke spokojniejsza byla?
 
reklama
Emilek - jesli czujesz sie zaopiekowano i nie miałas wcześniej wątpliwości co do kompetencji swoich lekarzy i tego szpitala to nic nie zmieniaj. Miało by to sens, gdybyś np planowała gdzie indziej rodzic czy rozważała inny specjalistyczny szpital 'jakby co'. Jesli juz w takowym jesteś to faktycznie nie ma co panicznych ruchów robić.

Lekarze chyba zapominają, ze to co dla nich jest słowem, dla nas wyrokiem. Bez sensu straszyć obumarciem i wysyłać do domu... Najlepiej wierzyć, ze gdyby naprawdę było zle to by Cię jednak zostawili w szpitalu pod stałym monitoringiem.

Wyobrazam sobie, ze chodzisz po ścianach z nerwów. Wspolczuje I bardzo. Trzymaj sie i nie trwać nadziei, ze wszystko będzie ok, a to tylko fałszywy alarm. Całe szczęście, ze lekarze nic nie bagatelizuja.
........

Co do tego czy w ciazach dwukosmowkowych i dwuowodniowych może sie coś takiego przytrafić to moim zdaniem może na takiej samej zasadzie co w ciazy pojedynczej, tez sie niekiedy monitoruje wzrost płodu, bo wszystko idzie wolniej niż powinno, ale podkradania wiadomo nie ma. Przepływy tez sie przecież bada w pojedynczej ciazy,
Oby sie to zadnej nie przytrafiło. Samych spokojnych, nudnych ciaz!
 
Emilek- przykre wiesci dostalas ale mimo to staraj sie nie myslec o tym bo dzieci sie zestresuja i mozesz nie wyczuc wtedy ich ruchow.
Do szpitala Cie nie wzieli bo tam to dopiero sie czlowiek zle czuje.
Trzymam za Was kciuki, na pewno wszystko sie ulozy!

Kamilasze- piekne dziewczynki!

Chyba faktycznie spanikowalam z ta waga, a co do nereczki to bylo mi przykro ale niestety taki sie juz urodzi. Postaram sie zeby bylo z nim wszystko ok:)
 
Kamilasze sliczne masz dziewczynki noi bardzo duże. Gratuluję.

A u moich dzieciaczków troszeczkę lepiej. Nie wiem czy wam pisałam ale Asieńka przekroczyła wczoraj 1kg!! Na dzisiaj już miała 1100g:szok: Wojtus ma jakie 1200g. Asieńka miała niestety poważny krysyz we wtorek koło 15 ponieważ w ciagu 1h zapotrzebowanie na tlen wzrosło z 45% na 90% ale lekarze opanowali sytuację i jest coraz lepiej. Wojtusia mają probowac jutro odlaczyc od respiratora wiec mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej,
Niestety ja bede musiala wrocic do szpitala;( Okazało się dzisiaj na USG ze mam jakas zmiane na macicy wielkosci 1,5cm i lekarz powiedział, ze musze isc z tym do szpitala:( Ale bede starała się w niedziele jak bede u dzieci dostac na oddzial na ujastek.
 
Anulfka - gratulacje dla Asienki :) Dobrze czytać, ze u dzieci lepiej i wszystko idzie w dobrym kierunku. Trzymam kciuki za bezproblemowa odłączenie Wojtusia od respiratora.

Oj i jeszcze cos do Ciebie sie teraz doczepilo... Współczuje. Mam nadzieje, ze to jakaś blahostka i to bedzie krótki pobyt w szpitalu.
 
Melduje się po wizycie! Niby wszystko ok ale mam mieszane uczucia. Wody, przepływy, serduszka w normie tylko maluchy mało przybrały! A szczególnie 1! Praktycznie nic! Ważą 1780 i 1560. A ostatnio 1550 i 1530. Lekarz mówił żevwszystko ok i w granicach normy i że trzeba też brać pod uwagę błąd pomiarów, ale mimo wszystko się trochę zmartwiłam. Zmienił się też plan porodu. Miałam być przyjęta dzień przed cc ale dziś lekarz stwierdził że woli mnie i dzieci tydzień obserwować, więc w 36 tyg mnie na oddział przyjmuje.

Anulfka- dobrze żevp maluszki ładnie rosną!!! Ciebie mi strasznie szkoda :-(
 
Anulfka - z dnia na dzień coraz lepsze wiadomości. Każdy dzień przynosi coś dobrego. Miło to słyszeć. Powodzenia w dalszych postępach maluchów;-). A co do Ciebie. No cóż? Może to nic poważnego? Mam nadzieję, że uda Ci się załatwić miejsce w tym samym szpitalu co dzieciaczki. Życzę tego z całego serca.

Rila - dobrze, że przepływy i serduszka u maluchów ok. Z tą wagą to tak jakoś dziwnie. To chyba zależy od tego jak się dzieci ułożą i jak lekarzowi uda się zmierzyć. Planem porodu na razie się nie przejmuj. Jeszcze nic nie wiadomo. Może jeszcze coś się odmieni? Najważniejsze, że wszystko jest ok. Głowa do góry! Zobacz jak niewiele nam już zostało:happy2:
 
Anulfka super wiadomości, oby tak dalej:tak:, szkoda tylko, że do Ciebie się coś przyplątało. Mam nadzieję, że to nic poważnego.

Rila
z wagą jest tak jak pisze Emilek, zależy czy dzieci są na tyle dobrze ułożone, że można zmierzyć wszystkie parametry konieczne do wyliczenia wagi (tak mnie ostatnio uspokajała moja lekarka tłumacząc różnicę w wadze, bo u mnie w grę wchodzi ryzyko syndromu TTTS). U mnie z jedną z dziewczynek na każdym USG jest problem, bo jest tak ułożona, że ciężko ją dobrze zmierzyć.
 
reklama
Muszę to przetrawić wszystko. Ciężko mi z myślą że to przez moje gabaryty będą mali, że moje ciało ma swoje granice i że najprawdopodobniej zostaną w szpitalu po porodzie ze względu na wagę. Tak mnie dziś lekarz delikatnie poinformował żebym w szoku potem nie była. Oczywiście to nic pewnego ale jednak... :-(
 
Do góry