Ineska :-) póki dojedzie to jeszcze coś wymyślę, choć nie powinnam stać przy garnkach, bo mam w łóżku leżeć, no i powinnam raczej założyć jakiś worek na siebie, aby przypadkiem się na mnie nie rzucił, bo wtedy zapewne od razu na oddział by musiał mnie wieźć, ale myślę,że samo to jak mój brzuch zobaczy to pewnie będzie bał się mnie przytulić ;-) nawet ostatnio jak był to usłyszałam,że mam się tak do niego nie tulić, bo brzuch przygniatam a co do piersi, to moje też jakby przestały rosnąć, jak słyszę jakie rozmiary staników dziewczyny kupują to zazdroszczę, może u mnie to dlatego,że za mało jem, nie tyje, a maluchy wszystko ze mnie wyciągają. Ale pamiętam,że kiedyś któraś z mam pisała,że po porodzie piersi się powiększyły, więc może i u nas tak będzie?
reklama
ineska moje rosly i bolaly w pierwszych tygodniach ciaz. pozniej urosly o kolejny eozmiar w 2gim trymestrze, teraz stoja w miejscu. raczej sa miekkie- czasem nabrzmiale. czesto cieknie z nich siara ale to tez nie jest objaw pokarmu bo mozna miec siare a po urodzeniu zanika lub nie miec siary i miec pokarm. pamietaj ze pokarm moze sie wytworzyc nawet w 3-4 dobie po urodzeniu wiec masz czas
dziewczyny cos dla pokrzepienia, znalazlam na jakims starym forum z 2010 roku, bardzo mi sie spodobalo:
"Z wrażeń po cc zaskoczyło mnie:
- że zakładanie cewnika będzie najmiej przyjemną chwilą przed narodzinami córeczki
- że o 11:45 będę rozmawiała z Mamą, że jeszcze nie wiem o ktorej jadę na salę op. , a o 12:15 moja córeczka będzie na świecie
- że USG wykonane tuż przed narodzinami wskaże 3700g. a moja Malutka będzie miała jedynie 3150 g.
- że z pobytu na sali operacyjnej pamietam wszystko, co działo sie jedynie po mojej prawej stronie. Nie pamiętam nic co działo sie po lewej. Wyłączyłam sie do tego stopnia, ze nie wiedzialam, kto był drugim lekarzem przyjmującym poród
- że znieczulenie w kręgosłup NIE boli
- że przegapię początek operacji. Zagadałam się z anestezjologiem i nie wiedziałam, ze juz mnie kroją
- że cesarskie cięcie to bardzo krótka operacja
- że dziecko wyjęte z brzuszka jest zwiniete w kulkę
- że maleństwo przystawione do mojego policzka będzie takie cieplutkie
- że nakrzyczę na pielegniarkę informującą mnie, ze APGAR mojej pociechy to 9 a nie 10
- że pobyt na sali pooperacyjnej nie będzie wypelniony myślami o dziecku a wspominkami z wakacji
- że krwawienie połogowe zaczyna sie minuty po cesarce. Sama nie wiem, co myślałam w tym temacie, ale chyba nie spodziewałam się, ze to tak szybko...
- że widok Męża jest bardziej kojący niż leki przeciwbólowe
Z okresu tuz po porodzie:
- że rana po cięciu tak strasznie boli
- że mozna zemdleć podczas próby wstania z łózka
- że najcudowniejszym posiłkiem są sucharki
- że pęcherz moczowy jest taki pojemny
- że karmienie piersią jest po prostu instynktowne
- że można w dzień po cięciu karmieć na siedząco
- że w szpitalu matkom karmiącym podadzą kakao
- że przy 30 stopniach za oknem (poród w czerwcu) będę się zastanawiała czy dziecko nie marznie
Po powrocie do domu:
- że można wrócić z maluszkiem ze szpitala, odłożyć go do łóżeczka i wspólnie z mężem napić się spokojnie herbaty
- że przewijanie, przebieranie etc. są tak samo instynktowne jak karmienie
- że będę się budziła w nocy przy kazdym najmniejszym ruchu dziecka
- że połóg tak szybko sie skończy
- że dwa tygodnie po cc można iść ze znajomymi do pubu (na mineralną
)
- że tak szybko będę myślała o zajściu w kolejną ciążę"
"Z wrażeń po cc zaskoczyło mnie:
- że zakładanie cewnika będzie najmiej przyjemną chwilą przed narodzinami córeczki
- że o 11:45 będę rozmawiała z Mamą, że jeszcze nie wiem o ktorej jadę na salę op. , a o 12:15 moja córeczka będzie na świecie
- że USG wykonane tuż przed narodzinami wskaże 3700g. a moja Malutka będzie miała jedynie 3150 g.
- że z pobytu na sali operacyjnej pamietam wszystko, co działo sie jedynie po mojej prawej stronie. Nie pamiętam nic co działo sie po lewej. Wyłączyłam sie do tego stopnia, ze nie wiedzialam, kto był drugim lekarzem przyjmującym poród
- że znieczulenie w kręgosłup NIE boli
- że przegapię początek operacji. Zagadałam się z anestezjologiem i nie wiedziałam, ze juz mnie kroją
- że cesarskie cięcie to bardzo krótka operacja
- że dziecko wyjęte z brzuszka jest zwiniete w kulkę
- że maleństwo przystawione do mojego policzka będzie takie cieplutkie
- że nakrzyczę na pielegniarkę informującą mnie, ze APGAR mojej pociechy to 9 a nie 10
- że pobyt na sali pooperacyjnej nie będzie wypelniony myślami o dziecku a wspominkami z wakacji
- że krwawienie połogowe zaczyna sie minuty po cesarce. Sama nie wiem, co myślałam w tym temacie, ale chyba nie spodziewałam się, ze to tak szybko...
- że widok Męża jest bardziej kojący niż leki przeciwbólowe
Z okresu tuz po porodzie:
- że rana po cięciu tak strasznie boli
- że mozna zemdleć podczas próby wstania z łózka
- że najcudowniejszym posiłkiem są sucharki
- że pęcherz moczowy jest taki pojemny
- że karmienie piersią jest po prostu instynktowne
- że można w dzień po cięciu karmieć na siedząco
- że w szpitalu matkom karmiącym podadzą kakao
- że przy 30 stopniach za oknem (poród w czerwcu) będę się zastanawiała czy dziecko nie marznie
Po powrocie do domu:
- że można wrócić z maluszkiem ze szpitala, odłożyć go do łóżeczka i wspólnie z mężem napić się spokojnie herbaty
- że przewijanie, przebieranie etc. są tak samo instynktowne jak karmienie
- że będę się budziła w nocy przy kazdym najmniejszym ruchu dziecka
- że połóg tak szybko sie skończy
- że dwa tygodnie po cc można iść ze znajomymi do pubu (na mineralną
- że tak szybko będę myślała o zajściu w kolejną ciążę"
ineska bardzo fajne artykuly.
u mnie chyba sie zaczyna powoli... po 20 odszedl mi czop w dwoch czesciach ( chyba ze to nie czop a ja tak pomyslalam ale nie splynol po muszli tylko sie zatrzymal- zolty glutek, druga czesc pod prysznicem- mimo wody nie rozmokl sie ale biorac go w palce rwal soe), skorcze co ok 20 minut ale po paracetamolu mniej bolesne. zobaczymy...
u mnie chyba sie zaczyna powoli... po 20 odszedl mi czop w dwoch czesciach ( chyba ze to nie czop a ja tak pomyslalam ale nie splynol po muszli tylko sie zatrzymal- zolty glutek, druga czesc pod prysznicem- mimo wody nie rozmokl sie ale biorac go w palce rwal soe), skorcze co ok 20 minut ale po paracetamolu mniej bolesne. zobaczymy...
nnatalie04
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2013
- Postów
- 1 726
Hej
gotadora 3mam kciuki zeby wycięli tylko sam torbiel&&&&&&&& fajne ze maluszki rosną Ci równo bo ja cały czas mam obawy ze ta jedna mniejsza.
Az Ci zazdroszczę ze przy takiej szyjce pozwolili Ci zostać w domu. Ja miałam tylko troche mniej i zaraz na szpital i juz tak tu zostałam i bede do końca. Najgorsze ze minęłam sie z moim S;( on wracał do pl 11go a ja trafiłam do szpitala 10go. Ale przyjeżdża do mnie ale wiadomo ani przytulić ani nic
ineska mam dokładnie takie samo odczucie co do moich piersi:/ wydaje mi sie ze nie sa juz takie jakie były i do tego wcześniej jak na nie nadusilam leciala siara a teraz nie za specjalnie chce lecieć i tez mam obawy ze nie bedzie mleka ale mam nadzieje ze to niesłuszne obawy i będziemy miec duzo mleczka dla naszych maluchów. moja mama opowiadala mi ze jak urodziła moja pierwsza siostrę to bała sie ze bedzie miec mało wartościowe mleko bo ma malutkie mleko a wszystkie kobiety dookoła miały wielkie piersi. Potem jak musiała odciagnac pokarm okazało sie ze ma duzo tuszu jej pokarm i jest bardziej wartościowy niż innych kobietki i ma go o wiele wiecej i odciagala swój i dawała innym.
Artykuł bardzo fajny ale jak wiadomo każdy przechodz cc inaczej i tu mowa
O błędzie w pomiarach. Ja sie tego boje ze moja mała jedna bedzie faktycznie mniejsza oby nie tylko było tak jak pokazuje usg tak moja córeczka bedzie miała jak sie urodzi
husky no to teraz spokojnie i jeszcze troche i moze bedziesz tulic swoje maluchy
A moje maluchy? Moje maluchy robią matkę w konia. Wczoraj miałam regularne skurcze w okolicach 40-60, rozwarcie nadal na 3cm nic nie mie rozwarlo wiecej i grzecznie leze i czekam dalej. To juz drugi fałszywy alarm w zasadzie to do 3razy sztuka wczoraj to juz mi weflon wkluli, ankietę anastezjologiczna wypelnialam i nie jadłam a tu lekarz stwierdził ze czekamy. Co robili ktg to skurczy wiecej i większe ale jak każą czekać to czekamy
gotadora 3mam kciuki zeby wycięli tylko sam torbiel&&&&&&&& fajne ze maluszki rosną Ci równo bo ja cały czas mam obawy ze ta jedna mniejsza.
Az Ci zazdroszczę ze przy takiej szyjce pozwolili Ci zostać w domu. Ja miałam tylko troche mniej i zaraz na szpital i juz tak tu zostałam i bede do końca. Najgorsze ze minęłam sie z moim S;( on wracał do pl 11go a ja trafiłam do szpitala 10go. Ale przyjeżdża do mnie ale wiadomo ani przytulić ani nic
ineska mam dokładnie takie samo odczucie co do moich piersi:/ wydaje mi sie ze nie sa juz takie jakie były i do tego wcześniej jak na nie nadusilam leciala siara a teraz nie za specjalnie chce lecieć i tez mam obawy ze nie bedzie mleka ale mam nadzieje ze to niesłuszne obawy i będziemy miec duzo mleczka dla naszych maluchów. moja mama opowiadala mi ze jak urodziła moja pierwsza siostrę to bała sie ze bedzie miec mało wartościowe mleko bo ma malutkie mleko a wszystkie kobiety dookoła miały wielkie piersi. Potem jak musiała odciagnac pokarm okazało sie ze ma duzo tuszu jej pokarm i jest bardziej wartościowy niż innych kobietki i ma go o wiele wiecej i odciagala swój i dawała innym.
Artykuł bardzo fajny ale jak wiadomo każdy przechodz cc inaczej i tu mowa
O błędzie w pomiarach. Ja sie tego boje ze moja mała jedna bedzie faktycznie mniejsza oby nie tylko było tak jak pokazuje usg tak moja córeczka bedzie miała jak sie urodzi
husky no to teraz spokojnie i jeszcze troche i moze bedziesz tulic swoje maluchy
A moje maluchy? Moje maluchy robią matkę w konia. Wczoraj miałam regularne skurcze w okolicach 40-60, rozwarcie nadal na 3cm nic nie mie rozwarlo wiecej i grzecznie leze i czekam dalej. To juz drugi fałszywy alarm w zasadzie to do 3razy sztuka wczoraj to juz mi weflon wkluli, ankietę anastezjologiczna wypelnialam i nie jadłam a tu lekarz stwierdził ze czekamy. Co robili ktg to skurczy wiecej i większe ale jak każą czekać to czekamy
Nnatalie widocznie maluszkom dobrze u mamusi w brzusiu i się rozmyśliły :-) trzymam mocno za Was kciuki &&&&
znam ten ból jak się jest w szpitalu i mąż przyjeżdża po dłuższej nieobecności, tak miałam za pierwszym razem w szpitalu. Przyjechał do mnie prosto z drogi, nawet do domu nie zajeżdżał, ale posiedzieliśmy sobie na tarasie i już mi było lepiej,że on jest. Choć na drugi dzień mnie zdenerwował - zadzwonił że zaraz wyjeżdża do mnie, była 12sta i nie dotarł do piątej, a mi ciśnienie co chwila mierzyli, no i oczywiście było za wysokie, a jego rodzinka zatrzymała, bo przecież że zona w szpitalu to kogo to ...
znam ten ból jak się jest w szpitalu i mąż przyjeżdża po dłuższej nieobecności, tak miałam za pierwszym razem w szpitalu. Przyjechał do mnie prosto z drogi, nawet do domu nie zajeżdżał, ale posiedzieliśmy sobie na tarasie i już mi było lepiej,że on jest. Choć na drugi dzień mnie zdenerwował - zadzwonił że zaraz wyjeżdża do mnie, była 12sta i nie dotarł do piątej, a mi ciśnienie co chwila mierzyli, no i oczywiście było za wysokie, a jego rodzinka zatrzymała, bo przecież że zona w szpitalu to kogo to ...
Justynia882
Fanka BB :)
reklama
czesc nnatalie!!! juz myslalam, ze urodzilas, bo sie nie odzywalas, dobrze, ze jestes jeszcze w trojpaku im dluzej tym lepiej :-). Trzymaj sie dzielnie.
husky, chyba w szpitalu,
dziewczyny ja sie nie znam, ale ten upadek ze schodow nie przyspieszyl tej akcji porodowej? stres minal, noga i pachwina przestala bolec i sie zaczelo? wczoraj tak sobie pomyslalam...
husky, chyba w szpitalu,
dziewczyny ja sie nie znam, ale ten upadek ze schodow nie przyspieszyl tej akcji porodowej? stres minal, noga i pachwina przestala bolec i sie zaczelo? wczoraj tak sobie pomyslalam...
Podziel się: