No bolało ale nie jakoś tam żebym się umęczyła, może było nieprzyjemnie i tyle. Ogólnie jestem wytrzymała na ból.
Najgorsze bóle jakie kiedykolwiek przeżyłam to były po ciązy problemy z woreczkiem, pierwszy atak 1,5 tyg po prodzie, tak bolało że na izbie przyjęć rwałam łóżko, na szczęscie pomógł zastrzyk, później było kilka ataków, ostatnio skończył się zapaleniem trzustki, to były najgorsze dni w moim życiu, silny ból, wymioty, droga do szpitala, poczekalnia, bieganie po korytarzu i szukanie śmietnika żeby zwymiotować, dopiero mnie uśpili żebym przestała cierpieć.
Najgorsze bóle jakie kiedykolwiek przeżyłam to były po ciązy problemy z woreczkiem, pierwszy atak 1,5 tyg po prodzie, tak bolało że na izbie przyjęć rwałam łóżko, na szczęscie pomógł zastrzyk, później było kilka ataków, ostatnio skończył się zapaleniem trzustki, to były najgorsze dni w moim życiu, silny ból, wymioty, droga do szpitala, poczekalnia, bieganie po korytarzu i szukanie śmietnika żeby zwymiotować, dopiero mnie uśpili żebym przestała cierpieć.