Bardzo bałam się porodu od początku ciąży, jak usłyszałam ,że będzie cc to w pewnym sensie mi ulżyło,bo wydawało mi się,że oszczędzi mi to bólu...no a przede wszystkim będzie bezpieczniejsze dla dzieci,jak już wiadomo było,że to blizniaki,i co do tej drugiej kwesti to dalej tak uwazam,ze przy dwójce roznie moze byc i dla bezpieczenstwa malenstw cc jest dobrym rozwiazaniem ,moja siostra rodziła sn,tez blizniaki,niby wszystko bylo ok,po za tym ze miedzy jednym a drugim byla dosc duza przerwa....teraz po latach,kiedy dziecko od poczatku ma problemy z mową,nauka itd itp okazalo sie po wielu badaniach ze doszlo do niewielkiego niedotlenienia podczas porodu..Pewnie ze reguly nie ma i nie da się generalizowac,ja jednak bylam spokojniejsza o dzieci ze bedzie cc,zwlaszcza ze u jednej corci byla tachykardia,wiec duzym ryzykiem byloby czekanie az sama sie urodzi.
Niestety mimo ze mialam zaplanowana cc i przyjecie do szpitala,moje lalunie postanowily 3 dni wczesniej przyjsc na swiat

takze mialam przyjemnosc przezyc mega skurcze.....kiedy nie moglam wyjsc z izby przyjec a dokladniej przesiasc sie na wozek bo tak mnie wzielo...no i cc...takze prawie 2 w 1

niestety ja kiepsko znosilam bol po cc,zupelnie nie obkurczala mi sie macica i ladowali we mnie oksytocyne..wiec bolało jak jasna chole....do tego nie dziala na mnie tak naprawde zaden lek p.bolowy,dostawalam w kroplowkach ketonal,pyralgin..i zero reakcji,ale co sie dziwic jak lykałam to kilogramami z powodu bolow glowy.
takze sama cesarke wspominam naprawde ok,balam sie a nie bylo w sumie czego,znieczulenia do kregoslupa wogole nie czulam,tylko zrobilo mi sie w sekundzie tak cudownie ze juz nie czuje skurczy....

jedynie to dochodzenie do siebie,pierwsze wstanie z lozka itd itp ale wszystko jest do przezycia i z czasem te zle rzeczy coraz bardziej sie zamazuja w pamieci

grunt to sie nie nastawiac pesymistycznie do porodu czy to sn czy cc....wiem wiem latwo sie mowi,ale jaki by porod nie byl jest to piekne przezycie które sie pamieta do konca zycia
