o kurcze Marta współczuję. mam nadzieje, ze Ci szybciutko minieNio najadlam sie strachu a teraz jak na zlosc wyszlam w srode ze szpitala w czwartek obudzialm sie i mam polowicze porazenie nerwu twarzowego, czolo sie nie marszczy, oko nie zamyka pol ust sie nie rusza, Jest Zajeb...... wrrrrrr
.
Milenka TY długo nie czekaj i jak się coś dzieje podjedź do spzitala, zeby Cie obejrzeli. Z bliźniakami to trzeba na wszystko uważać.
Witaj marcelinka- ale Ci fajnie, jak ja bym juz chciała byc na końcówce. Wierzę Ci, ze czujesz się jak słoń, bo mam takie same wrażenia, a u mnie jeszcze do roziwązania daleko.
Co do remontów2 to właśnie się u mnie zaczął- w końcu- własnie zbijają stare kafle w łazience- świetny hałas, ale przynajmniej mam co robić i co planować. ;-)