Dzieki że pytasz. Od pon jestem sama z dziećmi. Mąż wrócił do pracy,a mama była w tamtym tyg. Jak byli oni było super, fajnie i wogole. A teraz lekko nie jest. Odciągam pokarm i czekam na woreczki będę mrozić. Wczoraj było spoko, sporo spali, więc poroniłam sporo rzeczy w domu. Dziś już od 15 gorzej bo marudzą nie wiadomo k co im chodzi. Teraz jedzą i znowu nie zjedzą całej porcji bo się zmęczyły na macie także jak się obudzą to nie wiem co będzie
dóbrze że chłop za pół godziny wraca z pracy.
Szczerze to nie jest źle. Najgorzej doskwiera mi hmm samotność?
Jakby ktoś tu byk ze mną, nawet nie musiałby tak pomagać, ale sama świadomość że ktoś jest też w domu mega by pomagała. A tak to my we troje i Lucy suczka, która też chce uwagi.
Każdy mówi, że będzie lepiej później, ale nie wiem.
Jak u Cb? Ile już Twoja dwojeczka ma miesięcy?