O tak, kanapka przed spaniem mi też bardzo pomagała. Później nauczyłam się, aby kolację sobie dzielić na dwa. Ale początkowe wstawanie męża o 1 w nocy aby zrobić mi kanapkę z masłem - bezcenneOdkryłam ze jak leżąc już w łóżku wieczorem przed spaniem - zjem kanapkę to czuje się ok. Te mdłości są straszne to fakt ja się czuje
biore prenatal UNO lekarz kazał mi brać acard ale niestety mam czasem plamienia ( pewnie od progesteronu dopochwowo) wiec na ten moment nie biore i boje się ze może się coś złego stać przez tonie mam żadnych krwiaków itp, 31.03 na wizycie bliźniaki miały 2 cm i jeden do mnie pomachał
Stresuje się bardzo bo na początku miałam 2 razy krwawienie wiec panika, potem jak już ustały plamienia to ulga No ale jak wróciły to znów strachdbam o siebie, właściwie nie chodzę nigdzie żeby się nie spotykać z wirusem i innymi infekcjami, bardzo mocno ograniczyłam wysiłek fizyczny, ze zdrowym jedzeniem jest różnie , tzn teraz lepiej ale na samym początku mogłam jeść tylko i wyłącznie słodycze i ewentualnie kanapki bo miałam słaby apetyt, zmęczona specjalnie nie jestem tylko te bóle brzucha mnie czasem wykańczają plus mdłości co do tsh ja nigdy nie miałam zbyt wysokiego ale teraz mam 0,5 i i tak lekarz kazał mi brać 50 mg euthyroxu wiec biore.
Prenatalne mam 23.04 i strasznie się boje
W siedzeniu w domu najgorsze jest to, ze człowiek ma za dużo czasu na myślenie i się nudzi bo wielu nawet domowych oowiazkow wykonać nie może mój mąż ogarnia cały dom, ja tylko gotuje i wrzucam naczynia do zmywarki
kiedy objawy zaczęły u Ciebie powoli mijać ? Ja gdzieś wyczytałam ze od 9-10 tyg już powinno się wszystko normować
W kwestii acardu. Moja lekarka mówiła, że mogą pojawić się plamienia, ale nie przejmować się jeśli będą słabe, brązowe, bo to normalne. Ewentualnie przestać brać na tydzień, dwa i ponownie wrócić. Ale przy każdej wizycie pytała co i jak. Mówiła, że przy bliźniaczej czasem pojawiają się..., kurde..., nie chcę skłamać, nie mogę sobie przypomnieć wyrazu..., krwiaki na macicy (?), że nie jest to dobrze, ale bez paniki, da się to ogarnąć. Brałam bardzo dużo progesteronu (tabletki doustnie i dopochwowo) i bardzo źle na nie reagowałam, ale na początku to było bardzo ważne. Jak już zeszliśmy troszkę z progesteronu i zapytałam czy mogę jeździć na rowerze (trenażer w domu - wcześniej byłam bardzo aktywna fizycznie), to powiedziała, że jak najbardziej tylko bez przesady i obserwować. Niestety krwawiłam bardzo. Znaczy, to był jednorazowy strzał sporej ilości czerwonej krwi. Później lekarka obejrzała i powiedziała, że nie ma po nim śladu. Ale na rower już nie wsiadłam, za to spacery po 4-6km po lesie to już z chęcią
Za to na ostatniej wizycie, (ja już ze sporym brzuchem), obejrzała wszystko i stwierdziła, że nie ma powodów do tego, abym się oszczędzała No spoko, nie oszczędzałam (delikatne rozciąganie, które też mi zaleciła od samego początku ciąży+ spacery minimum 1h), ale teraz.... Dzieciaki szaleją w brzuchu, pukają, robią fikołki, kucać nie mogę nawet z rozstawionymi kolanami, bo opuchlizna nóg i brzuszek, ciężko mi się chodzi Z fotela albo sofy mąż musi mnie podnosić Więc chcąc nie chcąc zaczęłam się oszczędzać
A, czekaj, bo odpłynęłam Acard. Jest bardzo ważny. Nasza krew będzie gęstnieć i może dojść do zakrzepów, dlatego należy go brać (chyba, że lekarz powie inaczej). Jeśli plamisz i się martwisz dobrze, że odstawiłaś. Spokojnie wrócisz jak się to wyciszy. Moja lekarka mówiła, że w początkowej fazie ciąży delikatne, jasno brązowe ślady po krwi na podkładce są normalne. Ale koniecznie powiedz o tym lekarzowi. Należy również przyjmować duże ilości płynów (2,5-3l dziennie). Bo dwa dzieciaczki to ogromne obciążenie dla naszego krwioobiegu.
To ciekawe, że przy takim tsh masz brać 50eutyrox... 0,5 to dobry wynik. Chyba, że lekarz przewiduje nagły skok tsh (co jest normalne aczkolwiek niebezpieczne jeśli nie jest pod kontrolą). Wiesz, że ponowne badanie tsh dobrze abyś zrobiła po 4 tyg? Ja biorę 175, a przez chwilę na zmianę z 200. Ale ja w zasadzie to już nie mam tarczycy
Zazdraszczam, że mogłaś jeść słodycze W pierwszym trymestrze wchodziły mi tylko warzywa na parze i ryba duszona na wodzie. I zuuuupyyyy <3 Musiałam czasem trochę na siłę coś innego zjeść, ale w małych ilościach, bo mdłości dobijały.
Mdłości zaczęły mi istotnie mijać w okolicy 10.tyg. Ale nie to, że cyk i koniec. Po prostu były coraz rzadziej, mogłam więcej zjeść. Całkiem przeszły chyba w okolicy 14.tyg. Ale z tego co rozmawiałam z babeczkami z mojego otoczenia, nie ma reguły. Każda ma trochę inaczej. Moja siostra rzygała jeszcze w 5. miesiącu.
Badania prenatalnego nic się nie bój. Fakt, że ja po pierwszym badaniu, jak już wyszłam i doszłam do recepcji to prawie im zemdlałam (może emocje, a może wstrzymywanie oddechu na leżąco, a może źle dobrana maseczka, która za mało tlenu przepuściła ), a teraz to się mądrzę, abyś się nie stresowała ale serio. To jest sporo emocji, to normalne, ale luuuz. Stresować się będziesz jak będzie powód. A teraz cyk, myk, sprawdzą co i jak i będzie dobrze