reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

Hej :blink: dawno nie zaglądałam na forum,,, w każdym razie nadal w 3 paku jestem :rolleyes2: a obecnie na liczniku 36+5 tc :-) :) a tak się martwiłam, żeby szyjka chociaż do lutego wytrzymała... i teraz wypatruję sygnałów zbliżającego się porodu i bez szału :-p miałyście jakieś ewidentne symptomy przed samym porodem? jak nic się nie wydarzy to 8 kwietnia do szpitala na wywołanie, bo będziemy próbować sn tym razem... z uwagi na wcześniejsze cc, lepiej, żeby samo się zaczęło, żeby nie musieli mi nic extra podawać, bo blizna może nie wytrzymać...:unsure: bardzo się stresowałam, ale poczytałam tu forum pt.: poród na wesoło i trochę zeszło ze mnie ciśnienie :tak:
Pozdrawiam obecne i przyszłe mamuśki :blink:
Życzę szczęśliwego rozwiązania i zdrowych dzieciaczków:-D:-) również pozdrawiamy
Ja urodziłam sn i da się:wink:
 
reklama
Fajną wagę już mają:-) ciekawe kiedy moje będą po tyle miały. Ja z Łucja muszę na wagę jeździć.
Oj, nie zdążysz się obejrzeć;). Ile mają teraz?
Hej :blink: dawno nie zaglądałam na forum,,, w każdym razie nadal w 3 paku jestem :rolleyes2: a obecnie na liczniku 36+5 tc :-) :) a tak się martwiłam, żeby szyjka chociaż do lutego wytrzymała... i teraz wypatruję sygnałów zbliżającego się porodu i bez szału :-p miałyście jakieś ewidentne symptomy przed samym porodem? jak nic się nie wydarzy to 8 kwietnia do szpitala na wywołanie, bo będziemy próbować sn tym razem... z uwagi na wcześniejsze cc, lepiej, żeby samo się zaczęło, żeby nie musieli mi nic extra podawać, bo blizna może nie wytrzymać...:unsure: bardzo się stresowałam, ale poczytałam tu forum pt.: poród na wesoło i trochę zeszło ze mnie ciśnienie :tak:
Pozdrawiam obecne i przyszłe mamuśki :blink:
Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. Już nie długo będzie z tulić swoi maluszki.:-) :)
Ja nie miałam żadnych objawów. Wieczorem położyłam się normalnie spać, a rano urodzilam
J
 
Ostatnia edycja:
Hej. Chyba trafiłam jak najlpeij mogłam na to forum i może ktoś z Was miał podobny przypadek. Jestem w ciąży bliźniaczej ale jeden zarodek jest mniejszy od drugiego (1- 7tyg3d, 2-6tyg 4d). Lekarz póki co mówi, że ten mniejszy się wchłonie i że póki co czynność serca jest wątpliwa. Dodał, że to może być ciąża jednokosmowkową wysokiego ryzyka jeśli jednak płód się rozwinie. Byłam prędzej u innej lekarki i mówiła podobnie choć więcej mnie nastraszyla niż ten drugi lekarz. Koleją wizyta za dwa tygodnie. A ja ciągle myślę co to będzie i czy jeszcze jest szansa, że będą bliźniaki a jak będą czy to jest prawda, że z takiej ciąży jednokosmowkowej są przeważnie dzieci chore itp? Może ktoś przechodził podobną sytuację z was?
Hej. Chyba trafiłam jak najlpeij mogłam na to forum i może ktoś z Was miał podobny przypadek. Jestem w ciąży bliźniaczej ale jeden zarodek jest mniejszy od drugiego (1- 7tyg3d, 2-6tyg 4d). Lekarz póki co mówi, że ten mniejszy się wchłonie i że póki co czynność serca jest wątpliwa. Dodał, że to może być ciąża jednokosmowkową wysokiego ryzyka jeśli jednak płód się rozwinie. Byłam prędzej u innej lekarki i mówiła podobnie choć więcej mnie nastraszyla niż ten drugi lekarz. Koleją wizyta za dwa tygodnie. A ja ciągle myślę co to będzie i czy jeszcze jest szansa, że będą bliźniaki a jak będą czy to jest prawda, że z takiej ciąży jednokosmowkowej są przeważnie dzieci chore itp? Może ktoś przechodził podobną sytuację z was?
Hej ja mialam ciążę bliźniaczą jednokosmówkowa( czyli maluchy maja jedno wspolne łożysko) ,dwuowodniowa( czyli byli w oddzielnych workach owodniowych). Wszystko dobrze sie skonczylo,dzisiaj maja po 8,5 roku.Naprawde nie mozesz myslec ze z takich ciaz rodza sie dzieci chore, to nieprawda. Wiadomo jest to ciąża wiekszego ryzyka, niz np mieli by te lozyska oddzielne, ale przy dzisiejszej wiedzy lekarzy i monitoringu dzieci min.co 2 tyg to wszystko przewaznie konczy sie dobrze.To prawca jak napisala jedna z dziewczyn,ze na tym etapie moze jeden zarodrk sie wchlonąc , natura zdecyduje sama.Badz dobrej mysli
 
Hej. Chyba trafiłam jak najlpeij mogłam na to forum i może ktoś z Was miał podobny przypadek. Jestem w ciąży bliźniaczej ale jeden zarodek jest mniejszy od drugiego (1- 7tyg3d, 2-6tyg 4d). Lekarz póki co mówi, że ten mniejszy się wchłonie i że póki co czynność serca jest wątpliwa. Dodał, że to może być ciąża jednokosmowkową wysokiego ryzyka jeśli jednak płód się rozwinie. Byłam prędzej u innej lekarki i mówiła podobnie choć więcej mnie nastraszyla niż ten drugi lekarz. Koleją wizyta za dwa tygodnie. A ja ciągle myślę co to będzie i czy jeszcze jest szansa, że będą bliźniaki a jak będą czy to jest prawda, że z takiej ciąży jednokosmowkowej są przeważnie dzieci chore itp? Może ktoś przechodził podobną sytuację z was?
Ja też byłam w ciąży jednokosmówkowej dwuowodniowej. Teraz dziewczyny mają 5 miesięcy są zdrowe, na początku mnie też lekarze straszyli, że ciąża wysokiego ryzyka, a donosiłam do 36tyg+6dni. Ostatni miesiąc tylko leżałam w szpitalu, bo zaczął się wcześniej poród (w 33tyg) i dlatego zostawili mnie w nim do rozwiązania. A tak całą ciąże przeszłam bez problemów. Wiem, że się martwisz jak każda z nas, ale naprawdę trzeba pozytywnie myśleć, bo zamarwianie się nic nie daje
 
Hej. Chyba trafiłam jak najlpeij mogłam na to forum i może ktoś z Was miał podobny przypadek. Jestem w ciąży bliźniaczej ale jeden zarodek jest mniejszy od drugiego (1- 7tyg3d, 2-6tyg 4d). Lekarz póki co mówi, że ten mniejszy się wchłonie i że póki co czynność serca jest wątpliwa. Dodał, że to może być ciąża jednokosmowkową wysokiego ryzyka jeśli jednak płód się rozwinie. Byłam prędzej u innej lekarki i mówiła podobnie choć więcej mnie nastraszyla niż ten drugi lekarz. Koleją wizyta za dwa tygodnie. A ja ciągle myślę co to będzie i czy jeszcze jest szansa, że będą bliźniaki a jak będą czy to jest prawda, że z takiej ciąży jednokosmowkowej są przeważnie dzieci chore itp? Może ktoś przechodził podobną sytuację z was?
Hej. Ja tez bylam w ciazy 1k2o. W maju bedzie juz 2 lata jak urodzilam coreczki. U mnie jak u ciebie od samego poczatku byla roznica w wielkosci zarodkow. Lekarka do ltorej chodzilam tez mnie straszyla,ze to cos nienormalnego,ze z tym mniejszym musi byc cos nie tak skoro jest mniejsze i uwazala,ze sie pewnie wchlonie. Jednak na kazdej wizycie dziecko bylo i roslo. Caly czas roslo w swoim tempie i ostatecznie bylo miedzy nimi 1kg roznicy. Wizyty mialam co 2tyg w Lodzi w szpitalu,bylam pod specjalistyczna opieka ze wzgledu na roznice w wielkosci plodow. Caly czas trzeba bylo monitorowac. Jak masz jakoes pytania to pisz smialo
 
Też już trochę mają. Ale różnicą taką jak u moich. Tylko moi dziewczyny z taką urodzili się. A twoi mieli taki sama wagę. A co na to pediatra mówi?Dlaczego taka różnica? Jedząpo tyle samo?
Było 20g różnicy:-D he.. On mniej je niż ona, a lepiej tyje. Ona za to kupki robi dużo więcej, bo on raz na kilka dni. Lekarka zleciła nam chodzenie na ważenie co dwa tygodnie. Mocz i krew zleciła i wszystko ok.
A ja myślę, że to taka uroda, bo ze starszymi też musiałam jeździć. A na szczęście na apetyt ma...to się nie przejmuje. Najważniejsze, że tyje. Będzie z niej laska :D:-D
 
Super że już końcówka i dziewczynki będą z Tobą:) jak znosilas ciążę? Jakieś wskazówki, rady :) jeśli można wiedzieć czy dużo przytylas w ciąży bo nie ukrywam, że tego się bardzo obawiam u siebie :(
Pierwszy trymestr był okropny... ciągle miałam nudności, na które niestety pomagało mi jedynie przegryzanie czegokolwiek, w wyniku czego już w tym czasie przybrałam 7 kg... II trymestr był fajny, dobrze się czułam, mimo rosnącej wagi, wszyscy mówili, że nie wygladam na ciążę bliźniaczą. Okazało się również, że mam cukrzycę ciążową. Na szczęście wystarcza dieta a dzięki niej waga stanęła na długo i dopiero na samej końcówce przybrałam 2 kg... a w sumie ok. 18 kg. Póki co mniej niż w poprzedniej ciąży pojedynczej :-p Zgagę miałam jakieś 2 tyg. bo po wprowadzeniu częstych, mniejszych posiłków z powodu cukrzycy jak ręką odjął :tak: podejrzewam, że taki sposób tak czy inaczej na zgagę pomoże. Póki co nie spuchłam jeszcze. Najgorsze są noce, bo dziewczynki układają się wtedy dziwnie i albo uciskają przeponę, albo robią mi z brzucha 2 garby wielbłąda i brzuch się napina.... generalnie trzeba odsypiać w dzień no i o zgrozo - mega problemy z wypróżnianiem :oo_O to tak pokrótce ;) sama końcówka najgorsza.

Pojawił się ból podbrzusza jak na okres, kłucie i mega parcie na krocze.... oby to już wkrótce...:rolleyes2::p
 
reklama
Cześć dziewczyny.
Pozwoliłam sobie zawróci wam głowę, bo nie daje mi spokoju moje USG w 5 tc. Widać jeden pęcherzy i tak jakby dwa ciałka żółte... Może to być echo, a może być dwójka maluchów.

Czy któraś też miała podobną niespodziankę?
 
Do góry