reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża bliźniacza

Hej, dziewczyny. Dzisiaj mam czas dopiero coś więcej skrobnąć. Wczoraj cały dzień biegaliśmy po sklepach za oknami, płytkami, drzwiami itd. Chyba trochę przesadzilam z tym chodzeniem, bo całą noc mnie brzuch bolał, dzisiaj trochę przeszło, a po poludniu znowu, więc już znowu leżę i odpoczywam.
Na usg tak jak pisałam dziewczynki rosną równo, to najważniejsze. Ułożyły się tym razem poprzecznie, jedna nad drugą. Za każdym razem inaczej, jestem w szoku co to za wygibasy... ;-)
Poza tym, lekarz zabronił głaskać i dotykać brzuszka, szczególnie przez postronne osoby, żeby przypadkiem nie wywołać skurczów. A tatuś jak chce to tylko delikatnie przyłożyć dłoń i tez nie za często :-) no cóż, coś w tym jest, słyszałam już o tym, więc nie będę kusić losu.
Poza tym, wspomniał o cesarce na początku maja. Byłabym w 39-40 tc. Jak ja dotrwam do tego czasu? Nie słyszałam, żeby któraś z forumowych mamusiek rodziła tak późno bliźniaki.
W szpitalu w którym będę rodziła do końca kwietnia jest sezon grypowy i brak odwiedzin, u Was jak to wygląda? Trochę sie tym załamałam, że meżu nie będzie mógł wejść, a z drugiej strony, po co komu tłumy odwiedzających, roznoszących te choroby.
 
reklama
Witaj @Luiza. :-) zapraszamy do naszych rozmówek :-) nic sie nie martw, bo na to i tak przyjdzie czas. Na razie najważniejsze jest przetrwać :-)

@Agulula111 no co Ty, ale masz szczęście że tak Ci ładnie dzieci rosną, tylko się cieszyć :-) dwa razy większe od moich i Eweliny a tylko tydzień różnicy między naszymi bąkami, szok :-) też chodzę prywatnie ale to lekarz ustala terminy wg potrzeby. Na początku też chodziłam co 2 tyg, później o 4. A teraz już wizyta jednak za 3 tyg :-)

@E W E L I N A no a ja mam wizytę 26 lutego więc znowu równo będziemy miały prawie :-) oj, to super ze zaczynasz z wyprawką, ja to uwielbiam :-) a jaki wózeczek wybrałaś?

@orchidea i jak tam, dostałaś się na oddział?
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny jutro dzieci idą do domku ;) wspolnie ustsliliśmy z lekarzami że szpital nie służy zdrowieniu dzieci i teraz najbardziej potrzebują spokoju , domu, mamy , taty i sióstr. Tak sie cieszę tym bardziej że dojazdy do szpitala są mega wyczerpujące. Co do szpitala i odwiedzin to na oddział może wejść drugi rodzic, w pokoju odwiedzającej tylko jedna osoba. Dzieci wchodzić wogóle nie mogą na sale, można się z nimi zobaczyć na korytarzu. Wszyscy kichają i prychaja więc to zrozumiałe. Jak bede miala chwilje to wrzuce fotki dzieciaków.
 
Aniutek, mam nadzieję, że dotrwam, na razie jest to 14tydz, mój ginek kazał mi się oszczędzać troszkę więcej niż zwykle, a tak to wszystko jest w porządku.

A co do sezonu grypowego, Janka rodziłam w lutym i też akuratnie był wtedy zakaz odwiedzin, powiem, że nam to pasowało, bo nikt się nie kręcił po korytarzu, kobiety odsypiały nocne porody itd.. Z sali obok wywalili jednego gościa (pamiętam jak dziś), nie dość że wszedł na ładne oczy, żonę miał po cesarce i przywiózł jej parę rzeczy, to potem jeszcze gadzina na sali, wyobraźcie sobie, zapalił e papierosa. Z hukiem poleciał. My mogłyśmy wyjść do najbliższych na korytarz prze oddziałem, ale oni na oddział już nie.
 
Dziewczyny, a mam takie pytanie. Z nudów szperam po internetach i widziałam taki wynalazek jak łóżeczko bliźniacze? Czy warto w to inwestować, czy lepiej dokupić drugie i niech sobie później maleńtasy śpią w spokoju (mam na myśli ten moment kiedy dzieci zaczynają się przewracać, siadać, wstawać przed rodzicami) :)
 
Dziewczyny, a mam takie pytanie. Z nudów szperam po internetach i widziałam taki wynalazek jak łóżeczko bliźniacze? Czy warto w to inwestować, czy lepiej dokupić drugie i niech sobie później maleńtasy śpią w spokoju (mam na myśli ten moment kiedy dzieci zaczynają się przewracać, siadać, wstawać przed rodzicami) :)

Z tego co czytałam tutaj to żadna mama nie kupowała łóżeczka blizniaczego. Raczej nie warto. Do trzech miesięcy spokojnie mogą spać w jednym, a później w dwóch osobnych. A taki bliźniaczy to raczej Ci na długo nie starczy, bo pewnie śpią w nim razem? Będą się budzić i przeszkadzać w spaniu. Ja jedno łóżeczko dostałam w spadku po szwagierce i dokupię dwa nowe materace i drugie łóżeczko. Małe na początku będą spać na jednym i będzie raczej sprawniej :-)
No i właśnie przez takich bezczeli i bezmózgów jest całkowity zakaz odwiedzin. Najbardziej mi szkoda, że nawet mąż nie wejdzie. Nie wyobrażam sobie zostać sama po cesarce z dwójką dzieci. Myślałam, że będziemy się chociaż na początku zajmować nimi we dwójkę. A tak, to wszędzie obce osoby. Nie wiem jak to będzie. Co do odwiedzin reszty rodziny to uważam, że są niepotrzebne na początku i krepujace, szczególnie w pokojach podwójnych albo potrójnych, gdzie nie raz młoda mama nie może się podetrzeć albo nakarmić dziecka nie narażając się na wścibskie spojrzenia odwiedzających.
@Orchidea81 cieszę się razem z Tobą. W końcu odpoczniecie sobie wszyscy od tej huśtawki i będziecie mogli sobie w końcu wszystko poukładać. W sumie jakiś etap się kończy, zaczyna sie następny :-) oby nadszedł w pełnym zdrowiu, szczególnie dla tych najmłodszych. Daj te zdjęcia jak najszybciej :-))))
 
Cześć
Mam pytanie wy chodzicie do szkoły rodzenia? Bo się zastanawiam czy się zapisać. Tylko teraz z czasem u mnie ciężko i nie wiem czy to wszystko uda mi się pogodzić.
A z drugiej strony boję się że nie będę umiała siebie poradzić z opieką nad dziećmi. Mówią że to samo przychodzi i mama nigdy nic złego dziecku nie zrobi tylko ja nie mam żadnej praktyki boję się że nie podołam a chce by miały wszystko co najlepsze.
 
EWELINA ja nie chodziłam i myślę że faktycznie każda mama jakoś instynktownie wie jak maluchami się zająć. W szpitalu trochę rad będzie od położnych i neonatologa. Zobaczysz że ze wszystkim dasz sobie radę ☺.
Aniutek89 ja miałam cesarkę w 39 tygodniu i naprawdę da się. Ważne jest tylko samopoczucie i rodzaj ciąży ☺.
 
reklama
@E W E L I N A nie martw się, jak nie dacie rady z czasem. U mnie też nie ma szans na szkołę rodzenia. Ja to bym czas znalazła ale mąż nie da rady. Zawsze myślałam sobie że jak zajdę w ciążę to będę chodziła do szkoły rodzenia, ale rzeczywistość wszystko zweryfikowała :-)
@AmMaWi dzięki, dobrze wiedzieć :-) bo mi szczęka opadła jak mi ginek powiedział o cesarce praktycznie w ostatnim tygodniu :-) pozostaje mieć nadzieję, że dotrwam do końca :-)
 
Do góry