Aniutek, na usg w 14tc lekarz powiedzial nam (bylam z mezem), ze prawie na pewno jedno z malenstw to chlopiec, oczywiscie wprawil nas tym w blogostan jako ze juz dwie dziewczynki mamy Drugie z dzieciaczkow chowalo sie uparcie, co pozniej mlodsza corka skomentowala starym porzekadlem, ze to pewnie dziewczynka, bo wstydliwa.
Tydzien pozniej mielismy dodatkowy termin w szpitalu w temacie robienia badan prenatalnych i tam ordynator robil mi rowniez usg, ale przez powloki brzuszne (moj lekarz do tej pory robil zawsze dopochwowe i jest chyba dokladniejsze) i na nasze zapytanie czy widac co to tam jest milczy, milczy, szuka, szuka i mowi: raczej to dziewczynka, a drugie sie chowa. Hahah. Takze... czekamy na kolejna wizyte - 15.01, a jesli wciaz nie, to potem zaraz znow szczegolowe polowkowe w szpitalu mamy, wiec mysle, ze jak tam poleze dluzej na usg to bedzie okazja dorwac te niesmiale...
Oczywiscie jednak najwazniejsza nie plec ale zeby byly zdrowe!
Na tym ostatnim badaniu wyszlo tez, ze jedno z malenstw jest jakby o tydzien mlodsze od drugiego, stad moje polowkowe zdecydowali sie zrobic tydzien po polowce, zeby podroslo i badanie bedzie pewniejsze. Co by sie tez zgadzalo z tym, ze w 7tc bylam na 1. wizycie lekarskiej i tam lekarz potwierdzil ciaze POJEDYNCZA i wyznaczyl termin nastepnej wizyty na za 2tyg. Jednak tak bardzo zle sie czulam w tym czasie, ze zdecydowalam sie pojsc do lekarza ponownie. Tamten byl nieosiagalny wiec zarejestrowalam sie do innego (obecnie to on prowadzi moja ciaze). Po wstepnej rozmowie robi mi to usg i po chwili pyta: a to ilu dzieci pani sie spodziewa? ja, ze jednego, bo tyle widzialam poprzednio, a on: bo ja tu dwoje widze.
Szok kompletny. Pod koniec zapytalam nawet czy przypadkiem, jesli za tydzien, dwa przyjde na kolejne wizyty to nie wyjdzie, ze juz troje jest... Stwierdzil, ze no coz... to mozliwe, ale jednak raczej wyklucza.
To tak a'propos tych niepewnych ciazy blizniaczych..
Pozdrawiam!