reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Miałam dziś mega kryzys w szpitalu.. najpierw rano zabrali mnie na USG, badali z 15 minut nic nie mówiąc, ja już zestresowana, a lekarka na koniec ze wszystko ok, tyko tak uciekają że nawet pomierzyć ich nie mogła, tylko przepływy posprawdzala.
Ale najgorsze było popoludniowe ktg, szukali tętna Młodej przez 90 minut, ja w bezruchu, słabo mi, z nerwów skurcze silne. Chociaż widziałam, że się rusza bo cały brzuch skakał ale i tak w końcu się poryczalam. Myślałam że brzuch mi rozerwa od środka, jeszcze miałam wtedy atak kolki nerkowej równocześnie. Pierwszy raz pomyślałam przez chwilę, że mam już dość tego wszystkiego.. dobrze że mąż byl ze mną, to mnie uspokajał i pomagał. W końcu wezwali lekarza, żeby sprawdził na USG co się dzieje. Dopiero wtedy się troche uspokoiłam, bo na USG wszystko wyszło ok i w końcu udało się złapać ich na ktg. Ale dalej mega bolało..Łącznie trwalo to ponad 3 godziny, czuję się jakby walec po mnie kilka razy przejechał. Teraz czekam na antybiotyk, pomiar tętna i może zasne.
Sorki za ten długi wywód i żalenie się, ale dopiero że mnie to wszystko schodzi.
Spokojnej nocki dziewczyny:*
Żal się ile chcesz po to tu jesteśmy żeby wysłuchać i wesprzeć. Biedna ale się nastresowalas wyobrażam sobie co przezylas...

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
H
Wszystko jest Ok wiec chcą jak najdłużej,jeśli nie będą dziewczynki się spieszyły to wtedy 38 tc wywołanie a tak to czekamy i co tydzień kontrola,ja czuje,ze nie wytrzymam,ale zobaczymy

Na tym etapie to już nic im nie grozi, więc wytrzymywać az tak długo nie musisz. Zwłaszcza że ta koncowka do miłych nie należy, jeśli mam być szczera to wizja 38 tc mnie osobiście przeraża.

Alina wielka szkoda że musiałaś się tyle nastresować, zwłaszcza teraz. Dobrze że na koniec okazało się że wszystko ok i nie byłaś w tym wszystkim sama. Wyśpij się ma tyle ile to możliwe i pisz kiedy tylko potrzebujesz :*
 
@Alina1987 dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Nie możesz tak się stresować dla dobra dzieci. Pytaj lekarzy o wszystko na bieżąco, bo sami z siebie raczej mało mówią.
Wszystkim życzę dużo zdrowia i wytrwałości, współczuję tych szpitali, ale taki nasz los. Za to później czeka nas podwójne szczęście!
 
Miałam dziś mega kryzys w szpitalu.. najpierw rano zabrali mnie na USG, badali z 15 minut nic nie mówiąc, ja już zestresowana, a lekarka na koniec ze wszystko ok, tyko tak uciekają że nawet pomierzyć ich nie mogła, tylko przepływy posprawdzala.
Ale najgorsze było popoludniowe ktg, szukali tętna Młodej przez 90 minut, ja w bezruchu, słabo mi, z nerwów skurcze silne. Chociaż widziałam, że się rusza bo cały brzuch skakał ale i tak w końcu się poryczalam. Myślałam że brzuch mi rozerwa od środka, jeszcze miałam wtedy atak kolki nerkowej równocześnie. Pierwszy raz pomyślałam przez chwilę, że mam już dość tego wszystkiego.. dobrze że mąż byl ze mną, to mnie uspokajał i pomagał. W końcu wezwali lekarza, żeby sprawdził na USG co się dzieje. Dopiero wtedy się troche uspokoiłam, bo na USG wszystko wyszło ok i w końcu udało się złapać ich na ktg. Ale dalej mega bolało..Łącznie trwalo to ponad 3 godziny, czuję się jakby walec po mnie kilka razy przejechał. Teraz czekam na antybiotyk, pomiar tętna i może zasne.
Sorki za ten długi wywód i żalenie się, ale dopiero że mnie to wszystko schodzi.
Spokojnej nocki dziewczyny:*

Nie denerwuj się Kochana to w niczym Ci nie pomoze a dzidzie się też niepotrzebnie stresują. Mi też dziś pani podlaczala KTG i tez bardzo długo jej to zajęło...tylko mi leżenie na plecach nie przeszkadza, nie robi się mi słabo więc grzecznie leżałam a pani się wkurzała...tak to jest ciężko jest złapać dzidzie zwłaszcza jak one się tak ciągle ruszają i uciekają hehh.
 
Mi też dzisiejszy dzień zleciał tak sobie...
Bolal mnie brzuch tak miesiączkowo, na obchodzie rano tzn obchód był dopiero po 12:00 powiedziałam pani doktor że właśnie boli mnie gdzies tak od godzinki brzusio tak miesiączkowo, kazała podejść do zabiegowego i usiąść na kozie zbadała mnie (nie była zbyt delikatna) ale powiedziała że szyjka zamknięta, kazała się ubrać i wrócić do pokoju za chwilę podeszła do mnie pielęgniarka i dała mi zastrzyk do pupy na rozwój płuc u dzieci i dostałam lek w tej zielonej pompie który sobie cały dzień leciał pomału i tak oto byłam uziemiona w łóżku na cały dzień. Na wieczór strasznie mnie głowa rozbolała ciśnienie znowu zaczęło rosnąć ale że niby i tak w normie trochę podwyższone ale w normie, dostałam jedną tabletkę paracetamolu i kazał przyjść za godzinkę zmierzyć ponownie akurat był obchód wieczorny i dostałam jeszcze paracetamol w kroplowce. Ciśnienie w końcu spadło ale głową dalej pobolewa mimo podania przeciwbólowego...
No nic dziewczynki spróbuję usnąć.
Dobrej nocki:-)
 
Dzięki dziewczyny:*
A z tym mówieniem przez lekarzy jest dokładnie tak jak mówisz Blanka- sami za wiele nie mówią, ale pocieszam się, że jak coś się dzieje złego to reagują i jesteśmy pod ciągłą opieka. Na szczęście w tym szpitalu pracuje moja położna środowiskowa i ona mnie informuje na bieżąco. Złota kobieta, znamy się 3 tygodnie, a ona mi ciasto domowe przynosi i herbatkę robi:)
Tusiaczek a u Ciebie nic nie mówią o rozwiązaniu ciąży przez to wysokie ciśnienie?
Ja wczoraj dowiedziałam się, że u mnie CC może być nawet w ten czwartek lub piątek.. i wszystko przez pieprzoną infekcję, dzieci po urodzeniu od razu będą klute i badane, czy nie mają jakiś wrodzonych zakażeń przeze mnie. Jestem wściekła na siebie, moze mogłam jej jakoś uniknąć, a tak nie dość że mogłam je zarazić, to jeszcze będą wyciągnięte przedwcześnie.
 
Dzięki dziewczyny:*
A z tym mówieniem przez lekarzy jest dokładnie tak jak mówisz Blanka- sami za wiele nie mówią, ale pocieszam się, że jak coś się dzieje złego to reagują i jesteśmy pod ciągłą opieka. Na szczęście w tym szpitalu pracuje moja położna środowiskowa i ona mnie informuje na bieżąco. Złota kobieta, znamy się 3 tygodnie, a ona mi ciasto domowe przynosi i herbatkę robi:)
Tusiaczek a u Ciebie nic nie mówią o rozwiązaniu ciąży przez to wysokie ciśnienie?
Ja wczoraj dowiedziałam się, że u mnie CC może być nawet w ten czwartek lub piątek.. i wszystko przez pieprzoną infekcję, dzieci po urodzeniu od razu będą klute i badane, czy nie mają jakiś wrodzonych zakażeń przeze mnie. Jestem wściekła na siebie, moze mogłam jej jakoś uniknąć, a tak nie dość że mogłam je zarazić, to jeszcze będą wyciągnięte przedwcześnie.
A który to masz tydzień już ? Nie rozumiem dlaczego w Polsce tak hop siup i te dzieci chcą przez cc wyciągać tak szybko :/ nie wściekaj się na pewno nie miałaś na to wpływu,wiele kobiet na końcowym etapie ma właśnie infekcje i po prostu tak jest. Ja jak będę rodzic to będę miała podany antybiotyk dożylnie żeby właśnie przez ta infekcje co miałam tez na dzieci nic nie przeszło podczas porodu,ale tu jest inaczej.nie robią przez takie coś odrazu cc czy coś,bo po co to nie jest zagrożenie,ze cis się dzieje tylko wrazie w. Nie martw się będzie dobrze.
 
Dzięki dziewczyny:*
A z tym mówieniem przez lekarzy jest dokładnie tak jak mówisz Blanka- sami za wiele nie mówią, ale pocieszam się, że jak coś się dzieje złego to reagują i jesteśmy pod ciągłą opieka. Na szczęście w tym szpitalu pracuje moja położna środowiskowa i ona mnie informuje na bieżąco. Złota kobieta, znamy się 3 tygodnie, a ona mi ciasto domowe przynosi i herbatkę robi:)
Tusiaczek a u Ciebie nic nie mówią o rozwiązaniu ciąży przez to wysokie ciśnienie?
Ja wczoraj dowiedziałam się, że u mnie CC może być nawet w ten czwartek lub piątek.. i wszystko przez pieprzoną infekcję, dzieci po urodzeniu od razu będą klute i badane, czy nie mają jakiś wrodzonych zakażeń przeze mnie. Jestem wściekła na siebie, moze mogłam jej jakoś uniknąć, a tak nie dość że mogłam je zarazić, to jeszcze będą wyciągnięte przedwcześnie.

Nic nie mówią o cc ale skoro podali mi na rowzoj płuc u Maluszków to chyba wszystkiego mogę się wkrótce spodziewać.
Choć podobno te zastrzyki podaje się do 34tc bo potem to i tak już nic nie daje bo płuca są już dość dobrze rozwinięte. Ale procedura to procedura...dziś dostanę jeszcze jeden taki zastrzyk... Jakoś nie umiem dziś spać, kręcę się ciągle brzuch boli miesiączkowo rano na obchodzę zgłoszę, pewnie znowu pójdę na kozę i dostanę lek przeciwskurczowy w takim zielonym urządzeniu, nie bardzo mi to pasuje bo bym chciał coś też mieć z dnia żeby sobie pochodzić a tak człowiek leży a jak tak przyjdzie faktycznie do cc to będę tak słaba przez to ciągle leżenie że mogę szybko się nie podnieść...
 
Nic nie mówią o cc ale skoro podali mi na rowzoj płuc u Maluszków to chyba wszystkiego mogę się wkrótce spodziewać.
Choć podobno te zastrzyki podaje się do 34tc bo potem to i tak już nic nie daje bo płuca są już dość dobrze rozwinięte. Ale procedura to procedura...dziś dostanę jeszcze jeden taki zastrzyk... Jakoś nie umiem dziś spać, kręcę się ciągle brzuch boli miesiączkowo rano na obchodzę zgłoszę, pewnie znowu pójdę na kozę i dostanę lek przeciwskurczowy w takim zielonym urządzeniu, nie bardzo mi to pasuje bo bym chciał coś też mieć z dnia żeby sobie pochodzić a tak człowiek leży a jak tak przyjdzie faktycznie do cc to będę tak słaba przez to ciągle leżenie że mogę szybko się nie podnieść...
Tak,sterydy na płucka do 34tc,ja miałam tez dwa zastrzyki jak byłam w szpitalu to był chyba 32 tydz. Nie martw się wszystko dla dobra maluszkow,już wkrótce będziemy tulić maluszki,musimy być silne. Trzymaj się!
 
reklama
Ja jak spałam pół nocy tak sie obudziłam do toalety i nie mogę już:( brzuch swędzi,boli,ciągnie i w dole pleców tak,do tego mega zgaga i już po spaniu
 
Do góry