reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

Też już zrobiłam pierwsze prania w loveli. W szpitalu zostaje najprawdopodobniej już do końca. Antybiotyk mam do środy, potem kontrolny posiew i jak nic nie wyjdzie to w 36 tyg CC. Czyli tydzień wcześniej niż chciałam. Ale potem jest ponoć duże ryzyko, że infekcja znowu powróci, a to za duże zagrożenie dla dzieci w trakcie porodu.

Jeśli lekarz mówi że tak bezpieczniej, to może lepiej. Wydaje mi się że bez potrzeby na pewno by się nie zdecydował wyciągać, a już na pewno jakby było jakieś ryzyko. Wiem że ciężko W szpitalu, dlatego odzywaj się jeśli będziesz potrzebowała pogadać. Trzymamy kciuki i jesteśmy :* myśl już teraz tylko o tym że za kilka dni zobaczysz swoje maleństwa :)
 
reklama
Hej!Nie odzywałam się,bo wczoraj to ostatnie przygotowania były i spakowaliśmy sie już do szpitala i na kilka dni tez musieliśmy się z domu wynieść,dziś rano przyszła ta ekipa i będą działać a my jesteśmy u męża brata i jego rodzinki,także mam z głowy nie muszę się martwić,ogarną i za kilka dni wrócimy do domu a trochę w gościach pobędziemy.Syrasznie się nie wyspalam w nocy,bolał mnie brzuch i nie mogłam pozycji znaleźć istresowałam się szpitalem,na szczęście nie zostawili mnie. Póki co mogę rodzic naturalnie,dostałam kolejne leki na skurcze i czekamy za tydz usg i szpital znów i zobaczymy,nie ustaliliśmy żadnej daty tylko tyle,ze mogę rodzic naturalnie i jak najdłużej się da wytrzymać a jeśli nie będą się spieszyły to wtedy w 38 będzie wywołanie,wcześniej nie jeśli wszystko będzie dobrze. Jestem mega zmęczona ale nie mogę spać,leżę sobie tylko a już nawet leżeć ciężko,strasznie ciężko już jest :(
 
Hej dziewczyny!
U mnie póki miałam pompę z lekiem podłączoną to skurczy nie było. Wczoraj przed północą odłączyli pompę i skurcze od razu powróciły :( Na razie podawali mi magnez i jakiś inny lek, bo tej pompy podobno nie można non stop, więc na chwilę obecną jest trochę stresu i cieszymy się z każdego dnia w brzuszku. Dziewczyny, niektóre z Was się martwią żeby w 34 nie urodzic, a to już naprawdę bezpieczny czas. Mi wydaje się taki odległy... My w niedzielę będziemy kończyć 32 tyg dopiero.
 
Hej Dziewczynki. No to i ja dołączam do szpitalnych :-(
Miałam dziś wizytę u swojej pani doktor...
Z dzidziami wszystko dobrze, szyjka długa ponad 4cm, przepływy w normie, waga super 2400g i 2700g. Ale ciśnienie 160/100 i dostałam skierowanie do szpitala... Zostałam przyjęta, dostałam leki na ciśnienie i odpoczywamy. Ale muszę wam powiedzieć że moja macica chyba się wkurzyła dziś tymi podwójnymi badaniami i trochę brzuch mnie boli :-(
No coz jakoś trzeba to przeżyć...
 
Widzę,ze teraz pod koniec to już każda chyba czeka szpital tak czy siak.
Ja jestem w gościach,bo u mnie mieszkanie będzie gotowe po niedzieli chyba dopiero,ale idę spać,wzięłam swoje rozkurczowe leli ze szpitala i paracetamol,okropnie mnie bolą plecy,brzuch twardy i mnie ciągnie w kroczu nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam,ale najważniejsze,ze niunie Rosną i wszystko z nimi Ok. @tusiaczzek1988 ty to masz szyjkę długa! Moja 1,8 już...
Trzymajcie się dziewczyny!
 
@nemeyeth Oby dzieci zostały w Tobie jak najdłużej. Lekarze wiedzą co robią, nie stresuj się, bo stres nie pomaga. Jesteście pod dobrą opieką. Jeszcze trochę musicie wytrzymać.
@tusiaczzek1988 Waga maluszków jest super, po lekach na pewno ciśnienie spadnie. A szyjkę masz bardzo długą więc też jeszcze do porodu się nie szykuj.
@Marti92 Bardzo dobrze, że dzieci zdrowe, Ty też to wszystko wytrzymasz. Masz towarzystwo to i czas Ci szybciej minie.
Trzymam za Was dziewczyny kciuki :) (i za siebie też :D )
 
Widzę że nastał szpitalny okres[emoji20]
@nemeyeth dobrze ze jesteś w szpitalu i pod stałą opieka. Trzymam kciukasy bardzo mocno niech dzieciaczki posiedza u Ciebie jeszcze te 2 tyg a Ty się nie stresuj bo stres nie wskazany(wiem wiem łatwo się mówi)
@tusiaczzek1988 a wczoraj sobie o Tobie myślałam. Dobrze ze jesteś w szpitalu po lekach ciśnienie powinno spaść. Chłopaki ale rosną jeszcze ponad tydzień i pewnie będziesz ich tulic[emoji7]
@Marti92 lez i odpoczywaj kochana ile się da.
Pod koniec chyba każdej coraz ciężej...

Napisane na VTR-L29 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dzięki dziewczyny,ja się czułam dobrze w miarę dziś nawet na tej kontroli w szpitalu Ok,skurcze rzadziej,ale później cały dzień aż do teraz brzuch jak skala czuje,ze rosnę a brzuch już większy być nie może,do tego swędzi i bolą plecy strasznie dziś,mam nadzieje,ze będzie lepiej trochę a nie już do końca tak,bo nie idzie wytrzymać nawet po paracetamolu,przespałam się 2 h i już po spaniu. :( jeszce trochę musimy wszystkie się pomęczyć
 
Hej dziewczyny!
U mnie póki miałam pompę z lekiem podłączoną to skurczy nie było. Wczoraj przed północą odłączyli pompę i skurcze od razu powróciły :( Na razie podawali mi magnez i jakiś inny lek, bo tej pompy podobno nie można non stop, więc na chwilę obecną jest trochę stresu i cieszymy się z każdego dnia w brzuszku. Dziewczyny, niektóre z Was się martwią żeby w 34 nie urodzic, a to już naprawdę bezpieczny czas. Mi wydaje się taki odległy... My w niedzielę będziemy kończyć 32 tyg dopiero.

Całkowicie Cię rozumiem. Dla mnie 35 to juz będzie spełnienie marzeń i myślę że chociaz jeden stres wtedy odejdzie zwiazany z dzieciaczkami. Teraz to człowiek tylko modli sie zeby jeszcze troszke bo za wczesnie i byłoby to skrajne wczesniactwo. Wierzę że jeszcze to wszystko się uspokoi u Ciebie i pomoga ich przytrzymac, bo maja swoje sposoby. Trzymam mocno kciuki za Ciebie :*
 
reklama
Wreszcie uprasowalam wszystko i pochowalam w komodach dwie komody pelne chyba mamy za duzo ciuchow hehe. Ja mam kilka sukienek z lumpka bo byly sliczne pewnie zalozymy do zdjec tylko. A tak glownie body spodenki i pajace.

Oska sliczne dzieciaki pewnie w domu laktacje ruszy jak troche wyluzujesz

U mnie dziewczyny mialy w 33 2280g i 2060 lekarz chcialby zeby dobily do 2500 a wiadomo ze na usg moze byc te 300g roznicy

Necia mialam kupic 0 pieluchy ale ostatecznie mam 4paczki 1 jak beda bardzo duze to m dokupi i dowiezie. Ubranek mam kilka od 40 do 50 takie malusie i reszta 56,62

Mi sie najlepiej spi i lezy na prawym boku

Mea ja mam plyn do prania i plukania kindii dosc tani byl i fajnie pachnie

Nemeyeth ja podczas ostatniego pobytu bylam 31/32tc i ordynator mowil zeby sie nie stresowac bo bitwa juz wygrana

Napisane na ALCATEL ONE TOUCH 7041D w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry