Lona
Zaangażowana w BB
Hej dziewczynki
wlasnie wciagnelo mi taki dlugi post..grrrr
Jedynka - nie przejmuj sie tesciowa, musimy je tolerowac, niekoniecznie kochac bo w koncu to obca osoba..moze pogadaj z facetem, zeby troche ustawil mamusie..w koncu za chwile bedzie mial swoja rodzine wiec musi dbac zebys sie nie denerwowala..co jak co ale stres jest dla nas okropnie szkodliwy..uszka do gory...jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj
Ja mam tesciowa super choc do konca nie wiem czy nie zarlybysmy sie gdybysmy razem mieszkaly...tyle co ja widuje to jest naprawde super i nie stara sie wtracac, narzucac tylko troszczyc ale do pewnej granicy.
Niestety glupio mi to pisac ale wiekszy problem to mam z moimi rodzicami, ktorzy sa najmadrzejsci i wszystko wiedza najlepiej..nieby sie nie wtracaja ale zrob cos co nie jest po ich mysli to juz zasygnalizuja to bardzo klarowanie...
jako, ze mamy poslizg z remontem to byc moze z maluchami wrocimy do ich domu na tydzien i juz sie dowiedzialam ile to beda miec pracy przy nich...nie wytrzymalam i powiedzialam, ze co jak co ale to ja i maz bedziemy miec prace bo po to moj S bedzie mial 2 tygodnie wolnego zebymy razem sie opiekowali, uczyli sie nimi opiekowac i przebywali z NASZYMI dziecmi...oj nie spodobala sie taka uwaga...
kolejna rzecz to koniecznosc posiadania becikow/rozkow zwal jak zwal - nikt nie przegada mojej mamy - dziecko do 2 miesiaca ma byc w beciku i tylko kaftanik i pielucha (kolejna rzecz ze mam staaaaaaaaaanowczo za duzo ubranek i ze polowa rzeczy nawet nie zostanie uzyta - powaga, wcale nie mam az tak duzo, no chyba, ze po 3 pary spiochow to jest to za duzo!!!) tlumaczenie, ze teraz sie odchodzi od becikow, nie wspomne tych upalow (niech sama siedzi w beciku przy 35 stopniach) i ze maluchy tez lubia swobodnie pomachac nozkami i raczkami...aj szkoda gadac
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
no wygadalam sie--czuje sie jak wyrodna corka
ps kupilam te pieprz.... rozki bo mi zyc nie da - no i wyszlo ze mam asertywnosc kury
wlasnie wciagnelo mi taki dlugi post..grrrr
Jedynka - nie przejmuj sie tesciowa, musimy je tolerowac, niekoniecznie kochac bo w koncu to obca osoba..moze pogadaj z facetem, zeby troche ustawil mamusie..w koncu za chwile bedzie mial swoja rodzine wiec musi dbac zebys sie nie denerwowala..co jak co ale stres jest dla nas okropnie szkodliwy..uszka do gory...jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj
Ja mam tesciowa super choc do konca nie wiem czy nie zarlybysmy sie gdybysmy razem mieszkaly...tyle co ja widuje to jest naprawde super i nie stara sie wtracac, narzucac tylko troszczyc ale do pewnej granicy.
Niestety glupio mi to pisac ale wiekszy problem to mam z moimi rodzicami, ktorzy sa najmadrzejsci i wszystko wiedza najlepiej..nieby sie nie wtracaja ale zrob cos co nie jest po ich mysli to juz zasygnalizuja to bardzo klarowanie...
jako, ze mamy poslizg z remontem to byc moze z maluchami wrocimy do ich domu na tydzien i juz sie dowiedzialam ile to beda miec pracy przy nich...nie wytrzymalam i powiedzialam, ze co jak co ale to ja i maz bedziemy miec prace bo po to moj S bedzie mial 2 tygodnie wolnego zebymy razem sie opiekowali, uczyli sie nimi opiekowac i przebywali z NASZYMI dziecmi...oj nie spodobala sie taka uwaga...
kolejna rzecz to koniecznosc posiadania becikow/rozkow zwal jak zwal - nikt nie przegada mojej mamy - dziecko do 2 miesiaca ma byc w beciku i tylko kaftanik i pielucha (kolejna rzecz ze mam staaaaaaaaaanowczo za duzo ubranek i ze polowa rzeczy nawet nie zostanie uzyta - powaga, wcale nie mam az tak duzo, no chyba, ze po 3 pary spiochow to jest to za duzo!!!) tlumaczenie, ze teraz sie odchodzi od becikow, nie wspomne tych upalow (niech sama siedzi w beciku przy 35 stopniach) i ze maluchy tez lubia swobodnie pomachac nozkami i raczkami...aj szkoda gadac
grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
no wygadalam sie--czuje sie jak wyrodna corka
ps kupilam te pieprz.... rozki bo mi zyc nie da - no i wyszlo ze mam asertywnosc kury