Kamiladon, gratuluję dobrych wieści z połówkowego Oby tak dalej do samego końca!
Margaret, pięknie rosną, mam nadzieję jeszcze, że mało płaczą i dają Ci dojść do siebie
U mnie jeszcze jedna wizyta za półtora tygodnia i w prawdopodobnie w jeszcze kolejnym tygodniu cięcie. Wolałabym się jeszcze załapać na czerwiec niż lipiec, ale zobaczymy... Z poniedziałkowego usg maluchy mają po 2000g i 2300g, martwi mnie trochę ten mniejszy, bo bardzo powoli przybiera, ale lekarz ze stoickim spokojem mówi, że na razie taka różnica jest OK i nie martwimy się, póki naprawdę nie ma powodu. Mam nadzieję, że do kolejnej wizyty trochę podrośnie.
Na razie jest jak jest - brzuch ogromny, kręgosłup wysiada, stopy i dłonie jak baloniki, ciężko cokolwiek zrobić w domu, są dni lepsze, kiedy jeszcze da się zmobilizować żeby ugotować obiad i gorsze, kiedy wstaje się tylko do łazienki i odgrzać coś z zapasów w zamrażarce. Na szczęście większych problemów brak, a te mniejsze, choć konkretnie uciążliwe, da się przeżyć. Jeszcze mi będzie brakowało tych kopniaków pod żebra i leżenia w ciszy z książką cały dzień, więc staram się tym cieszyć na zapas...
Margaret, pięknie rosną, mam nadzieję jeszcze, że mało płaczą i dają Ci dojść do siebie
U mnie jeszcze jedna wizyta za półtora tygodnia i w prawdopodobnie w jeszcze kolejnym tygodniu cięcie. Wolałabym się jeszcze załapać na czerwiec niż lipiec, ale zobaczymy... Z poniedziałkowego usg maluchy mają po 2000g i 2300g, martwi mnie trochę ten mniejszy, bo bardzo powoli przybiera, ale lekarz ze stoickim spokojem mówi, że na razie taka różnica jest OK i nie martwimy się, póki naprawdę nie ma powodu. Mam nadzieję, że do kolejnej wizyty trochę podrośnie.
Na razie jest jak jest - brzuch ogromny, kręgosłup wysiada, stopy i dłonie jak baloniki, ciężko cokolwiek zrobić w domu, są dni lepsze, kiedy jeszcze da się zmobilizować żeby ugotować obiad i gorsze, kiedy wstaje się tylko do łazienki i odgrzać coś z zapasów w zamrażarce. Na szczęście większych problemów brak, a te mniejsze, choć konkretnie uciążliwe, da się przeżyć. Jeszcze mi będzie brakowało tych kopniaków pod żebra i leżenia w ciszy z książką cały dzień, więc staram się tym cieszyć na zapas...