reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

hej!!
Akosua mi jakos ten wozek nie przypadl do gustu. Widzialam go na zywo w sklepie i razem ze sprzedawca doszismy do wniosku ze miekkie gondole na zime to nie jest najlepszy pomysl. Poza tym nie ma chyba przekladanej raczki i to jakos tez mnie zniechecilo, a ze prowadzi sie fajnie to racja. Ja juz zdecydowalam sie raczej na ten z allegro, tym bardziej ze zdana jestem na tesciow jak chodzi o kase na wozek bo sie deklarowali i jak im powiedzialam o cenie wozka jaki sobie upatrzylam to widzialam wielki niesmak, wiec jakos sobie dam rade z tym Twinstarem, moze nie jest zly, a potem jakas spacerowka juz taka z lepszych.

za to bardzo sie ucieszylam bo bede miala drugie lozeczko od kolezanki za grosze z nowym materacem takie z tych wiekszych i komode do kapieli i przewijania. teraz tylko musze kolderki kupic i posciele. No i z tysiac jeszcze rzeczy na mojej liscie do kupienia.

mnie ostatnio jakos tez kryzys dopada. denerwuje sie ze tyle rzeczy do kupienia i do zrobienia. Trzeba pokoik zrobic ale maz nie ma czasu bo pracuje non stop. I jakos mi ciezko juz sie robi z brzucholkiem, chodze powolutku bo zaraz zadyszki jak babcia dostaje. W dodatku ten twardniejacy brzuch mnie dobija i sa chwile ze nie moge sobie z tym dac rady.Nospa srednio pomaga.

Justysia007 ale zazdroszcze Ci takich wczasow nad jeziorem, ja mimo ze nad jeziorami mieszkam to nie mam jak sie wybrac bo musze duzo lezec. Ale w przyszlym roku sobie odbije i nad morze to chyba na miesiac pojade juz z cala rodzinka :-)
 
reklama
Lona mam pietra jak chol.... Ciesze sie,że już będzie po wszystkim,ale również strach tez jest.Chociaz jak pomyslę o porodzie sn,czy cc,to i jednego i drugiego bym sie bała.Najważniejsze jednak jest zdrowie i bezpieczeństwo dzieci,a cc chyba jednak jest nasjlepsze przy bliźniakach.
 
Witam !!!

U matki-polki wszystko w jak najepszym porządeczku :-):-):-) Czytam Was na bieżąco,ale nie mam czasu pisac bo jestem zajęta gruntownymi porządkami a w wolnych chwilach siedze w ogródku z moimi chłopakami :-):-):-) Ogólnie jest super,oby tak dalej :-D:-D:-D

Wiatam serdecznie nową mamusię :-D:-D:-D


 
hej dziewczyny
Udało mi sie zrobic dzisiaj to badanie na obciażenie gluzkoza.faktycznie cytryna zdziałała cud:)wcisnelam z calej połowki sok i udało sie,nie zwrocilam.dziekuje za rady:)
Jedynka ja doskonale cie rozumiem,moj maz tez ciagle pracuje.taki juz nasz los.dla dobra maluszkow wszystko sie robi i siedzi samemu w czterech scianach.ja czasami nawet 3 dni jestem samiutka.staram sie nie narzekac jak wraca i nie biadolic,ale czasami nie wytrzymuje.on na nic nie ma czasu.sciagnie rodzicow to pomoga zrobic przemeblowanie pokoju.no wlasnie i tu tez jest problem,bo wolałabym z nim to ustalac,a tak bedzie mnostwo rad i sugestii,ktore czasami mi nie podobaja sie.a tu glupio tak sie sprzeciwiac.problem kolejny ze mamy nie za duze mieszkanie.niecale 50m-dwa wieksze pokoje.mamy zamiar w jednym tam w sypialni dotychczasowej dostawic dwa łózeczka i wystaic zbedne rzeczy.moj maz nie moze sie rozstac ze swoim kacikiem biurowym i chce przeniesc go do salonu,a tam nie ma za bardzo gdzie.ehh nie ma łatwo...ja tez byle co zrobie to juz musze z godzine posiedziec bo sapie i brzuch twardy.to sobie ponarzekalam;))
 
Witam!!!!

Przepraszam, że tak rzadko zaglądam, ale totalnie brakuje mi czasu.
Czytam Was często w pociągu z komórki, ale odpisać na ogół nie mam siły.
Już 19 dni od porodu minęło, a ja nie mam pojęcia kiedy to minęło.
Czas przelatuje mi przez ręce.
Jeżdżę do dziewczynek 3 razy w tygodniu, tam spędzam cały dzień.
Jak przyjeżdżam to drobne obowiązki domowe, oczywiście odciąganie mleka i spać, często grubo po 24tej, w nocy pobudka na odciąganie i rano 7-8 kolejne odciąganie, po którym już nie zasypiam.
Jak nie jadę do maluszków to ciągle coś załatwiam, no i szykuję wszystko dla maluszków.
Prania mam co nie miara, codziennie kilka pralek, ale zostały mi juz tylko 4 i wszystko poprane. Teraz tylko MASA prasowania. Niedobrze mi na samą myśl.
Do wielu rzeczy angażuję Natalkę, aby nie czuła się odtrącona, a ona jest zachwycona jak może pomagać. Chociaż w ten sposób możemy razem pospędzać czas. Na zabawę z Natusią też mi brakuje czasu albo sił.
Czuje się już przemęczona.
Wyprawka dla dzieciątek właściwie już cała skompletowana czeka na nie w domu. Muszę dokupić jeszcze kilka drobiazgów, ale to już nie problem.
Dziś o 20 na ebay kończy się aukcja na fotelik, więc najdroższe rzeczy mam już z głowy.

Ja tu Was zanudzam, a Wy pewnie ciekawe co u dziewczynek.

Moje kruszynki mają się naprawdę dobrze.
Przybierają na wadze codziennie około 50g.
Wczoraj Zośka ważyła już 1740g, a Nadia 1470g, co po spadku wagi daje juz niezły wynik. około 500 g.
Wczoraj Zośka była już kilka godzin w normalnym łóżeczku, ale po południu włożyli ją z powrotem do inkubatora, troszkę ciężko jej się oddychało, ale wczoraj była taka duchota, że wszyscy wymiękali.
Nadusi wczoraj też założyli nosek z tlenem, bo ciężko jej się oddychało.
Jednak dziewczynki są silne i za każdym razem jak jestem widzę jak się zmieniają i rosną.
W tym tygodniu mają zostać przewiezione do szpitala, który wybrałam, czekają tylko na miejsce, bo w tamtym brakuje miejsc.
Mają tam naprawdę masę roboty.
Jest tam wiele maluszków z 24-25 tygodnia.
Do tego szpitala co będą przewiezione, będę mogła nawet codziennie podjechać. Lepszy, szybszy i tańszy dojazd.
Może wtedy moja psycha odżyje, bo na razie jest ciężko.
Chyba dopadła mnie depresja poporodowa.
Nie umiem sobie tego wszystkiego poukładać.
Zresztą organizmu nie da się oszukać.
Ciąża trwa 40 tygodni, a nie 30, przez co często mam wrażenie, że ktoś mnie "okradł". Źle mi jak widzę kobiety na końcówce ciąży, bo tez powinnam się jeszcze "turlać", a nie wytrzymałam. Nie umiem się pozbyć poczucia winy. Wiem, że napiszecie, że to nie moja wina i nie powinnam się oskarżać, ale to siedzi we mnie i jest silniejsze niż ja.
Może jak dziewczynki będą już w domu to poradzę sobie z tymi myślami, ale na razie nie wiem kiedy to nastąpi. Myślę, że jeszcze 2-3 tygodnie.
Z pozytywów to z 25kg zostało mi tylko 5 do zgubienia, ale myślę, ze to kwestia tygodnia. A odżywiam się bardzo dobrze, bo muszę mieć mleko.
Laktacja rozkwitła i ściągam około 2-2,5 litra na dobę i chyba będziemy musieli dokupić zamrażarkę.
To Wam ponudziłam. Ale nie wiem kiedy będę mieć chwilkę, bo muszę poprasować i posprzątać domek.

Trzymajcie się kochane!!!!

Bedzie dobrze kochana nadal trzyma kciuki za dziewczynki:*:*

Hej dziewczyny! Tak przeglądam ten wątek i postanowiłam się przedstawić, jestem w ciąży dwuowodniowej dwujajowej dwukosmówkowej no i jest to 3pak dziewczyn;) termin na wrzesień. Pozdrawiam

witam nowa Mamusie;)
 
Hej dziewczynki!

Kolacja wczoraj wieczorem poza dobrym jedzeniem nie nalezala do udanych bo jak uslyszalam od mojego ze cala sobote bedzie poza domem praktycznie to humor mi siadl jeszcze bardziej..no ale coz nie cche narzekac ale nie jestem w najlepsyzm nastroju, az sie nie poznaje kurde!

Znow bede zamawiac od agi i od tej majki chyba tez sie skusze fajne ma ubranka :)

Mój twardniejący brzuch jakby lepiej troche, wazne ze nie regularnie..

Zjem cos i chyba wroce do łóżka..
 
Aga.Natalia nie oskarzaj sie,zmien natychmiast sposob myslenia!Po takim mysleniu jakie uskuteczniasz przyciagasz kare na siebie...A ty wykonalas kawal dobrej roboty!Masz wspaniale dzieci i one sa dla ciebie nagroda,a ty dla nich najlepsza mama-i tak masz myslec !!!!!One zyja ,maja sie dobrze i beda ci umilac kazdy dzien!Zobaczysz,ze na wszystko z czasem spojrzysz inaczej!Teraz jest ci ciezko,ale pomysl,ze to czas przrejsciowy!Minie i wszystko poleci normalnym rytmem!Glowa do gory!Sama widzisz jaka jestes silna,jak swietnie sobie radzisz!:-)
 
Witam!!!

W skrócie:
Zoska ma się super, oby nie zapeszyć. Leży już w łóżeczku i dziś pierwszy raz possała troszkę pierś. Dziś ważyła 1920g

Nadia ma jakąś infekcję brzuszka, nie umiem tego przetłumaczyć na polski.
Dostaje antybiotyk, ma odstawione jedzonko. Ogólnie jest w dobrej formie. Dziś odłączyli jej nosek z tlenem.

Jutro znów jadę, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Natusia ma gorączkę, kaszel, zielony katar i bolące gardło. Żal mi tej mojej rybki. Meczy się w nocy strasznie. Jest silna i w ogóle się nie skarży!!!!! Dzielny maluszek.

Kocham te moje skarby nad życie!!!! Bez tych aniołków moje życie nie miałoby sensu. Mimo ogromnego zmęczenia wiem, że to ma ono sens. I choćbym miała stanąć na rzęsach dla nich zrobię to.
 
reklama
Witam!!!

W skrócie:
Zoska ma się super, oby nie zapeszyć. Leży już w łóżeczku i dziś pierwszy raz possała troszkę pierś. Dziś ważyła 1920g

Nadia ma jakąś infekcję brzuszka, nie umiem tego przetłumaczyć na polski.
Dostaje antybiotyk, ma odstawione jedzonko. Ogólnie jest w dobrej formie. Dziś odłączyli jej nosek z tlenem.

Jutro znów jadę, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Natusia ma gorączkę, kaszel, zielony katar i bolące gardło. Żal mi tej mojej rybki. Meczy się w nocy strasznie. Jest silna i w ogóle się nie skarży!!!!! Dzielny maluszek.

Kocham te moje skarby nad życie!!!! Bez tych aniołków moje życie nie miałoby sensu. Mimo ogromnego zmęczenia wiem, że to ma ono sens. I choćbym miała stanąć na rzęsach dla nich zrobię to.


i tak mam byc TWE myslenie:):) i oby do przodu....

a ja MAZ radzi sobie z Ta sytulacja??
 
Do góry