reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
EMILEK - no to pojechalas mi po ambicji ;) Nie poddaje sie! :)
Tylko pls nie dobijaj mnie i powiedz, ze karmiłam/karmisz mieszanie, a nie tylko własnym mlekiem ;)

EDYTKA - święte słowa! Ja sie nastawialam na pogrom, a tu bardzo miła niespodzianka przez te pierwsze 7 tygodni. Przez 2 tygodnie w szpitalu ustawili mi dziewczyny jak w wojsku - co 3h karmienie i spanie, bez noszenia na raczkach.
Dziewczyny wciaz głownie spia. Mało maja czuwania. Zdarzyło sie kilka dni z cięższymi wieczorami, ale dosłownie kilka. A ja przejęta tym by nie popłynąć w opiece nad dwojka popracowalam szybko każda czynność i zadanie i działamy sprawnie, szybko i efektywnie :)
Jestem duzo spokojniejsza i wyspana niz przy pierworodnym.
Ale, ale, ale... Dzieci nie maja problemów z brzuszkami czy spaniem. Do starszaka mam nianie i jeszcze moja mama wpada pomoc, bo ona uwielbia to robic.
 
Mam pytanie do dziewczyn które mają maluchy juz po drugiej stronie brzuszka. Powiedzcie mi jak było w szpitalu po cc z opieką nad dziećmi, z przystawianiem do piersi, z karmieniem w nocy itp. W ciągu dnia pewnie mój mąż będzie ze mną ale w nocy nie wiem jak to ogarnę bo pamiętam ze z Julką po cc to masakra była dla mnie w nocy, modliłam się żeby jej nie upuscic bo taka słaba byłam. Boje się tego jak to będzie z dwójką.

Ja opowiem jak było u mnie tylko zdaje sobie sprawę ze ja trochę pechowo trafiłam, bo rodzialm przed samymi swietami Bozego NArodzenia i skład w szpitalu był okrojony a rodzących cala masa. Mi w ciągu dnia ani nocy nikt nie pomagal z personelu. Raz widziałam polozna, która przyniosła mi dzieci- na drugi dzień po cc. Ja chodzic nie mogłam, oddychać nie mogłam (miałam znieczulenie ogolne), ale dzieci dostałam i musiałam się nimi zajmować. Nikt mi ich nie podawal do karmienia- do każdego trzeba było wstać, przewinac, polozyc się z nim w lozku, znalezc dobra pozycje, nakarmić, odbic, odlozyc, ululac i za chwile to samo z drugim. Oni jedli co 3g, tak mi kazali w szpitalu. Jednego karmiłam np. o 24, skonczyl jesc o 1, brałam dugiego, skoczyl jesc o 2 a o 3 brałam tego pierwszego na kolejne karmienie. W dizen był obchody i toaletka dzieci czyli polozna myla kikut, przemywala oczka. Trzeba było dzieci rozebrać, ubrać. One w niczym nie pomagaly Co wieczor wazenie- trzeba rozebrać polozyc na wadze, ubrać. Najpierw jednego później drugiego. Wszystko trwa długo a za chwile znowu karmienie. A jeszcze po drodze przecież się osraja, osikaja i znowu rozebrać, przewinac, ubrać. I tak wygladaly pierwsze miesiące naszego zycia. W nocy spalam 3x po godzinie, jak się udało po 1,5 godziny to był cud. Efekt- po 2 tyg wazylam 48kg, ledwo zylam. Przestalam karmic piersią bo nie dawałam rady.Nie raz bym się wywalila z ktoryms na reku, biorac go do karmienia. W domu to jeszcze luz bo maz mi we wszystkim pomagal. Moje zadanie to tylko karmienie. On ich przewijal, podawal, lulal. Potem jak karmiłam mieszanie tzn raz piersią a raz butla to już było lepiej. Albe pojajawili się kolki- i to był dramat. Nie spali prawie w ogole. Doba wygladala tak, ze jedli przez 1,5 godziny, spali 40min albo i to nie z nowu karmienie. Caly czas placz. Placz przy jedzeniu, placz przy przewijaniu, placz po jedzeniu, przed spaniem, w trakcie spania. Jeden drugiego wybudzał. Dobrze ze mamy duzy dom to ich mogliśmy rozdzielac i jeden szedł ze mna na gore a drugi zostawal z tatą na dole i tak ich lulaliśmy, koiliśmy bol zwiazay z kolkami. No pierwsze 4msc to tak pamiatam Jadlam raz dziennie- o 3 w nocy bo wtedy miałam czas:-) Bralam prysznic o 6 rano i to by były wszystkie czynności, które przy sobie robiłam.
Teraz jest lepiej ale tez dają popalić. Nakrecaja się na wzajem. CZasami nie spia w tym samym czasie. I to jest tak, ze jeden spi, drugi wariuje, Jak usnie ten drugi to pierwszy się budzi i tak caly dzien. CZasu na ugotowanie i sprzątanie nie ma bo nie mowie o np. drzemce razem z nimi. Ja ich zawsze klade spac razem, bez wyjątku ale czasami jeden po prostu ma dzień pelen energii i w d... ma spanie:-) Spia już mało bo 3x dziennie po jakies 30-40min. Wybudzają się. Nie lubia kolo siebie lezec, jak pełzają i jeden dotknie drugiego to jest ryk. Jak placza razem to nie wiadomo do którego leciec i którego ratować. Jak bawie się z jednym to drugi jest zazdrosny. Jak bawie się z nimi razem to się denerwują bo np. jeden jest za glosno i to denerwuje tego drugiego. I tak w kolko.
Latwo nie jest. Ale dużo zależy od samych dzieci. Moi są problematyczni. Nie wszystkie dzieci takie sa. Sa bliźniaki, które lubia swoje towarzystwo, dużo spia w ciągu dnia, przesypiają noce, bawią się samodzielnie. Naprawde dużo zależy od egzemplarzy jakie ci się trafią.
 
Jjka.wow nieźle. Mam nadzieję że moje to będą ten inny egzemplarz :-D
Madziawse7 dasz radę. Mówi się każda ciąż jest inna więc może każe cc też inna i będzie o niebo lepiej.
Ja pierwszej cc nie wspominam źle. Robiłam wszystko 9h po cc. Miałam tylko mała depresję i wyrzuty ze karmiłam mała tylko miesiac. Potem przeszło i było o niebo lepiej mimo że mała mało spała w dzień (razem jakieś godzinę w dzień)
 
To ja moze ciut pociesze, moje bez kolek. Mamy za sobą prawie 7 tygodni, które w 90% dziewczyny przespaly.
No ale to wcześniaki (o 6 tygodni wczesniej sie urodziły) moze dlatego takie spiace cały czas ;)
 
Madison to masz dużo szcześcia moja Ola jest gorsza niż Dominik i Nela razem wzięci ;)
Dodatkowo jaj wyżej wspomniani zaczynają na wieczór sceny zazdrości urządzać to czuję się jakbym miała trojaczki :eek:
 
ANKA - wiem, ze mam i dziękuje Bogu, losowi i naturze i jak to głupia baba - juz sie martwię co dalej bedzie... Czy wciaz moze byc tak pieknie, czy tez jak zaczną mniej spać to sobie odbija te tygodnie spokoju i sie zacznie cyrk na kółkach :)
 
reklama
Do góry