Ogromne gratulacje dla Domi oby małe szybko rosły
Reszcie życzę zdrowia i donoszenia do 38 tyg, bo czemu miałoby być inaczej hę?
Ja po wizycie u lekarza jestem już spokojna, oczywiście okazało się ze jestem panikara, a baba, z która nagadała mi, ze bliźniaki prowadzić i rodzić trzeba tylko w szpitalu, który ona wskazała, jest głupia. Położna i mój lekarz powiedzieli mi, że bliźniaki to dla nich chleb powszedni, nawet teraz kilka prowadza a dzieci rodzą się całe i zdrowe, a jak nie wierze mogą mi zdjęcia pokazać, bo mamy im dają, a oni cała ścianę sobie nimi obwiesili w pokoju socjalnym.Wg mojego gina baba przesadziła jakby to były co najmniej trojaczki jednojajowe, chociaż i z tym mówi, ze dali by rade hehe. A prywatne kliniki mogą nie chcieć prowadzić bliźniaczych ciąż, z rożnych powodów i ze faktycznie lepiej przy szpitalu, a ich wcale nie jest gorszy od tamtego. Uspokoili mnie, mówiąc, że mają extra sprzęt i będą mnie po prostu częściej kontrolować, oddział neonato tez odremontowany, a jak coś będzie nie tak to łóżko na patologi zawsze się dla mnie znajdzie. No i przecież zawsze mogę rodzić w tym drugim szpitalu, ale po co? Co do zachowania mojego gin z poprzedniej wizyty, to oczywiście tez przesadziłam, bo dzisiaj był taki jak dawniej miły, dokładny, wszystko mi powiedział, wyniki posprawdzał, na usg zapisał. A cytologii nie wziął z kosmosu, tylko ja sklerotyczka zapomniałam ze mi robił... nawet wyniki w domu znalazłam, wiec go już na szczęście nie opieprzałam no wstyd mi..
Reszcie życzę zdrowia i donoszenia do 38 tyg, bo czemu miałoby być inaczej hę?
Ja po wizycie u lekarza jestem już spokojna, oczywiście okazało się ze jestem panikara, a baba, z która nagadała mi, ze bliźniaki prowadzić i rodzić trzeba tylko w szpitalu, który ona wskazała, jest głupia. Położna i mój lekarz powiedzieli mi, że bliźniaki to dla nich chleb powszedni, nawet teraz kilka prowadza a dzieci rodzą się całe i zdrowe, a jak nie wierze mogą mi zdjęcia pokazać, bo mamy im dają, a oni cała ścianę sobie nimi obwiesili w pokoju socjalnym.Wg mojego gina baba przesadziła jakby to były co najmniej trojaczki jednojajowe, chociaż i z tym mówi, ze dali by rade hehe. A prywatne kliniki mogą nie chcieć prowadzić bliźniaczych ciąż, z rożnych powodów i ze faktycznie lepiej przy szpitalu, a ich wcale nie jest gorszy od tamtego. Uspokoili mnie, mówiąc, że mają extra sprzęt i będą mnie po prostu częściej kontrolować, oddział neonato tez odremontowany, a jak coś będzie nie tak to łóżko na patologi zawsze się dla mnie znajdzie. No i przecież zawsze mogę rodzić w tym drugim szpitalu, ale po co? Co do zachowania mojego gin z poprzedniej wizyty, to oczywiście tez przesadziłam, bo dzisiaj był taki jak dawniej miły, dokładny, wszystko mi powiedział, wyniki posprawdzał, na usg zapisał. A cytologii nie wziął z kosmosu, tylko ja sklerotyczka zapomniałam ze mi robił... nawet wyniki w domu znalazłam, wiec go już na szczęście nie opieprzałam no wstyd mi..