Cześć dziewczynki;-) Czytam was cały czas tzn przeważnie jak jestem w szpitalu i w pokoju laktacyjnym odciągam pokarm wtedy mogę spokojnie wejść na neta w komórce, ale niestety nie mam czasu odpisac
Fusun super, że udało Ci się przenieść do innego szpitala. Mam nadzieję, że uda Ci się dotrwać do bezpiecznego tygodnia.
Co chodzi o laktatory elektryczne to nie radzę kupować używanego głównie z tej racji, że może już nie działać tak dobrze ( tzn może nie ciągnąć bo jest już wyeksploatowany) ja tak zrobiłam i niestety musiałam kupić nowy później już ręczny. Tak, że za używany dałam 159zł a za nowy 100zł i żałuję, że od razu nie kupiłam nowego elektrycznego. Bo za jakieś 260 zł można kupić na allegro nowy MEDELA MINI który naprawdę podobno jest super ( koleżanki ze szpitala sobie go bardzo chwalą).
A moje dzieciaczki powolutku zaczęły wychodzić na prostą. Wojtus jest od poniedziałku w czapeczce ( tzn jest na CPAPie==> maseczce tlenowej) Waży już jakieś 1300g zjada po 20ml 8 razy dziennie i jest jak to ciocie pielęgniarki mówiątypowym facetem
Niby taki spokojny przez cały dzień, śpi słodko jak aniołek, nic tylko mu parasol rozłożyć jak na plaży, nakarmić i nawet się nie upomni jak będzie obsikany. Ale jak już chce mu się pampersika zmienić albo przekłuć wenflonik to już pokazuje "różki" jednym słowem niezłe ZIÓŁECZKO z niego, hehe. Sama się wczoraj przekonałam na własnej skórze jak mogłam mu zmienić pampersika. Ehh... namęczyłam się przy tym co niemiara, nawet mnie obsikał cwaniaczek
A Asieńkę w środę probowali też na Cepapa dać i wytrzymała az 16h ale niestety musnęli ją s powrotem przepiąć na respirator, ale od wczoraj znowu w czapeczce jest i sobie bardzo ładnie radzi;-) Byle tak dalej!! Waży jakieś 1100g i z niej jest prawdziwe ZIÓŁECZKO. Non stop jej coś nie pasuje, hehe i cały czas chce być w centrum zainteresowania
Zauważyłam nawet, że jak przejdę do Wojtusia to zaraz u niej coś piszczy. Jutro muszę wracać na 2 dni do domu i nie będę ich widzieć:-( Okropnie boję się jak oni to zniosą, już im mówię, że mamusia musi jechać do pani doktor i jej nie będzie i że przyjadę we środę. One naprawdę wile rozumieją bo jak im mówię o tatusiu albo o babci czy dziadku to reagują inaczej.
Jak wrócę do domu to postaram się wrzucić jakieś foteczki nowe dzieciaczków:-)
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam ;-) Życzę spokojnego weekendu i buziaczki od moich słoneczek dla cioć z forum;-)

Fusun super, że udało Ci się przenieść do innego szpitala. Mam nadzieję, że uda Ci się dotrwać do bezpiecznego tygodnia.
Co chodzi o laktatory elektryczne to nie radzę kupować używanego głównie z tej racji, że może już nie działać tak dobrze ( tzn może nie ciągnąć bo jest już wyeksploatowany) ja tak zrobiłam i niestety musiałam kupić nowy później już ręczny. Tak, że za używany dałam 159zł a za nowy 100zł i żałuję, że od razu nie kupiłam nowego elektrycznego. Bo za jakieś 260 zł można kupić na allegro nowy MEDELA MINI który naprawdę podobno jest super ( koleżanki ze szpitala sobie go bardzo chwalą).
A moje dzieciaczki powolutku zaczęły wychodzić na prostą. Wojtus jest od poniedziałku w czapeczce ( tzn jest na CPAPie==> maseczce tlenowej) Waży już jakieś 1300g zjada po 20ml 8 razy dziennie i jest jak to ciocie pielęgniarki mówiątypowym facetem


A Asieńkę w środę probowali też na Cepapa dać i wytrzymała az 16h ale niestety musnęli ją s powrotem przepiąć na respirator, ale od wczoraj znowu w czapeczce jest i sobie bardzo ładnie radzi;-) Byle tak dalej!! Waży jakieś 1100g i z niej jest prawdziwe ZIÓŁECZKO. Non stop jej coś nie pasuje, hehe i cały czas chce być w centrum zainteresowania
Jak wrócę do domu to postaram się wrzucić jakieś foteczki nowe dzieciaczków:-)
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam ;-) Życzę spokojnego weekendu i buziaczki od moich słoneczek dla cioć z forum;-)