Oj, dawno mnie tu nie było ale widze, że jesteśmy jeszcze w tym samym składzie. Gotadora, dajesz rade!:-)
Ja tydzień temu byłam na USG, chłopaki ładnie rosną, wtedy mieli po 800g. Niestety cukier po weryfikacji wyszedł za wysoki (mimo ze przez tydzień byłam na scisłej diecie dla cukrzyków) więc czeka mnie wizyta w poradni diabetologicznej. Z tego co się orientuję to dadzą mi paski i glukometr i będę się kłuć 4x dziennie. Jak uda mi się utrzymać cukier w ryzach za pomocą diety to się obejdzie bez insuliny. Ale już zygam gotowanym na parze kurczakiem i jogurtami naturalnymi:-(
Kasiamama- te bole to normalka. Ja mam podobne i mowilam o tym lekarzowi, który stwierdził, ze dużo dziewczyn skarży się na takie dolegliwości- ciągnięcie wiązadeł, rozchodzenie spojenia (tak jakby kotś w krocze kopnął parę razy), boł pochwy (wszystko tam jest teraz ukrwione, wrażliwe i ciasne). Te moje bole ni są jakoś strasznie nieznoście ale dają o sobie znać, wlasnie szczególnie przy przewracaniu się z boku na bok.
Napierajka, jak tam przygotowania? Czy zauważasz już u siebie syndrom wicia gniazda? Bo ja trochę tak. Już dostaję fiola jak sobie mysle ile rzeczy jeszcze nie mam, pokoj niegotowy, trzeba sciany pomalować, ogarnąć jakoś tą przestrzeń. Nie mam jeszcze chyba 70% niezbędnych rzeczy. Kupilam za to wozek, dostałam lozeczka, które są już pomalowane, mam większość ciuszków (brakuje mi tylko rożków) i to wszystko. Po wyplacie planuje kupić materacyki, pościel, komodę i przewijak. A jeszcze zostają wszystkie kosmetyki do ogarnięcia, a tego jest milion pięćset. Boje się, że nie zdąże