Iilonka - piękny brzusio i maleństwa
)) Też muszę sobie 3d zrobić, bo to jednak inna jakość obrazu :-)
Kretowinka - nie przejmuj się dyrektorką - pewnie się boi i usiłuje zwalić winę na Ciebie, ale się nie daj, bo w końcu to ona klepnęła decyzję ostatecznie i jeśli ktoś ewentualnie poniesie tego konsekwencje to ona, a nie Ty. Nie przejmuj się, bo nie warto, chociaż wiem, że mało sympatyczna sytuacja.
Co do mojego Emka - on tylko na początku nie chciał na usg, a potem nagle mu się odmieniło i teraz ciągle by chodził ze mną jak może. Mam nadzieję, że jakoś ochłonie i się ogarnie. A o poród rodzinny to chodzi mi, żeby był po prostu przy mnie. Bez względu na to czy to będzie naturalny czy cc - w moim szpitalu tylko osoba zapisana do porodu rodzinnego może być potem w sali poporodowej, a to bardzo ważne, bo jak tam sama będę leżeć po cc to nawet nogami nie będę mogła ruszyć. Więc nie chodzi mi o to, żeby mi zaglądał między nogi czy pępowinę odcinał, bo myślę że to akurat może być hardcore i nie warto. Nie wiem, może on po prostu nie wie o co mi chodzi.
A jeśli mowa o opowieściach znajomych - oni nie mówią samych złych rzeczy, ale mimo wszystko Emka dobijają opowieści o nieprzespanych nocach albo dziecku płaczącym ciągiem kilka godzin. No i sam fakt przestawienia się z życia we dwójkę - w ciszy, spokoju, przy radyjku itp. na obecność dziecka, które ciągle się rusza, czegoś chce i wydaje z siebie głośne okrzyki (tak się zachowywał ich 10 miesięczny synek, a nam po godzinie uszy zaczynały odpadać...).
No nic, dzięki dziewczyny za wsparcie
Kupiłam na allegro właśnie jakieś poradniki dla przyszłych ojców - podrzucę mu, może przeczyta coś wartościowego o tym jak mentalnie poradzić sobie ze zmianami.