Marcikuk, Sylha, Lola - dzięki za wsparcie - kochane jesteście! Nooo skonsultowałam z lekarzem ten lek i zaczęłam od małej dawki i biorę i do porodu już go będę brała. Ja miałam pierwszy raz takie skurcze jak na @ ale tak mocne, że aż mnie obudziły o 4 rano. Lola nic nie pomagało, żadna zmiana pozycji po próbowałam to była masakra wtedy pomyślałam kurczę jak się nie uspokoi to jadę zaraz rodzić a tu nawet do 34 tc nie dobiłam...nie no mówię Wam byłam w lekkim szoku i wcale mi nie było do śmiechu. Przepraszam jeśli zasiałam panikę ale musiałam Wam o tym napisać...Wzięłam ten lek wyciszający skurcze i mam go brać już co 6 godzin. zobaczymy jak dzisiejsza nocka minie. A maluchy się wiercą jak szalone, teraz zjadłam krokiety i zupę ogórkową to jest cisza bo już pewnie miejsca nie mają biedaczki.

