Ja też mam takie problemy. Wielu rzeczy bez męża nie zrobię. Pomaga mi się myć - szczególnie głowę żebym nie musiała się ani pochylać ani odchylać. Buty mi zakłada. Jeśli chodzi o golenie to tak na codzień radzę sobie sama co może pozostawia wiele do życzenia ale przed lekarzem i przed wizytą w szpitalu to juz mąż. Oczywiście lusterko jest w użyciu!
Najgorzej jest z paznokciami u nóg. Mój mi nie obetnie i jeszcze dodał, że do małych 40 paznokietków naszych Dziewczynek tez się nie dotknie ze strachu.
A już myślałam że z paznokciami jestem sama, bo mój K też nie chce mi obcinać i zapowiedział, że dziewczynkom też nie ruszy...Nie jestem sama Buzka