reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
MABORKA tak strasznie mi przykro! Modle sie za Twojego aniolka w niebie i tego na ziemi!!!

teraz juz wiem ze rozmiar piersi nie gra roli bo ja tez ma malutkie piersiatka ale teraz to sa ogromne bo duzo pokarmu jest, wiec sie nie martw o to wystarczy tylko bardzo chciec karmic piersia i pokarm bedzie :-)
mi dali ze szpitala odciagacz do pokarmu na prad taki automatyczny od razu na dwie persi odciaga. wlanie odciagnelam laczni 270ml i od razu mi lepiej.;-)
Pozdraiam
Witaj monia:-) Super ze jestesmy juz mamusiami..chociaz moje ksiezniczki nie sa takie spokojne jak Twoi chlopcy..placza strasznie, zwlaszcza w nocy..jestem strasznie wymeczona, pomimo ze moj M wstaje ze mna i karmimy on jedna ja druga, bo karmie sztucznym mlekiem. A ile ml Twojego mleczka chlopcy zjadaja jednorazowo?
ANulka gratulacje!!!!! Twój pierwszy lub drugi wpis mnie trochę podłamał(odnośnie tego doglądania dzieci w nocy z rozciętym brzuchem) ale widać z dnia na dzień jest lepiej. Sama też już bym chyba chciała mieć to za sobą a tu jeszcze przynajmniej 2 miesiące...
No jest lepiej zdecydowanie. Minal tydzien a brzuszek prawie nic nie boli. Dzisiaj ide na zdjecie szwow. Moze dlatego szybko doszlam do siebie..bo nie mialam wyjscia. Musialam zajmowac sie dziewczynkami bo nikt tego za mnie by nie zrobil..niby jakas pomoc w szpitalu byla, ale..ogolnie bylo ciezko. W domu juz inaczej ale dziewczynki strasznie placa po nocach. Wiec korzystajcie przyszle mamusie i wysypiajcie sie bo ja teraz np to jak pospie w nocy z 3 godz to jest sukces;-) ale najwazniejsze ze dziewczynki sa zdrowe i jest wszystko ok. Sa strasznie kochane:-) A ja chudne w oczach. Moje przemeczenie przynajmniej wplywa pozytywnie na wracanie do dawnej wagi, moze nawet nizszej niz przed ciaza..:tak:
 
Ostatnia edycja:
Witam!
Maborka trzymaj się kochana...bądź silna dla Szymonka

Ja melduję się po wczorajszym usg połówkowym...dzieci są zdrowe i mają wszystko na swoim miejscu ...ważą 402 i 413 g leżą poprzecznie i ciężko było ich wczoraj pomierzyć tzn. mój synek który leży na górze...lekarz się troszkę na męczył... ale jestem szczęśliwa :)
W piątek wizyta i mam nadzieję że doktor odstawi mi zastrzyki ...
Pozdrawiam
 
Witajcie Dziewczyny :)
Po kolejnej ciszy odzywam się. Wróciłam ze szpitala. Zmywam z siebie ten zapach, chcę się pozbyć tych wspomnień, niech wybledną...

5 stycznia 2010 o 11.31 urodziłam Szymona Piotra, o 11.32 Jana Józefa.
To był 29 tydzień i 3 dzień. Szymonek jest wcześniakiem jest fantastycznym wcześniakiem mimo problemów, które ufam, że miną z czasem. Już oddycha samodzielnie. Nie mogę go jeszcze widywać, bo wyskoczyła mi opryszczka, ale leczę się i już tak ogromnie, tak bardzo mocno chciałabym móc go dotknąć.

Pogrzeb Jasia jest w tym tygodniu.

Dziewczyny, trzymajcie się dzielnie i niech wasze gumisie nie wyskakują za szybko, niech nabiorą ciałka i cennego tłuszczyku.

Srasznie mi przykro....z powodu Jasia...:( Trzymaj sie Kochana!!! A Szymek zapewne bedzie rosl jak na drozdzach,,,,

Witam!
Maborka trzymaj się kochana...bądź silna dla Szymonka

Ja melduję się po wczorajszym usg połówkowym...dzieci są zdrowe i mają wszystko na swoim miejscu ...ważą 402 i 413 g leżą poprzecznie i ciężko było ich wczoraj pomierzyć tzn. mój synek który leży na górze...lekarz się troszkę na męczył... ale jestem szczęśliwa :)
W piątek wizyta i mam nadzieję że doktor odstawi mi zastrzyki ...
Pozdrawiam

to juze se sa dzidzie..... Oby nadla tak rosly.....i rosly....;)


Dzien dobry:)


Ja juz po sniadanku:)

a zraz pedzie do Piotrusia...;)

Milego dnia
 
Napisał maborka
Witajcie Dziewczyny :)
Po kolejnej ciszy odzywam się. Wróciłam ze szpitala. Zmywam z siebie ten zapach, chcę się pozbyć tych wspomnień, niech wybledną...

5 stycznia 2010 o 11.31 urodziłam Szymona Piotra, o 11.32 Jana Józefa.
To był 29 tydzień i 3 dzień. Szymonek jest wcześniakiem jest fantastycznym wcześniakiem mimo problemów, które ufam, że miną z czasem. Już oddycha samodzielnie. Nie mogę go jeszcze widywać, bo wyskoczyła mi opryszczka, ale leczę się i już tak ogromnie, tak bardzo mocno chciałabym móc go dotknąć.

Pogrzeb Jasia jest w tym tygodniu.

Dziewczyny, trzymajcie się dzielnie i niech wasze gumisie nie wyskakują za szybko, niech nabiorą ciałka i cennego tłuszczyku


Ja też bardzo współczuje ale wierze że Szymuś szybciutko dojdzie do siebie i będziesz mogła wreszcie mieć go przy sobie. Pozdrawiam
 
Witajcie Dziewczyny :)
Po kolejnej ciszy odzywam się. Wróciłam ze szpitala. Zmywam z siebie ten zapach, chcę się pozbyć tych wspomnień, niech wybledną...

5 stycznia 2010 o 11.31 urodziłam Szymona Piotra, o 11.32 Jana Józefa.
To był 29 tydzień i 3 dzień. Szymonek jest wcześniakiem jest fantastycznym wcześniakiem mimo problemów, które ufam, że miną z czasem. Już oddycha samodzielnie. Nie mogę go jeszcze widywać, bo wyskoczyła mi opryszczka, ale leczę się i już tak ogromnie, tak bardzo mocno chciałabym móc go dotknąć.

Pogrzeb Jasia jest w tym tygodniu.

Dziewczyny, trzymajcie się dzielnie i niech wasze gumisie nie wyskakują za szybko, niech nabiorą ciałka i cennego tłuszczyku.
Łączę sie z Toba w bólu, wiem co to jest strata ukochanego maleństwa, Swiatełka dla Aniołka (***) Dla kruszynki dużo zdrówka a dla Ciebie wytrwałości i dużo sił, musisz byc dzielna!
 
Maborka Ogromnie mi przykro i smutno z powodu Jasia, każda śmierć dziecka chocby obcego mną wstrząsa... Życzę aby Szymonek szybko rósł, a Ty byś pozbyła się swych dolegliwości i mogła mieć synka blisko siebie. Życzę wytrwałości i odzywaj się Kochana jak znajdziesz chwilę, wszystkie tu bardzo się o Ciebie martwimy...
Bądź Dobrej myśli i główka do góry
 
Witajcie Mamusie -Trójpaczki !
dawno sie nie odzywałam ale jakos nie wiem co pisać, nacodzień jest wszystko tak jak u was, te same ciążowe dolegliwości ...
leci nam 27tc, maluchy ważą 900 i 860, rosna zdrowo, z tego powodu bardzo sie cieszę . Również zaczęłam brac fenoterol bo No-spa już mi nie pasowała, troche ręcę sie trzęsa z rana a tak ogólnie czuje sie dobrze bo tym leku, no i brzuszek jest spokojniejszy :):) maluchy coraz bardziej daja o sobie znać, rządzą Swoim brzuszkiem jak chcą :-) bo już nie czuje żeby to była moja część ciała,w obwodzie na wys.pepuszka mam 108 cm a jeszcze troche do końca. Właśnie co do rozwiazania u nas Gin mów że maks do 36 tc poźniej rozwiążemy przez cc, chyba że cos wcześniej bedzie sie działo, ale nastawiam sie na jak najbardziej pozytywną końcówke, mowiła tez że na obserwację tydzień przed ew. rozwiązaniem mnie skieruje. Wyniku sa w porządku, glukoza wynik b.dobry więc nie musze sobie niczego odmawiać :tak:

Cieszę sie jak czytam posty o narodzinach Waszych dzieciątek, bardzo gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusiom i życzę dużo zdrówka dla wszystkich.
 
reklama
Do góry