Cześć dziewczyny
Dziękuję za słowa otuchy.
Aż głupio mi,ale pomarudzę Wam trochę.Pojechałam do szpitala,siedziałam i czekałam na izbie przyjęć jak ta głupia z nadzieją,że już niebawem zobaczę swoje kruszyny,a tu proszę WIELKIE ROZCZAROWANIE i pretensje,po co ja przyszłam skoro nic się nie dzieje
?Brzydkie słowa cisną mi się na usta
Najlepiej jakbym sama sobie urodziła w domu i nawet pogotowia nie wezwała(tak zrozumiałam położną),przecież miałam obiecane że zostanę przyjęta!!!Co lekarz to inna decyzja,a najgorsze jest to,że nawet usg,ktg nie zrobili,nie sprawdzili stanu szyjki tylko kazali udać się do swojego lekarza prowadzącego.Cholera jasna przecież płacę składki zdrowotne,mieli obowiązek mnie przebadać.
Płakać mi się chce,ciąża bliźniacza nie jest powodem przyjęcia na oddział
WSTYD,WSTYD straszny