reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

dzięki karola za inf. :-) super że dzieci sobie już radzą. Tossa pewnie obolała po cc, ale pewnie lada moment będzie biegała po korytarzach szpitalnych :-)

ciekawe co u Palinki24, jak synek..

Ja robię ostatnie zakupy przez internet.. przed chwilą kupiłam też dwa monitory oddechu - SNUZA HALO - o takie - Snuza Nie wiem czy się sprawdzą, ale jakoś psychicznie lepiej się czuję że je kupiłam.:-D

Jeszcze tylko muszę kupić leżaczki, wyparzyć butelki, smoczki i mogę rodzić. Ale jakoś się nie śpieszę, bo mam zamiar wytrzymać jeszcze 20 dni :cool2:
 
reklama
Karloa79 - dzieki wielkie za informacje

Znając naszego Tosiaka to pewnie już lata między oddziałami.


Yousta - myśmy kupili dokładnie takie same .Te podkładane pod materac, wywołują fałszywe alarmy, więc woleliśmy zainwestować w SNUZE.U nas jeszcze brakuje niani , butelek, maty . Wszytsko już wybrane, więc w przyszłym tygodniu ostatnie zakupy. Zastanawiam sie nad wanienka. Kupiłam taką Tippitoes Mini Bath (White): Amazon.co.uk: Baby , ale jakoś nie jestem przekonana do tego wbudowanego leżaczka. No nic jak cos to kupię nową najzwyklejszą.

Ja o Pauli też dziś rano myślałam, Agatko czy masz jakieś wieści ????

Volka - galeria na fb rewelacyjna. Wstyd sie przyznać , ale ja może mam tylko 4 zdjęcia w ciągu całej ciązy, a tak mi sie marzyła taka sesja z brzucholem



Dziewczynki - zobaczycie jak Wam czas szybko zleci, nim się oberzycje nastanie 30 tydzień. Ja Wam proponuję zacząć kompletowć wyprawke trochę wcześniej, bo potem jest ciężej i więcej dolegliwości doskwiera.
 
Ostatnia edycja:
A podobno nie możecie spać w nocy??? Nawet na Agatkę już nie można liczyć.:happy2: Ja skończyłam robić porządki w szafie z tej bezsenności. M złamie się rano jak zobaczy ile worków na charity ma do wywiezienia.
 
Zasilam grono nieśpiących :-D ale nad ranem dopiero się przeniosłam do salonu i postanowiłam też tu trochę poczytać co słychać
dla rozpakowanych naszych dziewczyn ogromne gratulacje!!!!!
trochę zazdroszczę wam tych świąt z maleństwami, nas z M pierwsze tylko wspólne święta czekaja bo rodzinki obie daleko mieszkają i nie czuję się na siłach w taką trasę teraz juz ruszać, troszkę smutno:-( ale trudno M obiecał kupic piękną choinkę! a i to pierwsze święta w mieszkanku naszym więc też jakiś urok szykowania jest:-)
my po wizycie u lekarza mamy dobre wieści, szyjka nie skraca się, jest dobrze!

miłego weekendu dla wszystkich
 
cześć dziewczyny!
Dziś widziałam się rano z Tossą i wczoraj miała wielki kryzys. Najgorsze jest to, tak jak napisała Karola, że dzieciaczki są w osobnych budynkach.
Ogólnie tutaj jest tak, że maluchy z którymi jest ok i urodziły się w terminie leżą sobie na tym samym piętrze co mamy tyko na oddziale noworodków. Mamy są wołane na karmienie. A jeśli dziecku coś dolega jest przewożone na neonatologię na dół :(
A teraz najgorsze (jak dla mnie) mamę wypisują po 4-5 dniach po cc do domu a dzieci zostaja na neonatologii.
Ja już jestem przerażona tym wszystkim:no: Wczoraj od 20 miałam 5 razy KTG, bo jeden synek miał za szybkie tęntno. Maluchy rozszalały się na całego, już ich nawet nie odróżniam, bo wcześniej jeden był spokojniejszy.
Pani dr wczoraj co chwile do mnie zaglądała i odniosłam wrażenie, ze sama była trochę zaniepokojona. Przed północą maluchy padły i wtedy KTG wyszło ok i dzis rano też. Dołuje mnie wizja leżenia tu jeszcze kilka tygodni, no ale zobaczę co mi powiedzą w poniedziałek po USG.

Dziś przyjeżdża do mnie Oleńka, strasznie się cieszę, bo nie wiedziałam jej prawie 2 tyg.
 
MoniaN - uściskaj od nas Tossę. Lipa straszna z tym że dzieci tak daleko i jeszcze tak jak piszesz - Tossa może wrócić a dzieci zostaną. Pewnie im szkoda miejsc na oddziale :wściekła/y:
Ja jak byłam w ciąży z Majką to na ktg momentami jej tętno dochodziło do 180-190. Ale on tak szalała, jak mi brzuch tymi pasami ściskali.. Ale też musialam mieć często powtarzane ktg. Z tym szpitalem to rzeczywiście pewnie trochę poleżysz, bo rozwarcie to pół biedy, ale rzeczywiście szyjka nie za długa. Przynajmniej będziesz pod dobrą opieką, ale wyobrażam sobie jak tęsknisz za córką.. Super że dzisiaj się spotkacie. Z tego co pamiętam to pozwolili Ci na godzinkę wyjść do rodzinki.

enaflo- a może do Was rodzinka przyjedzie? Ja niestety też mam rodziców daleko - 500km, teściowie bliżej bo 200km, ale jak znam życie to zaraz po tym jak pójdę do szpitala to pojawią się u nas, bo ni strasznie spanikowani tą moją ciążą i pewnie przyjadą nas "wspierać" :-D Ale Ty rzeczywiście nie ryzykuj z podróżami, już jesteś nieźle zaawansowana.. Dla pocieszenia dodam że ja święta jak dobrze pójdzie to spędzę nie w domu, przy choince a na porodówce

walawanderki - ja wczoraj zasnęłam o godz. 1, ale mam wrażenie że teraz jakoś mi się lepiej śpi. Z tymi podkładanymi pod materac to nie kupilismy własnie z tego powodu co pisałaś - nasi znajomi go mają i mówili że chyba im już ze 4 razy fałszywie zadzwonił, a oni o mało c na zawał nie zeszli :szok: A wanienkę mam zwykłą, taką z IKEI. Ta co kupiłaś fajnie wygląda, ale nie wiem czy ona nie bedzie dobra dla troszę większego dziecka, bo noworodek może "zjeżdzać". Zresztą sama wypróbujesz:))


Jutro zaczynam 34tc. Cieszę się jak głupia z każdego dnia w trójpaku, bo wiem, że im dłużej dzieci będą w brzuszku to krócej spędzimy czasu w szpitalu. Jejku, jak ja nienawidzę szpitali i tej znieczulicy tam panującej. Mam jakiś uraz po porodzie z Majką.. Teraz będę rodziła w innym szpitalu,klinicznym to może i opieka tam będzie inna..
W poniedziałek mam wizytę, chyba będę błagala mojego lekarza żeby zrobił mi cesarkę, bo coraz bardziej boję się rodzić SN.
 
Ostatnia edycja:
To ja myślałam, że tylko mój szpital jest tak słabo zorganizowany :wściekła/y::wściekła/y:
nie wspominając o oddziale neonatologicznym. U nas to podstawa, że mama jest wypisywana wcześniej niż maluchy, bo brakuje miejsc. Jest jeden szpital na całą miejscowość, który nie może ogarnąć pacjentów. Często zdarza się, że maluchy są transportowane do Londynu ( jakąś godzinkę jazdy ). Ja nie chcę nawet o tym myśleć.
Wczoraj na głupi wymaz czekałam 4 godziny, mimo ,że mój GB podejrzewał, że mogą mi wody przeciekać. :no:

Tossa - duuuuuuuuuuużo zdrówka dla maluszków i wytrwałości dla Ciebie. Jesteśmy z Wami.


MoniaN - będzie dobrze - musi być !!!!! Ciesz się spotkaniem z Oleńką i nie dołuj się ewentualnymi tygodniami spędzonymi w szpitalu. Ja bym lepiej się czuła w szpitalu, wiedząc, że w razie czego mam pomoc 24h.
Czekamy na relacje z poniedziałkowego usg

Enaflo - pewnie to żadne pocieszenie, ale u nas też Święta we dwójkę. Za to za rok będzie podwójnie :-D:-D. Gratuluje super wiadomości po wizycie.
 
Youstta - no właśnie. Ja jak ją wybierałam to byłam zachwycona opiniami, ale jak ją dostarczyli to wydaje mi się jakaś taka mała i nie poręczna.


Ja dziś zamierzam przeleniuchować cały dzień w łóżku. Mimo, że padam ze zmęczenia to i tak nie mogę usnąć. Niech to ... trafi
 
Ja dzisiaj pospałam do 11stej.Potem szybko na zakupy.Dzisiaj serwuję białą kiełbaskę pieczoną i zrobię pizzerinki.
Bezsenne nocki mam nadzieję mam już za sobą.Najgorsze jest wstawanie do kibelka w nocy,.ale puki co wstaję tylko raz.
Miłego dnia kochane.
 
reklama
Dziewczyny, dzięki za info! Faktycznie beznadziejnie z tymi wypisami ze szpitala. Mam nadzieję, że u mnie tak nie będzie i będę mogła zabrać maluchy od razu razem do domku (mam 50 km do szpitala i nie wyobrażam sobie dojeżdżania codziennego :/).
Walawenderki- dzięki. To zasługa mojej zdolnej koleżanki. Też się ogromnie cieszę, że akurat miała ochotę na taką sesję, bo jednak pamiątka będzie :). Z moim spaniem dzisiaj tak jak zwykle, co godzinkę, dwie pobudka, ale nawet nie mam ochoty włączać w tym czasie kompa, taka jestem zła...
Youstta- mi ostatnio jak robił ktg to dzieciaczki miały chyba w granicach 150-160. To chyba norma, co? Bo on nic nie gadał... A co do porodu sn to chyba gdyby była taka opcja bałabym się jeszcze bardziej, ale tak czy siak, cesarki też się boję. Już tyle się nasłuchałam, że są problemy z dojściem do siebie, że potem cholernie boli i w ogóle...i też mnie zaczyna to przerażać.
A ja dziś od 9 leniu****ę z moim M w wyrku. Narazie odpukać! wszystko się układa tak jak założyliśmy- M lata w tygodniu na terapię a w weekendy ma meeting w niedzielę, także dzisiaj odpoczynek :). W poniedziałek ma za to rozmowę z szefową, także 3mać kciuki oby wszystko było dobrze! :)
Udanego dnia dziewczyny! Zajrzę wieczorkiem!
 
Do góry