eager
MAJOWA MAMA 06` Zadomowiona(y)
U nas ta infekcja była a właściwie jest , okropna...Teraz zachorował Marysi tatuś. Zaczyna się okropnym ropnym katarem i bólem gardła, potem leci już cały organizm, jak naza pediatra zobaczyła kolor tego katrku to skierowała nas natychmiast do szpitala na szczęście nigdzie się ta infekcja nie rozprzestrzeniła. Dzis juz jest zdecydowanie lepiej...od jutra mam nadzieje wychodzić na spacerki bo na mnie to siedzenie w domu działa okropnie...niemówiąc juz o mojej starszej córecze, która o dziwo ni ezłapała od nas tej choroby...raz że jest uodporniona po RYBOMUNYLu a dwa że jest zaprawiona w bojach z wirusami róznej masci w przedszkolu ;-)