reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

choroby dzieciaczków :(

reklama
Biedna Marcelinka :-( Ja też daję fenistil w kropelkach, mam jeszcze taką specjalną maść Dapis żel, ale pod oko nie ryzykowałabym. Może w końcu Jej zejdzie.
Muszę założyć siatki na okno, bo w tym roku ma być dużo insektów przez łagodną zimę :crazy:
 
moja mama odkryla ze Krysia ma pod noskiem mikroskopijna brodawke, nawet przez lupe ja ogladala taka mala, lekarka to ogladala i mowi ze sie cieklym azotem mrozi i odpadnie, tylko nie wiem czy w Holandi tez mi to zrobia, najwyzej pojade extra do PL do dermatologa zeby to usunac bo moze jej sie powiekszac, czlowiek nie wie nigdy jakie licho czeka, trzeba ogladac dziecko nawet pod lupa widac :szok::baffled:
 
Marcelinka też ma brodawkę (chyba?) , ale taką, którą gołym okiem widać na małym paluszku u nóżki. Oczywiście pediatra nigdy nie zwracała na to uwagi, bo zwykle mała podczas badania była w skarpetkach:baffled:, ale ostatnio sama jej pokazałam i spytałam co z tym robić. No i ona tez oczywiście odesłała mnie do dermatologa, bo na tym paluszku mimo, ze to jest miękkie, z czasem może jej przeszkadzać w buciku. Dodam, że mała ma to od urodzenia, to nie rosnie ani nic. Kiedyś się pewnie wybiorę, ale może jak będzie ciut starsza, bo w tej chwili ma fazę lęku przed lekarzami:-p.
 
rany co za owadziska,na tyle rzeczy trzeba uwazac,szok.Koniecznie jak przyjade do polski musze kupic te kropelki,dzieki za info laski:-)
Dobrze,ze przeszlo Marcelince
 
Boszeee! Dziewczyny Alek juz był praktycznie zdrowy i dzis w nocy dostał zapalenia krtani, bylismy w szpitalu, karetka go zabrała bo ciezko oddychał. to było straszne!! Juz naprawde nie moge tego zniesc wszystkiego bo nie mam czasu odpoczac chocby na tydzien bez stresów! Dostał zastrzyk sterydowy i poinchalowali go troche choc nie za bardzo sie dał. Teraz jestesmy w domu i juz lepiej ale nie za bardzo bo chrypi i ciągle płacze. Dobrze ze choc sie juz nie dusi, czego strasznie sie boje, zeby sie nie powtórzyło:-(Nie wiem za bardzo co mam z nim robic bo ciagle płacze i niczym sie nie chce zainteresowac! Na dwór chce a ja nie wiem czy moge z nim wychodzic bo ma wdychac zimne i wilgotne powietrze a na dworze wiadomo jest dosc ciepło. A w domu chodzi wiatrak i reczniki mokre porozwieszane...wogóle macie jakies rady postepowania? I ile to moze trwac?
 
Oj Angie współczuję. Nic ci nie pomogę, bo Pola nigdy nie miała zapalenia krtani. Dużo zdrówka dla biednego Alusia i wytrwałości dla ciebie.
 
Angie, mi w zeszłym roku lekarka kazała chodzić do lasu w takie upały. Nie wiem, na jakim tle jest to zapalenie krtani, ale myślę, że zabawa w cieniu małemu nie zaszkodzi. Przynajmniej pooddycha świeżym powietrzem, a nie domowym kurzem. Ja mam w domu Encorton, żeby w razie początku zapalenia krtani szybko podać Kubie połówkę.
 
reklama
Do góry