reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chodzik czy chodak?? Od kiedy i jaki??

Bardzo proszę o wasze doświadczenia z chodzikami.Zastanawiam się nad kupnem i mam mieszane uczucia,jedni mówią " nie!!! :no: chodzik to ułatwienie,dziecko przyzwyczai się się i nie będzie chciało chodzić samo i nie jest to zdrowe dla kręgosłupa" a inni "tak!!!:tak:to dobry sposób na ćwiczenie umiejętności chodzenia,dzieci które chodzą w chodziku szybciej biorą się do samodzielnego chodzenia".Proszę pomóżcie i doradźcie jak to w końcu jest z tymi chodzikami?
 
reklama
:no::no::no: NIE NIE NIE!!!

Statystycznie najwięcej wypadków wieku niemowlęcego zdarza się właśnie w chodzikach (zdaje się, że chodzi tu nawet o 90%)

Dziecko w chodziku nie uczy się chodzić, a odpychać nóżkami. Poza tym dzieciaczki osiągają prędkości, których w żaden sposób nie są w stanie opanować.

Ponad to: bioderka, kręgosłup, stópki - rowijają się w nieprawidłowy sposób
(sama byłam sadzana w chodzik - mam krzywy kręgosłup, a chodzić się nauczyłam jak mialam 18!! miesięcy)

Słyszałam nawet o apelach lekarzy pediatrów dążących do wycofania chodzików!!!


a tak na marginesie, chdzik to po prosut przeżytek... każdy, kto choć trochę interesuje się zdrowiem i rozwojem dziecka go nie kupi!


no i jeszcze jedno. Jeżeli ma się już chodzik w domu i wsadzi tam dziecko raz na jakiś czas na kilka, kilkanaście minut (i nie pozwoli mu oczywiście zjechać ze schodów itp.) to na pewno dziecku nie zaszkodzi, bo będzie to po prostu zabawka, a nie "ćwiczydło" chodzenia. :tak:
 
Zgadzam sie z poprzedniczka w 1000 % ;-)

nasza lekarka powiadziala tak "nie kupujcie chodzika a jak juz go dostaniecie od babci, cioci, wujka, chrzestnej itp. to go prosze schowac i nigdy dziecka do tego nie pakowac!!!"

duzo lepszy jest "pchacz" - dziecko opiera na nim raczki ale stapa calymi stopami po podlodze ;-)
 
Chodzikom mowimy nie!
Skoro dziecko samo nie potrafi stać to po co na siłe to wymuszać..........a chodzik to robi................
Opóźniają chodzenie i dziecko czesto pomija raczkowanie..a raczkowanie jest bardzo wazne bo wtedy pracują obie polkule mozgu jest wtedy koordynacją ręka-noga naprzemiennie
Badania dowiodły że raczkowanie jest bardo ważne i zapobiega potem problemami z nauką i nawet dyslekcji .
Tylko ortopedzi kategorycznie zabraniają i tez słyszałąm o wycofaniu tego ze sprzedaży.
A pchacze są super......my mieliśmy.......mój mały uwielbiał z nim biegać
 
Ostatnia edycja:
Dziękuje wam dziewczyny.Przekonałyście mnie całkowicie.:tak:
Chodzikom NIE!!!!
Córcia wczoraj dostała chodzik od mojej szwagierki (po jej dziecku) już go schowałam;-)!!!!!
 
Bardzo proszę o wasze doświadczenia z chodzikami.Zastanawiam się nad kupnem i mam mieszane uczucia,jedni mówią " nie!!! :no: chodzik to ułatwienie,dziecko przyzwyczai się się i nie będzie chciało chodzić samo i nie jest to zdrowe dla kręgosłupa" a inni "tak!!!:tak:to dobry sposób na ćwiczenie umiejętności chodzenia,dzieci które chodzą w chodziku szybciej biorą się do samodzielnego chodzenia".Proszę pomóżcie i doradźcie jak to w końcu jest z tymi chodzikami?
Chodziki przynoszą same szkody dla dziecka i sprawiają, że dziecko długo nie potrafi samodzielnie się poruszać. Może i maluch ma frajdę z chodzenia w chodziku a dorosły spokój przez pół dania, ale to bardzo szkodliwe.
A o to krótki cytat z wypowiedzi ortopedy - "obserwacje ortopedów są jednoznaczne: dzieci, które w niemowlęctwie używały chodzika, nie dość, że później zaczynają chodzić samodzielnie, to jeszcze wykazują zaburzenia chodu, wymagające ćwiczeń korekcyjnych, a niekiedy specjalistycznej rehabilitacji. Dzieje się tak dlatego, że bardziej stymulowane są wówczas nieodpowiednie grupy mięśniowe. Toteż zdecydowanie odradzam kupno chodzika!!!"
Mój synek bardzo szybko nauczył się chodzić. Bałam się, słuchając opowieści o tym jak bolą plecy i jak tygodniami trzeba prowadzać dziecko zanim nauczy się chodzić. W praktyce wyglądało u nas to tak, że synek sam uczył się chodzić, puszczał się, przewracał, wstawał. My stworzyliśmy mu jedynie dość dużą bezpieczną przestrzeń, gdzie mógł się poruszać. Posłużył nam w tym celu między innymi wielki drewniany kojec, którym odgrodziliśmy część salonu, usunęliśmy stamtąd wszystkie niebezpieczne przedmioty i dziecko bardzo szybko nauczyło się sprawnie chodzić.
 
Ja rózwnież postanowiłam że moje dziecko nie będzie miało chodzika,gdyż słyszałam an jego temat dużo negatywnych opinii.Córce kupiliśmy pchacza jak miała jakieś 10 m-cy.Trochę przy nim chodziła,ale bardziej traktowała to jako zabawke.Tuż po roczku zaczęła chodzić.I jak widać dała rade bez chodzika :-)
 
właśnie wczoraj w fajnej książce wyczytałam chodzikom nie! Niestety nie jest to naturalny sposób poruszania się, tak samo jak obkładanie nie siedzącego dziecka poduszkami by siedziało, skoro nie umie jeszcze siedziec tzn, że jeszcze do tego nie dorósł i tak samo jest z chodzeniem, skoro sam nie chodzi tzn ze jeszcze nie ma tyle siły itd. Oczywiście mi daleko do tego problemu, ale chodzik napewno wyklucze z naszego życia:)
 
Ja i moje rodzeństwo- wszyscy wychowaliśmy się na chodziku. I powiem ci, że wszyscy już w podstawówce chodziliśmy na gimnastykę korekcyjną bo mieliśmy wady postawy. A mój młodszy brat miał wypadek w chodziku, spadł ze schodów i wylądował w szpitalu.
 
reklama
aga-pik, słuszna decyzja, ja mam chodzik po córce, która wiele czasu w nim spędzała, bo w przeciwnym razie wymuszała trzymanie w pionie na kolanach całymi dniami, ale teraz jestem mądrzejsza i stanę na głowie, żeby mój synek w nim nie siedział ani trochę.tak na marginesie, córka ma płaskostopie, choć nie wiem, czy od chodzika.
 
Do góry