aniasorsha
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Hi hi hi
Mój mężuś na początku twierdził, że mu obojętne, co sie urodzi. Jak okazało się, że będzie panienka. to przeraził się. Mówił, że nie umie "obsługiwać" dziewczynek, że będzie się ją wstydził kąpać ("przecież ona będzie wtedy GOŁA!!!"), że będzie sie bał, że ktoś jej zrobi krzywdę i że zabije każdego chłopaka, którego przyprowadzi do domu. No i oczywiście najważniejsze: "Jak to zrobić, żeby Ola nie stała się dyskotekowym bezguściem noszącym różowe ceratkowe krótkie spódniczki z wystającymi z nich stringami, obleśne przyciasne koszulki z wystającym stanikiem i do tego białe kozaki, koniecznie z łańcuszkami i ćwiekami w kwiatki??" Takie to dylematy miała moja gorsza połowa A to przytoczyłam tylko kilka Generalnie zrywałam boki ze śmiechu i do tej pory nie potrafię sie nie uśmiechnąć, jak sobie przypomnę A najbardziej mnie ubawiło z tą kąpielą
Teraz juz oswoił sie z tą myślą i mam wrażenie, że gdyby teraz urodził się jednak synek, to byłby rozczarowany. W końcu nie bez powodu wybiera z szafki "dziewczyńskie" ciuszki małej Oli, kładzie sobie na klatce i głaszcze, głaszcze, głaszcze... A wiecie, jak uroczo wtedy wygląda? Tym bardziej, że mój mąż jest raczej kawał chłopa i to z tych kanciastych i poruszających się z typowo "męską gracją"
Mój mężuś na początku twierdził, że mu obojętne, co sie urodzi. Jak okazało się, że będzie panienka. to przeraził się. Mówił, że nie umie "obsługiwać" dziewczynek, że będzie się ją wstydził kąpać ("przecież ona będzie wtedy GOŁA!!!"), że będzie sie bał, że ktoś jej zrobi krzywdę i że zabije każdego chłopaka, którego przyprowadzi do domu. No i oczywiście najważniejsze: "Jak to zrobić, żeby Ola nie stała się dyskotekowym bezguściem noszącym różowe ceratkowe krótkie spódniczki z wystającymi z nich stringami, obleśne przyciasne koszulki z wystającym stanikiem i do tego białe kozaki, koniecznie z łańcuszkami i ćwiekami w kwiatki??" Takie to dylematy miała moja gorsza połowa A to przytoczyłam tylko kilka Generalnie zrywałam boki ze śmiechu i do tej pory nie potrafię sie nie uśmiechnąć, jak sobie przypomnę A najbardziej mnie ubawiło z tą kąpielą
Teraz juz oswoił sie z tą myślą i mam wrażenie, że gdyby teraz urodził się jednak synek, to byłby rozczarowany. W końcu nie bez powodu wybiera z szafki "dziewczyńskie" ciuszki małej Oli, kładzie sobie na klatce i głaszcze, głaszcze, głaszcze... A wiecie, jak uroczo wtedy wygląda? Tym bardziej, że mój mąż jest raczej kawał chłopa i to z tych kanciastych i poruszających się z typowo "męską gracją"