reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

gonek to i ja sie dolacze i opisze swoje doswiadczenia z cc ;), mialam 2 cesarki i nie wyobrazam sobie innego porodu ;), znieczulenie mialam zewnatrzoponowe, gdyz wiem ze po ogolnym moga byc rozne dziwne dolegliwosci ;), dla mnie najgorsze bylo to ze jak znieczulenie przestalo dzialac bylo strasznie zimno, przykryta bylam 3 koldrami ale i to nie pomoglo, ale zimno to chyba kazdy zniesie, nie?? ;) dziewczyny pisza zebys sie przygotowala na to ze bedzie bolec...., ja widocznie bylam w tej grupie kobiet ktore na drugi dzien "biegaly"., ( tak ze widzisz nie koniecznie musi az tak bolec), jak rodzilam 1 dziecko na 8 dzien bylam w domku, a przy blizniakach cesarke mialam w poniedzialek a wsobote rano dostalismy wypis do domku, jesli chodzi o samo przygotowanie do cc to nic takiego strasznego z toba nie beda robic hehe, zaloza cewnik ale to nie boli, moze nie jest zbyt przyjemne ale odbywa sie bezbolesnie, jesli chodzi o wenflon to jak jest dobrze wkluty to jest niewyczuwalny, wiec na prawde nie masz sie czego obawiac i na pewno nie strzelisz zadnej gafy ;), w trakcie cc beda monitorowac twoje cisnienie, ze mna pani anastezjolog rozmawiala o takich pierdolach, ze pozniej sie zasrtanawialam, jak jej cos takiego do glowy moglo przychodzic, no ale to wszystko po to zeby mni choc troche odstresowac, glowa do gory , trzymam kciuki i powodzenia ;)
 
reklama
Po cc wcale nie trzeba tak dlugo lezec w szpitalu jesli wszystko jest ok....ja mialam ciecie w piatek, a w poniedzialek bylam juz w domu....:tak:
 
Ostatnia edycja:
Ja miałam zwykłe bóle porodowe,ale Jasiek nie bardzo chciał wyjść.Byłam podłączona pod ktg i w pewnym momencie zaniknęło tętno jasinka.Podjęto decyzję o cc.Poszłam jeszcze do toalety i stamtąd mnie odrazu zgarnęli na salę.Najbardziej bałam się znieczulenia,że zle się wkłuje i będę sparaliżowana do końca życia.Sam zastrzyk jest do zniesienia.Kazali mi usiąść na tym łóżku operacyjnym,musiałam się lekko schylić i się nie ruszać.za chwilę był po wszystkim.Położyli mnie,przegrodzili zasłonką.Potem anastezjolog psikał mi na ramię jakimś sprayem i pytał czy czuję i co czuje a potem mi psikał na brzuch i czy czuje to samo.Chodziło o to żeby sprawdzić czy znieczulenie już działa.Cięcia,zszywania i całej reszty nie czułam tylko w pewnym momencie tak mną troszkę szarpało ale bólu zero.Pokazali mi Jaśka tylko z daleka a jak już go zbadali,przekazali w ręce mojej połóweczki.W trzeciej dobie byliśmy już w domku.Rana boli,nie powiem że nie.I dobra rada,jeżeli masz możliwość korzystaj z pomocy mamy,taty,koleżanki,kogokolwiek.Mnie denerwowało że koło mnie chodzą i przez jakieś trzy dni po powrocie do domu starałam się przy Jaśku wszystko robić sama.Tyle tylko że działały jeszcze środki przeciwbólowe i po tych trzech dniach padłam.Także jeżeli chodzi o cc to jest to bezbolesne,ale jak by nie patrzeć to jest operacja i dochodzi sie do siebie dużo dłużej niż po normalnym porodzie.Ale głowa do góry,mija właśnie trzeci mieś od porodu i jest ok.Rana jeszcze się całkiem nie zagoiła ale już nie boli.Dłużej będzie się goić w środku ale tego już nie czuć i można normalnie funkcjonować.Powodzenia

 
Ostatnia edycja:
Witam,

Mam pytanie do osób, które rodziły w Iatrosie - czy po porodzie przeprowadzały przesiewowe badanie słuchu o dzidzi, a jeśli tak to gdzie i w jaki sposób to załatwiły. Ja obdzwoniłam wszystkie warszawskie szpitale i poinformowano mnie, że badanie przeprowadzone jest tylko u dzieci, które urodziły się w szpitalu, który ma podpisaną umowę z WOŚP. Dzwoniłam nawet do Orkiestry i tam poinformowano mnie, że jeśli dziecko urodzi się w Iatrosie to nikt mu takiego badania w żadnym szpitalu nie przeprowadzi.

pozdr
dominika
 
Czytam różne wypowiedzi do tego wątku i pozwólcie, że nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że kobieta sama powinna decydować czy chce rodzić naturanie czy przez cc. Pamiętajcie - to jest poważna operacja a nie zabieg i może zaszkodzić i matce i dziecku. Do kardiologa nie idziecie i nie mówicie "żądam operacji serca bo mam prawo". Znalazłam ciekawy artykuł na ten temat, który gorąco polecam Moda na cesarskie cięcie i post z tego forum https://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/porodowy-biznes-27369/
A mamy, które nie rodziły siłami natury tylko wyłącznie przez cc i to polecają nie są ekspertami - jak mogą odradzać coś, czego nie przeżyły? Oczywiście gdy są zalecenia do cc to już inna sprawa.
Wiem, że jak któraś z was jest już zdecydowana to nic tej decyzji nie zmieni ale może skłoni do refleksji.
Pozdrawiam
 
Dziękuję za dokłądne wpisy- też mam mieć cesarkę - o ile nic się nie zmieni. 2 lata temu miałam wycinanego mięśniaka i wiem, jak ciężko dochodzi się do siebie po. Jednak poród cc z pewnością się z tym nie może równać. Boję się znieczulenia,ale przecież do diaska, wszystko jest do przeżycia,a my kobietki jesteśmy przecież silne:). Pozdrawiam serdecznie!




 
Gonek - Nie panikuj wszystko będzie dobrze. Jeżeli to jest zaplanowana cesarka to nie powinnaś sie czego obawiać. Moje rady i jak to było u mnie...moja cesarka niestety nie była planowaną, ale podejrzewałam ze tak się może wszystko skończyć wiec...posłuchałam rad innych pań z sali i ogoliłam sie sama, zrobiono mi lewatywe ( głownie nie z tego powodu, zeby cos sie nie wymskło, bo to akurat jest normalne i naturalne na porodu SN ale dlatego ze w razie nagłych komplikacji łatwiej przeprowadza sie operacje jak jelita nie są wypełnione zadną treścią, one przestają jakby pracować, nie ma tych ruchów robaczkowych, tak o sie nazywa chyab perystaltyka jelit tak....)
Werflon nie jest niczym strasznym - nie boli - czuć tylko, ze masz coś w ręce.
ZO - ja nie czułam nic - anestezjolog najpier znieczula skórę, ( u mnie przynajmniej ) smarując wacikiem miejsce wkłócia, poczujesz lekki chłód i nic wiecej...zrobi wkłuci , założy dren i sąde przyklei gdzies w okolicy ramienia tak zeby mógł swobodnie w razie potrzeby dodać środek. Od tego momentu po kilku sekundach nie czuje sie nic - tzn. czujesz swoje nogi ale one są bezwładne - tak jak we śnie jak sie chce biec a nie umiesz ruszyc z miejsca...:) Najczęsciej potem zakłądaja cewnik, własnie zeby nic nie było czuć. A potem sobie tylko leżysz. Rozcięcia sie nie czuje, moment jak wyjmują - lekie szarpanie - ale to nie jest uczucie bólowe tylko tyle ze ktoś coś Ci robi - tak jak u dentydy po znieczuleniu - bólu nie czujesz ale ze dentysta stuka po zębie tak. Możesz czuć też dziwne uczcie jak będą czyścić ssakiem macice przed zaszyciem. Jeśli bawiłaś sie kiedyś odkurzaczem przykłądajac do ciała - to to samo. I tyle !

Gorzej jest w momnecie jak zchodzi znieczulenie, może sie w głowie kręcić - ale jeśli położne podają w kropłówce środki przeciwbólowe to i brzuch tak nie boli. Dostaniesz 3,4 zaszczyki w brzuch na obkurczenie, ale nawet tego nei poczujesz.Najgorsze jest pierwsze wstanie z łóżka - brzuszek bardzo boli, tak charakterytycznie ciągnie i sprawia wrazenie jakby Cię z 200kg do podłogi przyciągało. Trudno sie wyprowstować, ale im wiecej sie próbuje wstać tym za kazdym razem jest lepiej.Najgrsze są pierwsze 3,4 tygodnie

Będzie dobrze. Głowa do góry.
 
Ja tez miałam cc za drugim razem (córę rodziłam sn). Też się bałam, wiadomo, ale w sumie, to chyba to dobrze zniosłam:tak:. Fakt, boli przy pierwszym wstaniu z łóżka, jak Ci będa kazali iśc się umyc, a Ty nie będziesz miałą na nic siły ani ochoty, a tu jeszcze maleństwo obok i trzeba się zająć:sorry::shocked2:. Ja miałam większy strach przed cewnikiem i znieczuleniem. I fakt, cewnikowanie bolało:wściekła/y::-:)szok:, ale chyba dlatego, że trafiłam na głupią pielęgniarkę:sorry::crazy:, która zero wyczucia miała. Za to znieczulenie dało się znieść, pomimo, że facet się wkłuwał kilka razy, bo mam skrzywienie kręgosłupa, chyba poważne, bo ledwo mu się udało, a i tak nie bolało. Tak więc, tym nie ma się co martwić. A cewnik rzeczywiście musiał mnie boleć, skoro wyleciał, więc bolało mnie, bo był źle założony.
No i najgorsze było to, jak wróciliśmy do domu, to nie mogłam przeZ jakiś czas dźwigać, a córa rączki wyciągała. Ale z synkiem nie było problemów, bo mi w szpitalu powiedzieli, że do 5kg można dźwigać.
 
reklama
Witam,

Mam pytanie do osób, które rodziły w Iatrosie - czy po porodzie przeprowadzały przesiewowe badanie słuchu o dzidzi, a jeśli tak to gdzie i w jaki sposób to załatwiły. Ja obdzwoniłam wszystkie warszawskie szpitale i poinformowano mnie, że badanie przeprowadzone jest tylko u dzieci, które urodziły się w szpitalu, który ma podpisaną umowę z WOŚP. Dzwoniłam nawet do Orkiestry i tam poinformowano mnie, że jeśli dziecko urodzi się w Iatrosie to nikt mu takiego badania w żadnym szpitalu nie przeprowadzi.

pozdr
dominika

Dominiko przyłanczam się do Twojego pytanka :tak: ja też będę rodzić w Iatrosie (zostały mi jeszcze dwa tygodnie czekania w napieciu na zielone światełko czyli 35 tydzień) i jak byłam na wstępnej rozmowie lekarz coś mi mówił o badaniu słuchu bebisi ale skleroza ciażowa płata mi figle i nic nie zapamiętałam ... teraz wybieram się do nich za ok dwa tygodnie więc znów poruszę ten temacik "gdzie mam się udać z bebisią na badanko słuchu po porodzie u nich " zobaczymy co podpowiedzą ;-):tak:
Powodzonka dla WSZYSTKICH mamusiek :-):-):-) niech rodza tak jak chcą byle by bebisiatka były zdrowe :-):-):-)
 
Do góry