reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

jezeli chodzi o kleszcze, proznociag, to przed porodem podpisujesz specjalny protokol, jezeli nie chcesz, aby w taki sposob interweniowano w twoj porod poprostu to podpisujesz, a co do nacinania krocza tez mozna sie dogadac... ja rodzilam sn bez nacinania krocza i bez uzycia tych "przyrzadow". wiec wciaz pytam dlaczego cc? i co takiego zlego jest w sn?
chodzilo o twoja wygode?
nie pytam zlosliwie, ale z ciekawosci, bo jakos nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak ktos na wlasne zyczenie moze fundowac sobie taka 'przygode'
 
reklama
To ja powiem mniejwięcej moje nastawienie ...
Po pierwsze na zachodzie kobiety rodzące w pewnym wieku kwalifikują sie dla bezpieczeństwa na cc, a ja na ten próg wiekowy całkowicie się kwalifikuję tym bardziej że to pierwsza ciąża, po drugie mam jak to powiedziała pewna Pani profesor szyjkę macicy 12-14 latki (już w trakcie ciazy) i na pewniaka by popekała, po trzecie miałam zatorowaść płucną w połowie ciąży i cały czas lecę na 90 clexanu i innych lekach, po czwarte sfiksowała mi tarczyca i tsh4 leci cały czas w dół na łeb na szyję, a po piate należy mi się poród w godziwych i ludzkich warunkach z miłym personelem super lekarzami i tp bajerkami to będzie moje jedyne dzieciatko wiec choć poród po tych ciażowych perypetiach chcę mieć komfortowy i na poziomie ...
I prosze nie posądzajcie mnie o snobizm bo nie ma on z tym wszystkim nic wspólnego. Poprostu skoro mam wybór to chcę z niego skorzystać :-)
 
ja nikogo nie posadzam tylko pytam, to przeciez wybor kazdej kobiety i rozumiem twoj wybor poprostu uwazasz ze tak bedzie dla ciebie i malucha lepiej. rozumiem to ze porod naturalny wiaze sie u ciebie z pewnego rodzaju ryzykiem.
ale...
"a po piate należy mi się poród w godziwych i ludzkich warunkach " to co porod naturalny jest niegodziwy i w nieludzkich warunkach?
 
"a po piate należy mi się poród w godziwych i ludzkich warunkach " to co porod naturalny jest niegodziwy i w nieludzkich warunkach?
Matosia ja widzisz niestety przez okres ciaży miałam okazję pozwiedzać szpitale odwiedziłam też patologię bo skracała mi się szyjka i cosik tam sie jeszcze działo i to co się napatrzyłam to moje, to co nasłuchała też moje . Nasz NFZ pozostawia bardzo dużo do życzenia ... obsłudze też duzo brakuje ... ja wiem że nie wszedzie, ale jak tłumaczysz położnej że dała Ci nie twoje leki a ona w zaparte że wie lepiej to sory ja dziękuję ...
 
nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak ktos na wlasne zyczenie moze fundowac sobie taka 'przygode'

po pierwsze, dla bezpieczenstwa - dla siebie i dziecka, po drugie - dla wygody - zajebista, przemila opieka, super komfortowe warunki, bezbolesnie, po trzecie - nie chcialam, by ten dzien kojarzyl mi sie z jakims traumatycznym przezyciem i meczarniami w bolach prodowych kilka czy kilkunastogodzinnymi (nie wiem, co to skurcze porodowe i ani troszke mnie to nie ciekawi). Przygoda 1 klasa! co wiecej, juz bym bardzo mocno chciala ja powtorzyc. Satysfakcjonujaca odpowiedz? Jesli bedziesz probowala mnie 'uswiadomic' co ja takiego zlego narobilam i ze moglam probowac i w ogole i w ogole... to pomylilas watki.
 
Ostatnia edycja:
Spokojnie, bez ciśnienia :)

Każdy rodzi jak chce, tak samo jak każdy chodzi do innego Gina. Prawo wyboru i w sumie dobrze, że jakowyś w ogóle wybór jest. W końcu średniowiecze dawno za Nami.
 
gagunia spokojnie... skad u ciebie ten jad? czy ja tu kogos uswiadamiam? poprostu nie moglam tego zrozumiec, bo po cc jest naprawde ciezko, znam pare kobiet ktore sa po cc i jedyne co z ich ust uslyszalam to "nie zycze tego najgorszemu wrogowi" wiec zastanawiam sie przeciez tak ciezko jest zajmowac sie dzieckiem po tej "operacji". ale spokojnie, nikt cie tu nie poucza.
 
Znasz kilka osób, które to przeżyły. A ja sama to przeżyłam i to na własną prośbę. Nie wiem skąd te koszmarne wspomnienia cesarek- być może zdarzają się- tak samo jak są koszmarne porody sn.
Ja miałam cc wieczorem- nic nie czułam, z dzieckiem wszystko było dobrze. W nocy nie ukrywam,że troche bolało, ale po podaniu środków przeciwbólowych było lepiej. Rano można juz wstać i normalnie funkcjonować.Owszem- rana boli przy chodzeniu, ale to nie jest mocny ból. Skąd więc te historie o wielu tygodniach strasznych bóli? Ja karmiłam dziecko i zajmowałam się nim już rano następnego dnia. Karmić mogłabym wcześniej, gdyby nie to,że miałam znieczulenie ogólne. Po tygodniu byłam w domu, ale to tez tylko dlatego,że córka bardzo późno przechodziła żółtaczkę.
Podsumowując jedyny ból jaki czułam to pierwsza noc po cc i tak jak pisałam jest to ból do przeżycia, bo lekarze podają środki przeciwbólowe. Leżąc 7 dni w szpitalu słyszałam wycie z bólu wielu kobiet rodzących sn. Ten ich krzyk trwał wiele godzin , czasem całą noc i to był koszmar. Na sali ze mną leżała dziewczyna po porodzie sn- była tak popękana,że to ja się nią zajmowałam a nie ona mną. Ona nie umiała chodzić przez cały tydzień pobytu w szpitalu.Tak więc poród może być prawie bezbolesny, ale może tez być koszmarem. I to zarówno cc jak i sn.
Ja się cieszę,że mam wybór i wiem,że drugie dziecko tez urodzę przez cc. I mam gdzieś co myślą o tym inni. Proponuję skończyć dyskusję na temat tego która z nas ma rację. Najważniejsze to urodzić zdrowe dziecko i na tym się skupmy.


A ja słyszałam od wielu kobiet po porodzie sn,że nie życzą tego najgorszemu wrogowi. I co? Może lepiej wypowiadać się na temat tego co się samemu przeżyło a nie co się od kogoś słyszało.
 
Ostatnia edycja:
gagunia spokojnie... skad u ciebie ten jad? czy ja tu kogos uswiadamiam? poprostu nie moglam tego zrozumiec, bo po cc jest naprawde ciezko, znam pare kobiet ktore sa po cc i jedyne co z ich ust uslyszalam to "nie zycze tego najgorszemu wrogowi" wiec zastanawiam sie przeciez tak ciezko jest zajmowac sie dzieckiem po tej "operacji". ale spokojnie, nikt cie tu nie poucza.

jaki jad, kobieto ? czytalas w ogole watek? czy tylko pierwsza i ostatnia wypowiedz? gdyby cc bylo takim koszmarem, uwierz mi, nie bylo by tu tej dyskusji, bo raczej rzadko ktora zdecydowalaby sie na taka 'przygode' - jak to ty ujelas - swiadomie. Wiec jesli pytasz chcac TYLKO uzyskac odpowiedz, to bez podtekstow i ocen.

Loree - u mnie bylo identycznie, cc o 21, w nocy srodki przeciwbolowe do oporu - ile tylko chcialam :-D i rano juz smigalam - a po tygodniu praktycznie nie czulam, ze mialam operacje. A, jeszcze do cc sklonil mnie widok dziewczyn na inflanckiej, ktore to przychodzily na sciagniecie szwow - z krocza. Chodzily okrakiem, staly, bo nie mogly usiasc z bolu. Kolezanka ze szkoly rodzenia spytala sie mnie wtedy, po jakim czasie przychodzi sie na zdjecie szwow - odpowiedzialam, ze nie pamietam, ale ze na pewno nam przypomna, a ona, ze nie o to jej chodzi, tylko zastanawia sie jak dlugo po porodzie 'naturalnym' chodzi sie jak kaczka.
 
reklama
Dobre pytanie :tak: tez jestem ciekawa :sorry2:
Dodam, że pierwsze dziecko sn a drugie cc. Jakbym miała wybierać to wolę sn:sorry2:
witaj mamo Helenki :-D;-)

Znasz kilka osób, które to przeżyły. A ja sama to przeżyłam i to na własną prośbę. Nie wiem skąd te koszmarne wspomnienia cesarek- być może zdarzają się- tak samo jak są koszmarne porody sn.
Ja miałam cc wieczorem- nic nie czułam, z dzieckiem wszystko było dobrze. W nocy nie ukrywam,że troche bolało, ale po podaniu środków przeciwbólowych było lepiej. Rano można juz wstać i normalnie funkcjonować.Owszem- rana boli przy chodzeniu, ale to nie jest mocny ból. Skąd więc te historie o wielu tygodniach strasznych bóli? Ja karmiłam dziecko i zajmowałam się nim już rano następnego dnia. Karmić mogłabym wcześniej, gdyby nie to,że miałam znieczulenie ogólne. Po tygodniu byłam w domu, ale to tez tylko dlatego,że córka bardzo późno przechodziła żółtaczkę.
Podsumowując jedyny ból jaki czułam to pierwsza noc po cc i tak jak pisałam jest to ból do przeżycia, bo lekarze podają środki przeciwbólowe. Leżąc 7 dni w szpitalu słyszałam wycie z bólu wielu kobiet rodzących sn. Ten ich krzyk trwał wiele godzin , czasem całą noc i to był koszmar. Na sali ze mną leżała dziewczyna po porodzie sn- była tak popękana,że to ja się nią zajmowałam a nie ona mną. Ona nie umiała chodzić przez cały tydzień pobytu w szpitalu.Tak więc poród może być prawie bezbolesny, ale może tez być koszmarem. I to zarówno cc jak i sn.
Ja się cieszę,że mam wybór i wiem,że drugie dziecko tez urodzę przez cc. I mam gdzieś co myślą o tym inni. Proponuję skończyć dyskusję na temat tego która z nas ma rację. Najważniejsze to urodzić zdrowe dziecko i na tym się skupmy.


A ja słyszałam od wielu kobiet po porodzie sn,że nie życzą tego najgorszemu wrogowi. I co? Może lepiej wypowiadać się na temat tego co się samemu przeżyło a nie co się od kogoś słyszało.
świeta prawda:tak:. Jestem po trzech porodach. Dwa- sn, ostatni cc z powodów okulistycznych. Gdybym miała wybierać - bez zastanowienia, z zamknietymi oczyma poszłabym na cc.:tak:
Dochodzenie do siebie po porodzie sn, czy cc to sprawa indywidualna każdej kobiety. Dlatego zdania są tu podzielone.:tak:
 
Do góry