Ja też rodziłam przez cc ze wskazań okulistycznych(mam -9,5D) ,teraz znów jestem w ciązy i czeka mnie to samo.Któraś z was opisała jak wygląda badanie stanu siatkówki, ale wg mnie tak wygląda badanie dna oka, natomiast stan siatkówki bada się nieco inaczej.Faktycznie oczy zakrapla się atropiną(żeby rozszerzyć żrenice),od momentu zakroplenia trzeba odczekać ok.20 min, aby były odpowiednio rozszerzone ,póżniej okulista bada po kolei, najpierw jedno póżniej drugie oko, przy pomocy specjalnej głowicy , na którą wcześniej nanosi specjalny żel."Jezdzi "tą głowicą po całej powierzchni oka, a na monitorze, (który jest z nią jakoś połączony )wszystko sobie dokładnie ogląda.Badanie takie przed pierwszym porodem wykonała mi moja mama(okulistka)i mimo ,że zmiany na mojej siatkówce nie były b.znaczne odradziła poród naturalny( przekonywała mnie ,że nawet jeśli ryzyko nie jest duże ,ale jest ,to lepiej nie ryzykować, oprócz tego tłumaczyła ,że nawet jeśli uda mi się urodzić n. ,a siatkówka nie odklei się(czyli nie oślepnę), to jej stan może się pogorszyć( a w przyszłości mogę być niezdola nawet do bycia w ciązy , tzn .do wysiłku związanego z noszeniem brzucha)Oprócz tego moja mama przytaczała tysiące przykładów, na to ,że siatkówka odklejała się w czasie porodu, a również podawała przykłady kobiet z dużą wadą wzroku ,które urodziły naturalnie,nie odkleiła im się siatkówka, ale wada pogłębiła się np. z -10 do -15D .Ponieważ ja bardzo chciałam rodzić właśnie naturalnie , a moja mama jest straszną panikarą ,stwierdziłąm ,że może przesadza i poszłam znów na badanie do jej koleżnki ,żeby poznać jeszcze inną opinię.Dowiedziałam się ,ze najprawdopodobniej nic się nie stanie i że decyzja należy do mnie ,czyli dokładnie to ,co wy usłyszałyście nieraz od swoich okulistek.Po głębszym przemyśleniu sprawy oczywiście posłuchałam mamy( przypmniało mi się takie powiedzenie"kto nie słucha Matki ,ten słucha psiej skóry" ), no i myślę ,że był to dobry wybór(chociaż samej cesarki nie wspominam miło).Teraz jestem w drugiej ciąży ,a nie wiadomo co by się stało ,gdybym uparła się na naturalny poród i czy teraz mogłabym sobie na to pozwolić .Pozdrawiam