reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Moja cesarka nie była planowana. ok. godz 9 rano, dostałam bóli co 10 min, ale nie wiedziałam do konca czy to są juz bóle byłam 6 dni po terminie. w domu byłam sama.Zadzwoniłam po moją siostrę zeby szybko przyjechała. pojechałysmy do szpitala jak juz miałam bóle co 7 min, ale w szpitalu stwierdzili, ze nic sie nie dzieje:wściekła/y: a ja nie mogłam wytrzymac bo zaczynały sie bóle z krzyza. lekarka nie wierzyła mi, ze mam takie bóle i kazała jechac do domu. no to pojechałam. gdy wróciłam bóle miałam co 2 min i moja mama szybko zadzwoniła po karetke. lekarz powiedział, ze cos sie zaczyna dziac i ze mam rozwarcie na 2 cm. Stwierdził rowniez ze mam za małą miednice aby urodzic naturalnie. niestety wczesniej zjadłam obiad a cesarka to jak operacja więc musieli czekac 8-9 godz zebym mogła strawic obiad i dopiero mogli zacząc operacje.
miałam straszne bóle z krzyza i odpadł mi czop. w koncu o 19.30 wzieli mnie na sale operacyjną. a o 19.55 urodził mi sie piekny synek, wazył 3345 dag i mierzyl 53 cm.Po cesarce czułam sie strasznie nie spodziewałam sie az takiego bólu gdy nastepnego dnia musiałam wstac z łózka:wściekła/y:. ale szybko doszłam do siebie tylko po prawej stronie brzucha nie mam w ogóle czucia. Ale mój Skarbek mi wszystko wynagrodził......a tak bardzo chciałam poród naturalny
 
reklama
Ja miałam cesarkę 12 dni temu, wspominam ją raczej miło, trafiłam na super zespół lekarzy, anestezjolog po znieczuleniu mnie opowiadał różne śmieszne rzeczy, np o tym jak boi się dentysty i zawsze bierze znieczulenie .........Dzidzie wyjęli mi z brzucha chyba po 5 minutach od zadziałania znieczulenia, widziałam jak ją wycierają, ubierają...
Do nie najprzyjemniejszych należy niestety dochodzenie do siebie po znieczuleniu ( przeszło 24 h, myślę że nawet 48, bo dopiero drugiego dnia byłam w pełni sobą) i boląca rana, ale da się przeżyć.
Dobrze jest, jak się trafia już na salę poporodową i dają ci malucha, wynając sobie pielęgniarkę do pomocy. U mnie znieczulenie całkiem nie odpusciło i ta pomoc okazała się zbawcza!!!
 
Ja tam tez z cc jestem zadowolona ,szybko i miło ,a dochodzenie do siebie to indywidualna sprawa kazdej kobiety ,rana boli i ciagnie ale da sie przezyc a jak maluszek juz jest obok to mysli sie bardziej o nim ,nie o bólu.
 
Ja swoją cesarkę wspominam dobrze,wręcz wspaniale.
Po 15 godzinach bóli lekarz zdecydował o cc ponieważ mała nie chciała "wyjść" i zaczęło zanikać tętno było to dla mnie jak zbawienie gdy dostałam znieczulenie w kręgosłup.I potem luz:tak:czułam się jakbym odpływała.
Nic nie czułam poza tym jak lekarz wyciągał dzidzie wydawało mi się,że zaraz spadnę ze stołu:-Dtak mną "rzucało".Ale wszystko miałam w nosie,ważne że przestało boleć i urodziłam śliczą,zdrową dziewczynkę.
Gorzej było wstać po 24 godz,zwłaszcza że przez 2 dni nic nie jadłam.Bóle zaczęły się o godz 3:30,a urodziłam o 18:40 cały dzień byłam tak wystarszona,że nic nie jadłam.
Ale z pomocą męża i dwóch pielęgniarek wstałam.Potem lekarz się zlitował i pozwolił mi zjeść 2 sucharki!:wściekła/y:Gdy widziałam jak inne mamy jedzą zupę mleczną(mim,że szpitalną!)myślałam,że zaraz mnie skręci!:baffled::wściekła/y:
 
A ja miałam mieć cesarkę ze względu na przebyte operacje bioder ale dziś sie dowiedziałam, że nie ma przeciwwskazań do naturalnego porodu.Szczerze mówiąc to nie wiem czy się cieszyć czy nie, bo psychicznie byłam już nastawiona na cesarkę. Zastanawiam się nad szkołą rodzenia, może to mnie psychicznie przygotuje...
 
Cześć
ja miałam cesarke prawie 7-miesięcy temu,moja pani doktor zapewniała mnie że będzie cesarka poniewasz dziecko było ułożone posladkowo.Na począdku 8-miesiąca dostałam nie regularnych skurczy,ze skierowaniem od doktorki pojechałam do szpitala byłam tam tydzień na podtrzymaniu musiałam do terminu leżeć.A za równy miesiąc znowu tam trafiłam z bólem brzucha pierwszy dzień byłam na Patologi Ciąży a na drugi dzień to była sobota lekarz kazał mi chodzić zeby sie zaczeła akcja porodowa całą sobotnią noc cierpiałam z bólu i nawet nie pomogło to że moja doktor prowadząca miała dyżur a zapewniała że jak przyjade to zrobi ciącie dopiero w niedziele o 09.30 inni lekarze zrobili mi cięcie ale mnie nic nie bolało poczułam tylko jak by mnie ktoś uszczypną a potem tylko szarpnięcie jak wyciągali dzidziusia ale urodziłam wczesniaka bo był to dopiero koniec 36 tygodnia a w szpitalu spędziliśmy 2 tygodnie
 
Witajcie dziewczynki ponownie.Moje zaskoczenie co do kwoty było takie same ja Wasze.Nie uwiezyłam słowom koleżanki i szybciutko zadwoniłam do tej kliniki, a tam Pani w rejestracji potwierdziła tę kwotę,powiedziałam ze porodu zarówno cc jaki i pn są refundowane przez NFZ. Po tych wszystkim nie miałam juz dylematów gdzie chcę rodzić po ludzku. pozdrawiam
 
Dziewczyny nie potepiam Was chce tylko wyrazić swoje zdanie,gdy dowiedziałam się że jestem w ciązy równiez zastanawiałam się nad cesarką na życzenie bo bałam się porodu naturalnego ale zrezygnowałam urodziłam naturalnie,poród naturalny fakt pozostawia wiele do życzenia ale jest to niesamowite przeżycie,i czy to nie dziecko decyduje jaką drogą ma przyjść na świat...gdybym drugi raz miała rodzić również chciałabym urodzić naturalnie tego się nigdy nie zapomina,ale oczywiście każdy ma prawo do swojego wyboru i w jakimś stopniu Was rozumiem.pozdrawiam
 
reklama
witam!

jestem ciekawa jak wyglada taka cesarka na zyczenie... czekacie na poczatek akcji porodowej? bo jak tak to troche dziwne... fundujecie sobie bole naturalne i potem te po cesarce... 2 w 1 ;-/

lekarz wyznacza wam termin? - przychodzicie bez zadnych bolow, kladziecie sie na stol i rodza Wam dziecko - w takiej sytuacji bylam m.in. ja... z ta jednak roznica ze ja nie mialam zadnej alternatywy - porod przez cc ze wskazan medycznych... okazalo sie jednak ze ja do cc gotowa, lekarze gotowi, polozne gotowe a dziecko NIE! skonczylo sie to ostrym niedotlenieniem okoloporodowym i wylewami krwi do mozgu ;-( bo terminy terminami ale tylko przy zaplodnieniu pozaustrojowym termin jest pewny.... potem prawie rok rehabilitacji dziecka.... jak napisalam ja wyjscia nie mialam ale Wy mozecie sie jeszcze zastanowic
ja gdybym mogla wybierac wybralabym porod naturalny bo ze cesarka nie boli to fakt, ale potem juz nie jest tak rozowo jesli o bol chodzi... a co do poloznych i ludzkiego traktowania to napisze tak..." jak Kuba Bogu tak Bog Kubie" - zaobserwowane w szpitalu poloznyczym w trakcie ponad miesiecznego pobytu...

pozdrawiam
 
Do góry