Czesc
Ja mialam 3 cesarki po drugiej lekarz w Polsce zabronil mi ponownego zajscia w ciaze,straszyl ze peknie macica lub dziecko bedzie wczesniakiem itd .Zachodzac w 3 ciaze balam sie ze cos pojdzie nie tak,cale szczescie z dzieckiem bylo wszystko ok,mialam troche komplikacji ze wzgledu na nisko usadowione lozysko ktore dodatkowo bylo przodujace ale to nie wina cesarek.Planuje miec jeszcze jednego babelka ale jak narazie ze staranek nic nie wychodzi ...Trzeciego synka urodzilam w Uk a tu lekarze podchodza inaczej do tego,moj lekarz powiedzial ze juz po 3 miesiacach od cesarki mozna zajsc w ciaze
mam znajoma ktora nie jest polka i miala juz 5 cesarek i wszystko jest ok i z nia i jej dziecmi pare miesiecy temu urodzila synka i mowi ze to jej ostatnie dziecko ale to sie jeszcze zobaczy :-):-)
Tak wiec ona rodzila prawie co roku i nic jej nie jest,tak wiec co kraj to obyczaj ...
Zycze Ci abys znalazla dobrego lekarza ktory nie bedzie patrzyl po ilu cesarkach jestes tylko zajmie sie tym czym powinien czyli opieka nad Toba i dzieckiem.
Co do bolu po cc to mnie bolalo najbardziej przy pierwszym porodzie, przy drugim i trzecim bol byl do zniesienia ...
Znalazłam lekarza anioła...Ale po kolei...zadzwoniłam do samego profesora Drewsa z Polnej miałam numer tel. od koleżanki on jej ciąże prowadził pod NFZ (wyjątkowo, bo poprzednie dziecko urodziła martwe). Zadzwoniłam wytłumaczyłam, że się boję, że to 4 ciąża po 3 cesarkach, że pół roku temu miałam 3 cięcie. Powiedział wprost....inni lekarze troszkę przesadzają i nie ma czego się obawiać. Spodobało mi się, że na dzień dobry nie wyzwał mnie, ale niestety na dalszą opiekę jego mnie nie stać, przyjmuje tylko prywatnie i kasuje 250-300zł za wizytę. Poszłam u mnie w mieście do przychodni do jakiegoś nowego lekarza, na którego temat nie mogłam nic kompletnie, żadnej opinii znaleźć w necie....( Jasiński) bałam się strasznie pierwszej wizyty, że mnie wyzwie jak inny lekarz przy 3 ciąży po 2 cc. Ale nie....Powiedziałam mu, że 4 ciąża, po 3 cc i że się boję, że nie planowałam tego...powiedział, że na razie nie ma żadnych powodów do obaw...że zoperujemy bez problemu. Zaczęłam się wypytywać jak to jest z tym ,,pęknięciem macicy,, uspokoił mnie, bo powiedział, że macica owszem może pęknąć, ale dopiero wtedy jak będę miała jakiekolwiek skurcze. Bez skurczy nie ma prawa pęknąć. A zapytałam o to dlatego, że naczytałam się na jakimś forum, że nieraz lekarze podejmują decyzję o zakończeniu ciąży wcześniej, żeby macica się, aż tak nie rozciągłą i żeby nie pękła...Zapytałam również, czy będę planowo cięta, czy wcześniej odpowiedział, że będę cięta jak zacznie się akcja porodowa...Ogólnie z lekarza jestem zadowolona...tylko teraz musimy dojść do tego w którym tyg jestem w ciąży
, bo miałam miesiączkę będąc już w ciąży (wyglądała ona dziwnie jak na moją miesiączkę, była słaba...) Ale od początku. Podczas karmienia piersią nie miałam wcale miesiączki, po przestaniu dostałam jedną miesiączkę i to bardzo obfitą jak na mnie
, następna natomiast była już za skąpa jak dla mnie, podejrzane to było, ale pomyślałam sobie, że muszę się wyregulować
...Tak więc miałam tylko jedną miesiączkę...i wg tej miesiączki jestem teraz 16 tydz. i 2 dni a wg USG 14 tydz. 5 dni. jest niewielka różnica...ale mam obserwować kiedy pierwsze ruchy (a poczułam tydzień temu)...No i zobaczymy co powie jak teraz pójdę, a wizytę mam na 18 sierpnia.