Witam:-) Jestem już blisko rozwiązania i zastanawiam się nad jedną rzeczą. Otóż w połowie lipca robiłam badania na mocz i krew i okazało się że mam bakterie w moczu... Ginekolog przepisała mi Furaginum i Żuravit, dzisiaj znów robiłam badania i w środę będę wiedziała czy wyleczyłam to paskudztwo... Jeśli jeszcze to nie przeszło, to czy możliwe jest to że będę miała cc?
reklama
Karina/Sara
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2008
- Postów
- 65
Ja chcę się wypowiedzieć, na temat...każda następna cesarka boli bardziej....Nie prawda...jestem po 3 i tylko druga strasznie bolała....W styczniu czeka mnie 4 ciekawe jaki będzie ból przy tej,....wydaje mi się, że zależy to d lekarza, kory tnie i zszywa....może się mylę.
krupka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2006
- Postów
- 6 431
e-milianaNie będziesz miała cc, w ciąży takie rzeczy są częste, ale nikt przez to nie robi cesarek bo są ogromnym obciążeniem i dla organizmu matki i dziecka
o! A dla dziecka, to jakim niby jest to obciążeniem??
K
kajene
Gość
tez uwazam ,ze nie ma reguły z tym ze kolejne ciecie bardziej boli.Mnie 2 bolalo zdecydowanie mniej.
Cześć dziewczyny, być może już coś było na ten temat. Przeczytałam z kilkanaście stron wątku , ale przelecieć 116str wybaczcie to wyczyn nie dla moich oczu
Interesuje mnie temat cesarki w znieczuleniu ogólnym, może któraś z Was ma implanty w kręgosłupie i przechodziła taką cesarkę? Lub z innych powodów?
A jeśli było już coś to proszę podajcie mi mniej więcej na której stronie.
Pozdrawiam
Interesuje mnie temat cesarki w znieczuleniu ogólnym, może któraś z Was ma implanty w kręgosłupie i przechodziła taką cesarkę? Lub z innych powodów?
A jeśli było już coś to proszę podajcie mi mniej więcej na której stronie.
Pozdrawiam
Karina/Sara
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2008
- Postów
- 65
o! A dla dziecka, to jakim niby jest to obciążeniem??
Wiesz co, moje trzecie dziecko np....urodziło się sine...na szczęście po 5 min było już ok. Dlaczego...? Bo, mi od tlenu robiło się strasznie nie dobrze i chciało mi się wymiotować...A podają tlen, żeby dziecko było dotlenione...Więc lekko odsunęli mi maskę od buzi i przystawili koło buzi miseczkę, na w razie czego...jeśliby mnie mocno nadusiło (na szczęście miałam tylko odruchy wymiotne, nic po za tym). I w wyniku odsunięcie maski z tlenem dziecko urodziło się sine, więc jest to jakieś obciążenie dla dziecka...Mało tego po tych lekach spadło mi ciśnienie na 50/100, szybko mi je podnosili...więc zobacz jak zostałam naszpilkowana...Prawie im odleciałam. Czułam się bardzo słabo jakbym miała zaraz zemdleć...Podają przecież nam matką silne leki uspokajające(głupiego jasia)...żebyś im na stole nie szalała, czujesz się taka zmulona, jakby Ci się spać chciało, ale nie uśniesz...No i znieczulenie w kręgosłup też jakoś wpływa na dziecko...na pewno przechodzi to wszystko do dziecka mimo, że jest prawie, że natychmiast wyciągane....po podaniu leków...rozcięcie i wyjęcie dziecka trwa na prawdę chwilkę, szycie trwa dłużej. Taki problem miałam tylko z jednym dzieckiem, reszta urodziła się też przez cc, (miałam 3 cc) i z żadnym nie czułam się tak źle podczas cc...Ale z kolei szybko doszłam do siebie później. Patrząc na kobitki po znieczuleniu ogólnym...widząc jak sobie co prawda siedzą, a ja jeszcze płasko plackiem na łóżku...ale one z kolei wymiotowały były 2...ja się czułam po zewnątrz-oponowym znieczuleniu dobrze, a one po ogólnym źle. Każda cesarka inna, tak samo jak każda ciąża inna i każdy poród siłami natury jest inny, jeden lżejszy drugi cięższy, jeden długi inne ,,wyplują,, dziecko w sekundę...Nie ma za bardzo co patrzeć na inne osoby jak one coś przechodziły, bo każda z nas jest inna i ma inny próg bólu...jedna wytrzyma więcej druga mniej....No ale można poczytać przejścia innych i spodziewać się u siebie tego czy owego....Powodzenia wszystkim przyszłym cesarzowym....dacie radę...nie bójcie się przede wszystkim i nie stresujcie się, bo źle to wpływa na małe bąbelki pod naszym serduchem
Lukrecja_85
Fanka BB :)
Mój maluszek dzisiaj rano się nie ruszał i spanikowana pojechałam na ktg. Po 2 ktg, 2 usg i badaniu gin się okazało, że był chyba niedocukrzony (jezu jak to możliwe w ogóle, przy tej ilości jedzenia, które pochłaniam?!). Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Tak czy siak dokonano pomiaru: 3800g, główka 9,52 cm średnicy no i klops bo to oznacza, że jeśli nie urodzę w ciągu tygodnia (a drugi lekarz mowi, że marne szanse mimo skurczów, bo szyjka zamknięta), to gdzieś koło 11-13 sierpnia będą ciąć.
A ja się tak nastawiałam na naturalny poród termin miałam na 19.08.
buu
Tak czy siak dokonano pomiaru: 3800g, główka 9,52 cm średnicy no i klops bo to oznacza, że jeśli nie urodzę w ciągu tygodnia (a drugi lekarz mowi, że marne szanse mimo skurczów, bo szyjka zamknięta), to gdzieś koło 11-13 sierpnia będą ciąć.
A ja się tak nastawiałam na naturalny poród termin miałam na 19.08.
buu
reklama
Co za bzdura.Wiesz co, moje trzecie dziecko np....urodziło się sine...na szczęście po 5 min było już ok. Dlaczego...? Bo, mi od tlenu robiło się strasznie nie dobrze i chciało mi się wymiotować...A podają tlen, żeby dziecko było dotlenione...Więc lekko odsunęli mi maskę od buzi i przystawili koło buzi miseczkę, na w razie czego...jeśliby mnie mocno nadusiło (na szczęście miałam tylko odruchy wymiotne, nic po za tym). I w wyniku odsunięcie maski z tlenem dziecko urodziło się sine, więc jest to jakieś obciążenie dla dziecka...
Przez całą ciążę nie chodziłaś chyba z maską tlenową na twarzy i dziecko jakoś nie było niedotlenione.
Tlen przy cc podaje się ponieważ po rozcięciu otrzewnej masz wrażenie, że brak Ci tchu.....a nie dlatego, żeby dotlenić dziecko
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: