reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CC w Ujastku

szczerze mówiąc zgadzam się z Elutką...
ja rozumiem paniczny lęk przed porodem SN jak się już jeden ma za sobą i było to mega traumatyczne przeżycie - sama rodziłam ponad 16 godzin i długo po porodzie twierdziłam że przy drugim dziecku zapłacę za CC ale mi przeszło - jeśli dałam rade za pierwszym razem to i dam za drugim! to na prawdę wszystko "siedzi" w głowie :tak:
ale lęk jeśli się jeszcze nie miało żadnego doświadczenia? wierzę że można się bać ale decydując się na dziecko decydujemy się także na to że będzie towarzyszył nam ból i pewne niedogodności...
no dobra - wiele mam nasłuchało się opowieści z porodów własnych mam (rodzących już bardzo dawno i od tej pory wszystko się zmieniło), nasłuchało się koleżanek, naczytało forum... no i co? skąd wiadomo jak będzie w ich przypadku? może miałyby mega lekki poród trwający pół godziny (bo i tak się zdarza)... każda z nas miała 50% szans że wszystko potoczy się łatwo, lekko i przyjemnie:-p a płacąc za CC pokazuje się że że nie wierzy się we własne możliwości... czy to nie jest wina kompleksów? bo JA nie dam rady, JA się boję... poród to taka sama "sprawa" jak matura, obrona pracy, wzięcie ślubu - każda z tych sytuacji wiąże się z lekami jak to będzie, jak sobie poradzimy i w każdej sytuacji możemy się wykaraskać za pomocą pieniędzy czy łapówki... ale czy warto? pozbywamy się w ten sposób pewnego doświadczenia, które w przyszłości mogłoby nam pomóc w sytuacjach trudnych i możemy sobie wtedy powiedzieć "skoro poradziłam sobie z tym to i z czymś innym też sobie poradzę! jestem silna!"
wiele matek rodziło SN więc czemu nie ja? jestem gorsza? nie dam rady?
a może: "jestem lepsza bo mnie stać na CC"??
 
reklama
Jeszcze do Maminua3, która zaczęła ten wątek - własnie Ciebie rozumiem że chcesz mieć CC:tak: masz już dwójkę dzieci urodzonych SN i domyślam się że przypłaciłaś to ogromnym bólem bo inaczej byś się na płatną CC nie decydowała - taka traumę spowodowaną wcześniejszymi porodami naprawdę rozumiem ale nie rozumiem i pewnie nigdy nie zrozumiem ucieczki jeszcze przed doświadczeniem czegoś...
 
Dziewczyny, ale wiecie, że paniczny lęk przed porodem jest wskazaniem do cc i nie musicie za to płacić? Byłam świadkiem, jak przy mnie dziewczyna przyniosła zaświadczenie od psychiatry i zrobili jej cc bez problemu
 
KAROLA uwierz mi nasluchalo sie nie tylko wlasnych mam ale takze innych kobiet ktore rodzily nie tak dawno temu i maja porownanie. Np moja ciocia rodzaca trojke dzieci sn za czwartym miala cc, dzieci teraz lat 14, 13, 8 i najmlodsze 2. I z calego serca radzila cc. Cieszyla sie ze ze wzgledow ginekologicznych zrobiono jej cc bo jak sama stwierdzila przy trojce nie moze sobie pozwolic na taka kwote... a co do tych kompleksow, wyzszosci..Moze popatrzmy z innej strony, w tym momencie kobieta rodzaca sn uwaza sie za "wyzszosc" bo "przezylam sn" "dalam rade urodzic sn" "nie boje sie sn"... Ale czy naprawde to takie zle ze kobieta w tych czasach ma wybor? Ze moze decydowac o swoim i dziecka losie? Ile sie slyszy ze lekarze za dlugo czekaja z podjeciem decyzji o cc i dzieci rodza sie niepelnosprawne... I podam tu przyklad jutrzenki z pazdziernikowek. Pierwsze dziecko urodzone przez cc i nic sie nie stalo, drugie sn, sama pisala nam ile przeszla martwiac sie o ZYCIE wlasnego dziecka... Ja decydujac sie na drugie dziecko napewno nie wybiore porodu sn, a tymbardziej ze za cc placic juz nie bede musiala..
POZDRAWIAM.


EDIT i prosze cie nie porownuj porodu do stresu przed matura czy slubem :p
 
To, że kobieta ma wybór nie jest złe, ale po co korzystać w momencie kiedy nie ma do tego wskazań? Tutaj się zgodzę z Karolą, że jest to pozbawienie się możliwości doświadczenia czegoś...cc na żądanie jest dla mnie troszkę "pójściem na łatwiznę" Po co mam się męczyć jak zrobią coś za mnie?
Paulina mam wrażenie, że ty przed porodem założyłaś że jeśli nie będzie cc to skończy się to źle...a co gdybyś nie miała możliwości?(sama sobie odpowiedz na to pytanie) WSZYSTKO SIEDZI W NASZYCH GŁOWACH
Poza tym sugerowanie się czyjąś sytuacją jest dla mnie chore....jeszcze a propos porównania do innych sytuacji życiowych, oczywiście poród to jedno, obrona itp to drugie, ale każdą z tych sytuacji łączy stres przed.
U mnie w rodzinie wszystkie kobiety rodziły sn i jakoś się dało:)
Żyjemy w takich czasach, że do wszystkiego jest łatwiejszy dostęp, a cc zrobiła się po prostu "modna":)
Miłego wieczoru życzę!
Ps. Paulina czytałaś artykuł?
 
Paulinko - przykro mi że Cię uraziłam bo nie to było moim celem - chciałam jedynie pokazać mój punkt widzenia do którego mam prawo:tak:
uwierz mi że ja też się nasłuchałam i naczytałam opowieści o porodzie SN, o nacinaniu, popękaniu, szyciu "na żywca", skurczach porodowych itp.... ale wmawiałam sobie że u mnie pójdzie wszystko łatwo - niestety wszystkie te nieprzyjemne sprawy mnie dotknęły - łącznie z szyciem bez znieczulenia.... mimo to drugi poród jeśli tylko będzie taka możliwość także chcę mieć naturalny...
jeśli chodzi o wyższość kobiet rodzących SN nad tymi rodzącymi CC to chyba nie zrozumiałaś jeśli takie wnioski wysnułaś - cały poprzedni post pisałam o kobietach mających CC na żądanie a nie o wszystkich kobietach mających CC! nawet ostatnio pocieszałam koleżankę, której zrobili CC spowodowane brakiem postępów porodu bo ona chciała rodzic naturalnie i z tego powodu była załamana - dla mnie CC to taki sam poród jak SN... jeśli przy następnym dziecku będę miała wskazania do CC to nie widzę w tym żadnego problemu:tak: wczytaj się ponownie w mojego posta - nie pisałam tam ani o CC ze wskazaniem lekarza ani nawet o CC na żądanie przy kolejnym dziecku skoro poprzedni poród SN był traumatyczny...
jeśli chodzi o powikłania czy jakiekolwiek wady dziecka spowodowane porodem to niestety znam przypadki dzieci z problemami urodzonych zarówno przez CC jak i SN... tu nie ma reguły - bardziej według mnie wszystkie tego typu "sytuacje" są winą lekarza niż porodu... o Jutrzence się nie wypowiem bo jest mi do tej pory bliska i nadal utrzymujemy kontakt więc nie chciałabym rozmawiać o niej "za plecami"...
odnośnie porównywania - przeżyłam już zarówno poród jak i ślub, dwie obrony i maturę i w sumie masz rację może żeby nie porównywać tych sytuacji do siebie - znacznie bardziej bałam się obrony niż porodu :-p do porodu szłam raczej nie z lękiem ale z nadzieją i radością bo wkrótce przywitam moją małą córeczkę :-)

cieszę się że kolejny poród będziesz miała taki jaki chcesz już bez płacenia bo te pieniądze z powodzeniem można przeznaczyć na coś innego - bardziej potrzebnego....

pozdrawiam Ciebie i małą Nikolę :)
 
ELUTKA zgodze sie z toba ze cc napewno zrobilo sie troche "modna" ale ja nie przez to sie zdecydowalam. Moze gdybym byla troche starsza to balabym sie mniej i nie szukala "ucieczki" przed sn.. sama tego nie wiem.. Ale w kazdym razie ja cc nie zaluje i zalowac nie bede.

Artykul przeczytalam... I wielki szacunek dla kobiet rodzacych kilkanascie lat temu


Edit
KAROLA ja tez przepraszam jesli urazilam Ciebie ;) kazdy ma inny poglad na swiat, kazdy ma inne podejscie do roznych sytuacji i czasami mozna sie nie zgodzic ;p rowniez pozdrawiam i ucaluj Lilke od "e-cioci" :D dla Krzysia rowniez calusy :))
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
No to sobie wszystko wyjaśniłyśmy z czego się cieszę:)
Paulina tutaj się zgodzę, że może wiek odegrał rolę choć szczerze mówiąc czasem dużo starsze kobiety nie są gotowe psychicznie i boją się tak samo.
Tak czy inaczej kolejne dziecko też chciałabym rodzić sn choćby dla tego momentu kiedy dostajesz dziecko zaraz po porodzie, coś pięknego...:) przy cc jest troszkę inaczej. Czemu zakładasz, że kolejne też przez cc? Może już nie będzie takiego strachu:)
Dziękujemy i odcałowywujemy z Krzysiem Lilcie i Nikolę:*
 
reklama
jak to dobrze podyskutować z mądrymi ludźmi:-)
Paulina może faktycznie młody wiek temu winny.. a może fakt że nie byłaś gotowa na dziecko bo przypuszczam że ciąża była nie do końca planowana? aczkolwiek ciesze się że mimo młodego wieku radzisz sobie z trudami wychowania dziecka:tak:
Elutka - ja drugie też chciałabym rodzić SN jednak zobaczymy co los zadecyduje... ale na to mam jeszcze kilka lat :tak:

i my odcałowujemy Nikolę i Krzysia :*
 
Do góry