G
gość _199
Gość
Hello, to ja ale inny szpital się zgodziłNie znam takiej, która chciała mieć cięcie i odmówiono jej skierowania (co oczywiście nie znaczy, że takich przypadków nie ma).
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Hello, to ja ale inny szpital się zgodziłNie znam takiej, która chciała mieć cięcie i odmówiono jej skierowania (co oczywiście nie znaczy, że takich przypadków nie ma).
Niestety ja znam takie osobyTo, że nie ma wyboru to też jest fikcja.
Chciałaś rozwiązać ciążę operacyjnie i tak rozwiązałaś, podobnie jak wiele innych znanych mi kobiet. Nie znam takiej, która chciała mieć cięcie i odmówiono jej skierowania (co oczywiście nie znaczy, że takich przypadków nie ma).
Poza tym, nawet na zwykłą morfologię czy do specjalisty potrzebujemy skierowania, żeby zrealizować świadczenie nieodpłatnie. Z chirurgią plastyczną jest podobnie - operacje uzasadnione medycznie zrobisz na NFZ a te, estetyczne odpłatnie.
A po sn się nie obsługuje, tak z czystej ciekawości zapytam?Ma. Bo ktoś musi ten procent pociąć, znieczulić, obsłużyć po operacji.
Ja się domyślam, że bywają takie przypadki. Nie oceniam, czy to dobrze. Po prostu, chodzi mi o to, że ten wybór jest. Jeśli nie w tym szpitalu to w innym, można prywatnie. Wysoki odsetek cięć w Polsce świadczy o tym, że najwyraźniej większość wybiera.Niestety ja znam takie osoby
Właśnie przez takie opowieści porodowe tyle kobiet boi się rodzić.Porod domowy wychodzi najtaniej dla NFZ. Bo trzeba sobie za położną ekstra zapłacić, bo NFZ nie ma świadczenia pt. "poród domowy". Wciąż nierozwiązana jest kwestia ewentualnego transportu ze szpitala do domu w razie komplikacji no i środowisko lekarskie jest nieprzychylne porodom domowym.
Jestem zdania, że każda kobieta powinna mieć wybór i tyle w temacie. Cc, sn, szpital, dom.
Dom ma wiele zalet. Rodzi się w pozycji jakiej się chce, do dyspozycji jest toaleta i kuchnia, ma się swoją położna która podpowiada i pomaga rodzić. Kontroluje stan dziecka. Jest przy rodzącej.
W szpitalu? Podepną pod ktg, każą leżeć plackiem w bólach, na sali bez toalety i prysznica nierzadko z przepierzeniem gdzie obok rodzą inne kobiety. Jest jedna max dwie położne na wszystkie rodzące. Nie wolno pic, ani jeść. Na koniec wycisna dziecko z brzucha i natną krocze, bo tak trzeba.
Personel potrafi ubliżać rodzącej, nie informuje o postępie porodu.
Z tej perspektywy łatwo zrozumieć dlaczego wybór jest konieczny. Dopóki poród naturalny z godnością i poszanowaniem rodzącej to loteria (zależy na kogo się trafi) to musi być wybór sposobu porodu. I cc w naszym kraju powinno być na życzenie.
Mam dość mocno liberalne poglądy.Właśnie przez takie opowieści porodowe tyle kobiet boi się rodzić.
O porodzie domowym również można opowiedzieć historie mrożące krew w żyłach (w Niemczech takie porody są zakazane) a piszesz w samych superlatywach o tej opcji.
Operacje na życzenie to bardzo ryzykowny postulat - wyobrażasz sobie stomię czy operacje bariatryczną na życzenie?
Wiesz co, wyboru nie ma. Tak jak nie ma aborcji.Ja się domyślam, że bywają takie przypadki. Nie oceniam, czy to dobrze. Po prostu, chodzi mi o to, że ten wybór jest. Jeśli nie w tym szpitalu to w innym, można prywatnie. Wysoki odsetek cięć w Polsce świadczy o tym, że najwyraźniej większość wybiera.
Stomia to jednak okaleczenie pacjenta mimo wszystko. Ale operacje na życzenie są - chociażby operacje plastyczne, często o wiele bardziej skomplikowane niż cc i obarczone większym ryzykiem.Operacje na życzenie to bardzo ryzykowny postulat - wyobrażasz sobie stomię czy operacje bariatryczną na życzenie?