reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

BYTOM klinika ginekologiczno-poloznicza

reklama
Zabieg Kristellera

Ten zabieg jest w Polsce zakazany. Polega on na tym, że lekarz naciska na brzuch rodzącej, wypycha łokciem, zmuszając niejako dziecko do urodzenia się. Grozi wieloma komplikacjami, nawet śmiercią dziecka.

Ja doświadczyłam tej samej praktyki! Lekarz który odbierał mój poród zastoswał ten sam nacisk na brzuch. Jak wcześniej wspominałam mój poród trwał bardzo długo, pod koniec akcji porodowej byłam już bardzo zmęczona a malutka traciła tętno. Lekarz więc spojrzał znaczocą na położne i powiedział mi, że przy następnym parciu mi "pomoże" położna zaprotestowała i zaproponowała, że to najpierw ona spróbuje. Tak też się stało: w momencie kiedy ja parłamona położyła się na mój brzuch. Niestety bez efektu przy kolejnej próbie zrobił to lekarz będący przy porodzie:( Moja córeczka też była owinięta pępowiną! Dopiero teraz uświadomiłam sobie ile miałyśmyu wtedy szczęscia:( Urodziłą się zdrowa. Czułam wtedy że coś jest nie tak, wcześniej oglądałam na temat zabiegu Kristellera jakiś program publicystyczny powiązałam więc fakty ale dałam temu spokój szczęśliwa, że z malutką wszytsko ok.

http://www.cudownedzieci.pl/Porady/1-Ciaza-i-porod/208-Troche-naszych-praw/
 
Ostatnia edycja:
sonia87- To co piszesz jest przerażajace.:no: Z tego co wiem to Kucharek jest ordynatorem tego oddziału. Czy on poniesie jakieś konsekwencje za tą błędna i tragiczną w skutkach decyzje????
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co musisz przechodzić:-(, to straszne:wściekła/y:

Zastanawia mnie jedno, myślałam, że na ostatnim USG idzie określić położenie tej nieszczęsnej pępowiny. Niestety o przypadkach owinięcia dziecka pępowiną słyszę często. Mimo tego, pozwalaja kobiecie rodzic naturalnie:wściekła/y:
Poza tym z tego co opisujecie, poród trwa wtedy niemiłosiernie długo, co jest zrozumiałe, bo pępowina przeszkadza dziecku zejsć niżej. Czy oni tego nie widzą:no:. Nie jedna cesarka życie by w tym wypadku uratowala.

Na początku planowalam rodzić w tym szpitalu, ale już od dłuższego czasu zmieniłam decyzję, rodzę w Katowicach.
 
Sonia... współczuje...

Ja szpitala nie zmieniam...
Wiem tylko, ze nie bede pozwalać na takiego typu zabiegi, a jak nie to bez męża nie rodze i On bedzie wszystkiego pilnował:tak:
Przy 1 porodzie lekarz nawet nie drgnął palcem, cała robote odwaliła połozna i w to całkiem skuteczny sposób;-) wiec mam nadzieje, ze i tym razem tak bedzie:tak:

wychodze z załozenia, ze w kazdym szpitalu pracuja ludzie, którzy mineli sie ze swoim powołaniem, wiec wybieram ten, który bardzo dobrze juz znam i jest blisko;-)
Tak naprawde o takim przypadkach mozemy usłyszec na kazdym kroku, nie wazne jaki szpital dobry i zachwalany!!!
 
Soniu to przykre co piszesz, łezka mi płynie bo moją córcie też mogło to spotkac. Na ironię losu ja ordynatorowi dr A.Kucharek zawdzięczam życie córeczki. Mała była kilka razy owinięta pępowiną - co wyszło na jaw w trakcie cięcia cesarskiego. Podczas monitorowanie ktg Dr Kucharek b.szybko zainterweniował i w ułamkach sekundy znalazłam się na sali operacyjnej no i tam okazało się że małą jest owinięta pępowiną. Na szczęscie wszystko dobrze się skończyło dostała 10 pkt i jest zdrowa.
Soniu a możesz napisac kiedy rodziłaś, przynajmniej miesiąc i rok. Pozdrawiam Cię ciepło
 
musze to usunąć dziewczyny bo sprawa nie została zakończona ale jak będzie po wszystkim to napisze Pozdrawiam, rodziłam w listopadzie 2009 roku.
 
Ostatnia edycja:
Soniu rozumiem, trzymam kciuki. Ja też rodziłam w listopadzie 2009. Nasuwa mi się do głowy wiele myśli, ale przemilcze je.
 
no i moja opinia na temat szpitala w Świętochłowicach nie zmieniła sie:tak:
Urodziłam kilka dni temu i jestem wrecz zachwycona, te same połozne przyjmowały mój poród co 1 wiec super. Stał przy mnie ordynator i super gosc z niego...
Mi w kazdym badz razie nie podpadł, wrecz przeciwnie:tak: Obserwowałam go jak traktuje inne pacjentki, itp... i niczego nie moge sie uczepic:tak: Po prostu nie taki diabeł straszny...
W kazdym badz razie szpital polecam... tylko z jedzonkiem sie zepsuli, bo daja mniej wiec trzeba dojadac swoje:-D
 
Asiowo a co sądzisz na temat pielęgniarek z oddziału noworodków, ja dalej będę się upierała że co poniektóre pominęły się z powołaniem (szczególnie jedna) i przez nią wylałam litry łez. Szpital przyjazdny matce i dziecku - ciekawe...
 
reklama
Żadna mi nie podpadła...
Moze dlatego, ze doskonale radziłam sobie sama i nie potrzebowałam ich pomocy:tak:
Ale przychodziły do sąsiadki i pomagały jej bez problemu z karmieniem, przebieraniem, itd...
Moze trafiłam akurat na fajne babki, ale troche sie ich jednak przewinęło przez te 3 dni i wszystkie super:tak:
 
Do góry