reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Ale mam doła :-(
Wiecie co, Mariusz zadzwonił do też dziewczyny szwagra żeby zapytać czy zostanie chrzestną, a ona że nie wie, że musi się zastanowić itp :szok::-(. Ale mi się przykro zrobiło, a jeszcze te przesądy :sorry:, jak sobie pomyślałam to :no:. No i rozpłakałam się, myślałam że sie ucieszy a tu taki problem, wyszło na to.
Mariusz zachował sie bardzo dojrzale i poszedł do brata powiedzieć żeby odpowiedź na to pytanie "mysia" zostawiła dla siebie, bo tej rozmowy nie było. Teściowa zaczęła wyzywać podobno na synka że co oni sobie myślą, że w d... już im się poprzewracało.
A potem jeszcze chwilę M z nią rozmawiał na podwórku i mówi je że to różnie gadają i my nie chcemy żadnego nieszczęścia, a poza tym chcemy kogoś kto się ucieszy z tego że będzie chrzestnym. I powiedział jej że ja teraz płaczę, no co ona tez podobno się popłakała.
Chyba jednak weźmiemy moją kuzynkę, będą oboje z mojej strony ale Mariusz powiedział że mu to nie przeszkadza bo przynajmniej wie że te dwie osoby będą może nie szczęśliwe ale ucieszone z tego faktu i go docenią.
 
reklama
Ach, i jeszcze w po południ z mamą się pokłóciłam bo zaczęła rozmowę na temat gości zaproszonych na chrzciny ( :no: mówię Wam więcej problemu niż radości ), no i zaczęło się. Bo nie zaprosiłam ojca brata z rodziną. Ja tych ludzi nie cierpię, a musiałam ich znieść na weselu ( matka moja powiedziała że skoro ona płaci to ona zaprasza :szok:) i na chrzcinach Mai ( wyprawialiśmy u mojej mamy i ona się poczuła jak by to była jej impreza i znowu zaczęła ). Tym razem sie postawiłam i proszę trzasnęła słuchawką.
Dobranoc
 
hello

KASIAD super że u Was lepiej ze zdrówkiem!!!
AGNES dobrze zę zapobiegasz chorobom! mam nadizejz żę ja tez bede taka czujna!
ANIU przykro mi bardzo ze coś takiego przeżywasz... może w ogóle chlapniesz na wszystko ręką i zaprosisz tylko chrzesnych, rodziców i rodzeństwo??? bardzo często tak ludzie robią i nikt nie może miec pretensji... przykro mi bardzo ze dziewczyna szwagra odmówiła - bo podobno nie można odmówic... ja z kolei napalałam sie ze bede chrzesną siory córki ale zanim oni zrobili te chrzciny (po 8 m-cach od narodzin) to ja zaszłam w ciąże i przez przesądy już nie mogłam nią byc...
i dobrze zę sie mamie postawiłas - ja tez miałam sytuację taką na weselu, bo moja mama chciała sie pochwalić swojej rodzince jak mieszkam i choć wszyscy mieli wynajęte przez nas pokoje to przy nich do mnie powiedziała ze jedziemy wszycy do mnie spac... zrobiłam oczy i powiedziałam ze jesteśmy zmęczeni zresztą nastepnego dnia jechaliśmy w podróż poślubną do włoszech i musimy sie spakowac... ale taki żal do niej miałam ze szok... ona tego nie rozumiała i też sie na mnie pogniewała...

trzymam kciuki byś jakoś wybrnęła z sytuacji z mamą...
 
Kasiad myślę że na 99% Jane Energy będzie w ABC dla dzieci na Fordonskiej ponieważ jakiś czas temy też go chcialam i mieli własnie mieć dostawe tej firmy.
 
Dzień Dobry wszystkim

Aniu, bardzo mi przykro z powodu zachowania się Twojej rodziny, ale nie przejmuj się:-):-), najważniejsze, że mąż cię rozumie i kocha, i jest dla ciebie wsparciem:tak:.
 
Dzięki dziewczyny. No jakby Jane Energy był w ABC to by było fajnie, bo mam tam 5% zniżki.

Aniu, co tam za dziwne układy są u Was :szok: Nie denerwuj się takimi rzeczami, bo pokarm stracisz. W sprawach gości to tylko i wyłącznie my z mężem decydowaliśmy kogo zaprosić, nawet jak chrzciny starszaków były te naście lat temu wyprawiane u rodziców, to oni się w gości nie wtrącali. A jak ktoś zostanie poproszony na chrzestnego to się nawet nie wypada nie zgodzić :no:

Renifer, a Ty jeszcze się trzymasz 2 w 1 widzę. Ciekawe ktróra z Was się pierwsza rozdwoi, Ty czy Arabella :confused::happy2:
 
A ja właśnie myślę o chrzestnej dla Małej. Moja kumpela miała być, ale jest w ciąży i wszystkim to przeszkadza, tylko nie mnie i jej.
 
Ja bym się tam ciążą nie przejmowała :no:
Ogólnie to wszelkie przesądy mnie śmieszą, chrzestna ma być super osobą, a nie niezaciążoną :tak:
 
witamy
dziś wróciliśmy z wczasów u prababci Ignasia i ( oj daleko bylismy )
i dochodzę do wniosku że czasem warto jest mieszkać daleko od rodzinki:tak: nikt się nam nie wtrąca:-)

Ania u nas było tak : babcia płaci, babcia żąda! nie wazne że mysmy chcieli chciny i wesele wyprawić sami. musiał być chrzestnym brat Mojego, choć oni bez slubu, ale babunia załatwiła mu taką tymczasową spowiedź, dyspenzę na chrzest. bo obcy nie może być!!
ale teraz juz mamy nauczkę
Babcia obrażona, bo ona już wymyśliła że przyjedziemy na roczek Ignasia i zrobimy imprezę a mysmy chcieli iść w trójkę do restauracji żeby tak uroczyście było:-)
Ech czasem faktycznie z rodzinka najlepiej na zdjęciach się wychodzi i to w środku bo po bokach wytną:-D
Ja uważam że chrzciny to nie wesele i to jest uroczystość dziecka a nie cioć i wujków. i gdyby to ode mnie zależało to bym zaprosiła chrzestnych, rodziców i rodzeństwo ew. dziadków
 
reklama
no własnie z powodu tych przesądów ja nie zostałam chrzestną, chociaż wszyscy wiedzieli łącznie ze mną zę mam byc... a tak sie cieszyłam, bo ja jeszcze nigdy nie byłam chrzestną!!! :tak::tak:

KASIAD nie wiem, czy ja pierwsza urodze czy Arabella, na początku sie śmiałyśmy ze razem spotkamy sie na porodówce (miedzy naszym terminem jest 1 dzień różnicy) i kto wie? może tak bedzie... ? czas pokaże!
 
Do góry