reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

ja własnie wróciłam od ginki... z 2 cm rozwarcia zrobiły mi sie 3 cm ... w takim tempie -centymetr na tydzień, powinnam urodzic gdzies do Bozego narodzenia... moja ginka daje mi max tydzień, jutro mam ktg, ale ja juz nie wierze ze cokolwiek na nim bedzie... mam duzo chodzic, bo dzieciaczek jest ładnie wstawiony w kanale rodnym i moje chodzenie zwiekszy rozwarcie... a podobno jak juz bede miała 4 cm,to akcja sie szybciej potoczy... zobaczymy, ja juz sie nie napalam...............

RYBCIA, bardzo Ci współczuje... postaraj sie być silna...
Każda kobieta jest inna ale ja z 3 cm rozwarciem i z dzidzią ślicznie ułożoną do porodu chodziłam 3 tygodnie :dry:, ale bądź dobrej myśli.
 
reklama
hej,

wróciliśmy z Igorkiem dzisiaj do Bydgoszczy :-) i widzę, że na forum skrobałyście jak szalone, muszę nadrobić ;-)

Rybcia,

Przyjmij wyrazy współczucia od nas :-(

Renifer,

jak ja mialam 4cm rozwarcia na porodowce to poszlo szybko :) ogolnie u mnie to trwało jeden dzień to całe rozwieranie się :tak:

Ania,

u nas chrzciny 14 października, chrzestni to brat męża i moja siostra :-) a z tą matką chrzestną to u nas bylo podobnie, tzn u brata, bo on ma blizniaczki i chcieli zeby chrzestnymi kazdej z nich byly pary, najlepiej malzenskie. zostalam wiec matka chrzestna jedenej z nich i moj owczesny chlopak tez zostal poproszony. a ja im mowilam, ze to nie jest dobry pomysl bo my raczej dlugo nei pociagniemy ze soba ( kobieca intuicja mi to mowila ;-)). Tak tez sie stalo, tak wiec w przyszlosci bedzie to trzeba mojej Madzi chrześnicy wyjasnic :tak: ze to taki pan kiedys byl hehe no ale coz z braku laku oni nic innego nie mogli wymyslic ...

ok, mąż się stęsnkił wiec ide do niego bo się przymila dzisiaj :-)
 
ANIU wiem, ze z tym można chodzic i chodzic, nie napalam sie juz.. bedzie co bedzie... jakbym nie urodziła do 17 października to lekarka mówiła ze czekac bedziemy tydzień i 25 października na wywołanie... ja juz jej dzis o wszystkie alternatywy sie wypytałam :tak::tak:

AGNES witaj w domu!!!!!!!!!!!!
 
dzięki, fajnie być już u siebie :)

Women,
nowe imię dla synka jak widzę :)

Ania,
niezła ta czuprynka u synka :) moj ma włosków dużo przy karku i niedługo mu kucyka będę robić :)
 
dzień dobry BYDGOSZCZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mi jest niedobrze od rana i psychicznie i fizycznie... przykro mi ze musicie czytac te moje marudzenia ale ja mam juz dosyc...
dzis mam ktg wieczorkiem.

buziaki
 
Witajcie Bydgoszczanki! Nie mam na razie czasu żeby wszystko przeczytać ale powolutku może mi sie uda. Nie wiem czy wiecie, że 25 sierpnia urodziłam synka Nikodema. Poród był szybki chociaż z małymi komplikacjami. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i mały jest zdrowy. Od dwóch tygodni jestesmy juz na swoim mieszkanku, chociaż jeszcze remont nie skończony. Jakos jednak dajemy sobie radę a ja próbuje to wszystko ogarnąc. W sumie jestem bardzo zabiegana (co dobrze wpływa mi na figure) i na wszystko brakuje mi czasu, ale myśle że za jakieś pół roku to sie unormuje ;)

Renifer jak ja miałam 4cm rozwarcia to tez szłam na porodówke i po godzinie trzymałam synka w ramionach więc zycze ci żeby i u ciebie szybko poszło :)

A w ogóle to rodziłam w Bizielu i o ile opieka położnicza była super to o tyle o opiece pielęgniarek noworodkowych mam fatalną opinię. Praktycznie matka od poczatku zdana jest tylko na siebie no i trzeba miec wszystko swoje.
 
Madziara, ja też rodziłam w Bizielu.
A to że matka jest zdana tylko na siebie, to nie jest tak do końca prawda, zawsze mozna wezwać pomoc.
Ja byłam po cc i dałam sobie radę z maluszkiem obok z pomocą pielęgniarek, no i męża.
 
reklama
Do góry