reklama
milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
JEsli chodzi o mowe - to jak ze wszystkim - wiem ze nie powinno sie porownywac dzieci ale ja sila rzeczy to robie - i musze powiedziec ze Jagoda jest daleeeko w tyle za Agata gdy byla w jej wieku. Agata zasuwala juz krotkimi zdaniami i powtarzala wszystko, 3 sylabowe wyrazy nie sprawialy jej problemu. A na 2 latka znala juz cale ksiazeczki na pamiec i sama je "czytala"
Jagoda pepla po swojemu a ze slow zapozyczonych ze wiata doroslych mowi:
mama,mamu
tata, tatu, tatiuu
gata (agata)
baba
pałpa, małpa - małpa
brrrryy (samochod, rower, wozek - wszystko co ma kolka)
papa (idziemy na dwor)
baj (bajka)
puuu (idziemy sie kapac kąpu)
ammpaa (lampa)
am - jesc
mniam mniam z mlaskaniem - jesc
bam - gdy cos upadnie lacznie z jagoda
pi -pic
hauuu piesek
ihaaa - konik
tiu-tu
łała - lala
dac - daj
ta - tak
ałooo - halo
ee - nie
ostatnio papuch - paputek
Doszukuje sie w tym pozytywow: moze nie bede miala dwoch Bielickich w domu
Jagoda pepla po swojemu a ze slow zapozyczonych ze wiata doroslych mowi:
mama,mamu
tata, tatu, tatiuu
gata (agata)
baba
pałpa, małpa - małpa
brrrryy (samochod, rower, wozek - wszystko co ma kolka)
papa (idziemy na dwor)
baj (bajka)
puuu (idziemy sie kapac kąpu)
ammpaa (lampa)
am - jesc
mniam mniam z mlaskaniem - jesc
bam - gdy cos upadnie lacznie z jagoda
pi -pic
hauuu piesek
ihaaa - konik
tiu-tu
łała - lala
dac - daj
ta - tak
ałooo - halo
ee - nie
ostatnio papuch - paputek
Doszukuje sie w tym pozytywow: moze nie bede miala dwoch Bielickich w domu
M
Melanie
Gość
Melanie - a co to znaczy kili kitka ? świetnie brzmi, no naprawdę bomba! Takie półtoraroczniaki są fantastyczne! Te ich słówka!
kili kitka
to jest coś... malutkiego znalezionego... czym można się pogilać
np mały kawałek nitki czy piórka to kili kitka
a jak się Ryśka tym gila po nosku to mówi : cziki cziki - co oznacza kici kici
M
Melanie
Gość
a Pariska miedzy paluszkami od nozek ma:
pa paaaaa -z francuskim akcentem (tak mi sie wydaje, bo ostatnie aaaa jest glosne i wyrazne )
pa paaaaa - paprochy od skapretek
i smieci z podlogi jak okruchy chleba z kuchni itp
natalya
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 29 Grudzień 2005
- Postów
- 918
jak mnie to wkurza ze powiadomienia nie przychodza zawsze zapomne zajzec. moj malutek za duzo nie gada. od dawna numer jeden to auto. puzniej dopiero tata, mama, zaczyna baba, am, mmmnnn i klepie sie po brzuszku jak jest cos dobrego. umie nasladowac, samochod, motor, samolot, traktor i pociag, piesek to jest hau hau, ciki ciki to sa klucze, ostatnio w modzie ejst slowo nie, naduzywa tez bam i od paru dni sam wymysla jakies dziwaczne wyrazy i gada do siebie. a jak zasypia to lubi sie bawic w "nie-tu". jak zakrtywa sobie oczka to mowi nie, a jak odkrywa mowi tu, wszystko jest dobre byle nie spac ogolnie u nas wszyscy zdrowi dzisiaj ide poszalec z dziewczynami z forum na gazecie do eljazzu, ostatnio niezle dalysmy tam czadu
M
Melanie
Gość
udanej zabawy natka;-)
Kariwiw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Styczeń 2006
- Postów
- 606
A ja zamiast szaleć w karnawale to siedzę na bb i słucham nastrojowej Aerial Kate Bush ....... i marzę o wiośnie, albo żeby nad morze na spacer się przejść na przykład z taką Kate Bush na słuchawkach na przykład ....
Ach szczerze ci zazdroszczę bliskości morza Melcia.
No, dziś w końcu mały dojrzał do białego szaleństwa, kiedy przypadkowo wleciał w zaspę (tym razem sam, nie zgubiłam go na sankach i tak mu się spodobało, że i mnie wpychał, ale się naśmialiśmy przy tym! Mówię mu - jesteś człowiek śniegu - Yeti, a on mi : nie, jestem Peti ! no i gadaj z takim dowcipny mi człowiek rośnie .
Zdenerwował mnie pewnien pies - a właściwe jego niefrasobliwi właściciele(moje dziecko się boi kundli, co to obszczekują ot tak sobie, niektóre psiny lubi, zwłaszcza znane sobie, ale najbardziej koty - tak jak ja heh) - Wiktor na jego widok skulił się na tych sankach i cały struchlał ze strachu, chyba jeszcze nei widzialam takiej reakcji u niego i w płacz. No to ja w drugą stronę. Ale pomyślałam sobie, bez sensu, uciekam, zamiast zareagowac i jaki przykład dziecku daję, no to z powrotem. Tym bardziej, że już nie raz tego psa widzialam, i co na te sanki czy spacer idziemy, to mały sie pyta "a pieska nie bedzie?".I do właścicieli, sanki zostawiłam, dziecko ryczace pod pachę i idę! Na szczęście podziałał plan A - czyli wyjście dyplomatyczne, plan B - to telefon na policję (kiedyś użyłam go w sytuacji kiedy podleciał mi do wózka amstaf, wtedy myslalam, ze dostane zawału). Baba się naprawde zawstydziła. U nas na wsi takie luzem latające psy to nie lada problem, wq... mnie to niemiłosiernie. Przez takich nieodpowiedzialnych ludzi co to im sie nie chce posesji zamknac, moje dziecko naprawde nabawilo sie strachu przed psami, i wcale mu sie nie dziwię. Zanim dziś zasnął analizował sobie jeszcze raz tę sytuację i podsumował, ze pani wziela pieska i juz go nie bedzie. Zobaczymy tylko jak długo.
Uf ulżyłam sobie podwójnie.
Ach szczerze ci zazdroszczę bliskości morza Melcia.
No, dziś w końcu mały dojrzał do białego szaleństwa, kiedy przypadkowo wleciał w zaspę (tym razem sam, nie zgubiłam go na sankach i tak mu się spodobało, że i mnie wpychał, ale się naśmialiśmy przy tym! Mówię mu - jesteś człowiek śniegu - Yeti, a on mi : nie, jestem Peti ! no i gadaj z takim dowcipny mi człowiek rośnie .
Zdenerwował mnie pewnien pies - a właściwe jego niefrasobliwi właściciele(moje dziecko się boi kundli, co to obszczekują ot tak sobie, niektóre psiny lubi, zwłaszcza znane sobie, ale najbardziej koty - tak jak ja heh) - Wiktor na jego widok skulił się na tych sankach i cały struchlał ze strachu, chyba jeszcze nei widzialam takiej reakcji u niego i w płacz. No to ja w drugą stronę. Ale pomyślałam sobie, bez sensu, uciekam, zamiast zareagowac i jaki przykład dziecku daję, no to z powrotem. Tym bardziej, że już nie raz tego psa widzialam, i co na te sanki czy spacer idziemy, to mały sie pyta "a pieska nie bedzie?".I do właścicieli, sanki zostawiłam, dziecko ryczace pod pachę i idę! Na szczęście podziałał plan A - czyli wyjście dyplomatyczne, plan B - to telefon na policję (kiedyś użyłam go w sytuacji kiedy podleciał mi do wózka amstaf, wtedy myslalam, ze dostane zawału). Baba się naprawde zawstydziła. U nas na wsi takie luzem latające psy to nie lada problem, wq... mnie to niemiłosiernie. Przez takich nieodpowiedzialnych ludzi co to im sie nie chce posesji zamknac, moje dziecko naprawde nabawilo sie strachu przed psami, i wcale mu sie nie dziwię. Zanim dziś zasnął analizował sobie jeszcze raz tę sytuację i podsumował, ze pani wziela pieska i juz go nie bedzie. Zobaczymy tylko jak długo.
Uf ulżyłam sobie podwójnie.
reklama
M
Melanie
Gość
Kariwiw sama sobie zazdroszczę tego morza :-)
aktualnie szukamy chaty nad morzem, mamy jeszcze z 2 tygodnie na wyszukanie czegoś super !
tutaj nam się kończy umowa z końcem marca... tylko, ze nie mam tyle czasu, bo na 21 mam termin, więc w marcu będziemy wynajmować 2 chaty
co do akcji z psem
tutaj latają skubańce amstafy w obróżkach ozdobnych i bez kagańca
ja miałam kiedyś amstafa i wiem, ze dobrze ułożony jest nie groźny ale...
nie każdy właściciel amstafa jest mądry
i nie tylko amstafy są przecież groźne, kundle też zagryzają ludzi :sick: tyle sie ostatnio o tym słyszy :sick:
ech aż mi ciary przechodzą... kończę już ten temat
Kariwiw ja teraz spacerkować za bardzo nie mogę
przejdę po naszym pobliskim centrum handlowym nad morzem i ledwo wracam do domu...
ale jak byłam tu pierwsze miesiące to wyłaziłam promenadą niezłe kilometry
teraz czekam do maja, bede już zregenerowana po porodzie i gotowa na dłuższe spacerki
pomęczę Was wtedy fotkami
tylko zrobimy sobie wątek zamknięty, ok ?
aktualnie szukamy chaty nad morzem, mamy jeszcze z 2 tygodnie na wyszukanie czegoś super !
tutaj nam się kończy umowa z końcem marca... tylko, ze nie mam tyle czasu, bo na 21 mam termin, więc w marcu będziemy wynajmować 2 chaty
co do akcji z psem
tutaj latają skubańce amstafy w obróżkach ozdobnych i bez kagańca
ja miałam kiedyś amstafa i wiem, ze dobrze ułożony jest nie groźny ale...
nie każdy właściciel amstafa jest mądry
i nie tylko amstafy są przecież groźne, kundle też zagryzają ludzi :sick: tyle sie ostatnio o tym słyszy :sick:
ech aż mi ciary przechodzą... kończę już ten temat
Kariwiw ja teraz spacerkować za bardzo nie mogę
przejdę po naszym pobliskim centrum handlowym nad morzem i ledwo wracam do domu...
ale jak byłam tu pierwsze miesiące to wyłaziłam promenadą niezłe kilometry
teraz czekam do maja, bede już zregenerowana po porodzie i gotowa na dłuższe spacerki
pomęczę Was wtedy fotkami
tylko zrobimy sobie wątek zamknięty, ok ?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 633
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: