hej hej
podczytuje caly czas ale jakos nie mam energii na odpisywanie ...
coś dzisiaj się chyba szykuje bo czuję, ze dzień zakonczy sie bolem glowy ;(
biedny Borysek, dobrze, że mama czuwała, a swoja droga to po co ci lekarze maja sprzet do badania uszu ...
Igor dzisiaj dostał katar, więc jest marudny. młoda sobie pokrzykuje i wkurza się bo coś jej nie pasuje ... a ja czuje ze zaraz się zagotuję. a tu na sobotę trzeba dom wysprzątać porządnie i zakupy i przygotować imprezkę urodzinową synusiowi ...
ja miałam uszy przebijane w gabinecie i niestety jedna dziurke mam niezbyt dobrze zrobioną ... też chyba ok roku młodej zafunduje coś takiego, zwłaszcza, że pierwsze kolczyki już czekają, bo na chrzciny dostała
) ja niestety sie troche odzwyczaiłam w ciązy od noszenia kolczykow, że teraz mnie uwierają ...
o rety, naprawde fatalnie sie czuję ... zmierzę ciśnienie chyba
Iza,
byłam w Chmielnikach w ten dzień pożaru, wyjechaliśmy akurat jakiś kwadrans zanim się zaczęło. czy tam zawsze są same pety zamiast piasku ? porażające zaniedbanie ze strony ośrodka ... a ludzie sobie lulki palą i piwko piją, nawet w wodzie będąc z dzieckiem ... na plaży jak w pubie dosłownie ... już za tą wygórowaną opłatę parkingową mogliby się bardziej postarać ...