reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Ja też jestem zadowolona z tej pogody :tak: To przynajmniej jest zima a nie wiecznie szaro buro ponuro i plucha. Moja córcia tez szaleje i ma frajde, z sanek przychodzi mokrusienka, rzuca się w te zaspy i ma radoche, przynajmniej dzieci maja cos z tego sniegu:tak:. No może ineczej bym mowila, gdybym codziennie musiała odśniezac, ale ,że nie muszę:-D, to ja tam jestem za sniegiem:-)

asioczek....a dziękuje bardzo:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
kochaniutkie,

może bym się też ekscytowałam tą ilością śniegu, ale nie na drodze, gdy z dzieciakiem rano trzeba dojechać na gajową :wściekła/y: godzinę jechaliśmy, młody pawia herbacianego puścił w tym czasie, bidulek. może tatuś pójdzie z nim dziś na sanki, ja raczej ewentualnie na krotki spacer, bo ledwo łaziłam po tym śniegu. samochody wlekły się rano jeden za drugim. karetka kogos z przystanku zabierała, pewnie jakieś złamanie. a przy wjezdzie na gajowa widzielismy auto skasowane z tylu i z przodu, nie wiem jak ten kierowca to zrobił, bo zadnych innych nie widzielismy.

jutro wstajemy o 5:30 i będziemy jadąc modlić się, zeby na 8 zdążyć :-D
 
Hej, ja sie przesiadłam dziś na sanki, widziałam jak sie mamy z wózkami zakopywały! Byłam dziś wypisać Ignaca ze żłobka, bo nie dam rady z Miśką jeździć na błonie a poza tym jak jestem w domu to szkoda go narażać na chorowanie. Powiem wam, że chodniki masakra! Wysiadamy z autobusu i prosto w hałdę śniegu! Przed prywatnymi posesjami jeszcze jako tako, ale na przejściach dla pieszych tragedia!
 
i zimowy deficyt akcesoriów do odśnieżania i sanek :-D znajomi w zeszłym roku swojemu dziecku nie kupowali sanek, bo po co :baffled: jak byliśmy razem w górach to na szczęście moje dziecko miało to bidulek choć trochę zaznał radości z jazdy sankami, a w tym roku spóźnili się z zakupem i tez musi korzystać z obcych ;-)

moi faceci poszli na spacer, Igi rzucał się w takie hałdy właśnie, a my dziewczynki odśnieżyłyśmy balkon :tak: miejmy nadzieję, że wczesna pobudka i popołudniowy spacer zapewnią Igusiowi dobry sen i szybki sen :-D trzeba korzystać, bo za dwa dni ma być siarczysty mróz to odsiadka w domu :-D ponownie z resztą.

a wyobrażacie sobie jechać do porodu w takich warunkach jak dziś ? :szok: muszę jeszcze przekulać te mrozy i opady :-p
 
FotoIza a ile Martyna ma lat? Bo mi się wydawało, że pisałaś, że ona do zerówki chodzi.....:confused: Ale pewnie coś mi się pomylio :baffled:

Franek ma dopiero 4 lata także jakbym chciało go dac od 6 lat do szkoły to za rok o tym czasie musiałbym "walczyć" o miejsce w podstawówce :-p......
....Ale w naszym przypadku na pewno nie idziemy do "budy" od 6 lat. Franek jest dzieckiem nadpobudliwym ruchowo. Z każdym rokiem spokojnieje, wycisza się, więcej wytrzyma w jednym miejscu.....dlatego też cały rok dodatkowy jest dla nas zbawienny, gdyż łatwiej bedzie F. wysiedzieć w ławce te 45 minut......choć szczerze powiem nie wiem jak on da radę. Roznosi go energia normalnie. Pani w przedszkolu pyta "czym my go karmimy" ;-):cool2::-).
Myslę, że każdy ma swoje Za i Przeciw. Zależy czego jest więcej.

Co do pogody.......:dry: śnieg może i fajny, bo dziecko ma atrakcje i sie z nich cieszy.....mama mniej, jak musi odśnieżać co rano auto :no: a dziś dodatkowe atrakcje w stylu, kto wyjedzie z parkingu i się nie zakopie :wściekła/y:.Masakra......
Byle do wiosny.
 
Martyna jest z 20 maja 2004 i chodzi do zerówki jako 5 latek...
Dzis Pani mnie poprosiła i długo tłumaczyła że powinnam juz ja do szkoły dać, a ja mam opory, bo szkoda mi dzieciństwa dziecka... jestem w kropce!!!
Od dawna córcia mi mówi że się nudzi w przedszkolu, ale zdrugiej strony wiem jaka ona "łobuziarka" i boje sie co będzie na przerwacj robiła i gdzie chodziła, bo że w klasie sobie poradzi to wiem, juz teraz czyta sama sobie ksiązki i pisze oczywiście z błędami tak pociesznie :-)
Będe miała cięzkie dni... chce sie wybrac do szkoły ale nawet nie wiem do kogo iśc i czy mnie tam wpuszczą, he...
 
Moja koleżanka jest nauczycielką w podstawówce i ma syna w wieku twojej córki. Będzie chodził do niej do szkoły ale nie posyła go od 6 lat....mówi, że szkoła nie jest kompletnie przygotowana na przjęcie o rok młodszych dzieci. A jest to szkoła gdzie klasy 1-3 znajdują się w osobnym budynku a więc wydawałoby się, że maluchy mają ciut lepszą sytuację......nie wyobrażam sobie jak to funkcjonuje w szkołach gdzie klasy 1 -8 są w jednym budynku.

Jesli w tym roku ruszą klasy 1 z 6-latkami to bedzie to rok pilotażowy, bo w tym roku szkolnym chyba na ileś tysięcy 6 latków tylko 27 osoób chciało posłać 6 latki do pierwszej klasy w Bydzi.
Ja nie mówię NIE ze względu na zabieranie dzieciństwa, bo wielu 6-latków nadaje się do nauki, skoro mój 4latek zna alfabet, pisze proste słowa i liczy na palcach......ale.....nie sztuka jest rzucić hasło "6latki do szkół", sztuką jest tak to przeprowadzić i takie warunki zapewnić abyśmy my rodzice nie mieli wątpliwości. Och a ja mam ich dużo i dużo pytań.......chyba najlepiej szkołę wysondować......
 
reklama
Moja kuzynka (nauczycielka 1-3) dla odmiany namawia mnie aby już posłała M do szkoły bo i tak będzie powtarzać w szkole to co miała z przedszkolu, jak tego nie zrobie to będzie 3 x uczyła sie tego co znala wczesniej, Martyna na 2 urodziny znała cały alfabet a potem polecialo juz z górki i dlatego nie wiem co robić, bo jak się dziecko wynudzi i przstanie się uczyć, bo stwierdzi że wszystko od dawna zna...
Dlatego kazda wypowiedz jest dla mnie ważna, do dzis byłam zdecydowana aby jej nie "dawać" wcześniej do szkoły ale po rozmowie z panią przedszkolanką mam mały mętlik.
 
Do góry