Iza, ja puściłam moją Paulinę rok wcześniej do szkoły. Było to dawno temu, bo Paulina ma teraz prawie 19 lat, więc nie wiem, czy szkoła jest teraz mniej przygotowana do przyjęcia 6 latków, niż była kiedyś. W każdym razie ani ja ani Paulina nigdy nie żałowałyśmy tej decyzji. Paulina nawet mówi, że bardzo się cieszy, że taką decyzję podjęliśmy. Nie była to pochopna decyzja, Paulina przeskoczyła zerówkę, bo miała materiał zerówki opanowany w wieku 5 lat - byłyśmy w poradni pedagogiczno - psychologicznej i była przetrzepana pod względem wiedzy ale też pod względem dojrzałości psychicznej do podjęcia nauki.
reklama
Iza chyba własnie Kasiad dała ci dobrą wskazówkę z tą oceną przygotowania do szkoły......Ja słyszałam w przedszkolu, że każdy zerówkowicz ja przechodzi.....więc jesli Martyna jest gotowa i sama chce iśc do szkoły to się nie zastanawiaj........
Mnie powstrzymuje ta nadruchliwość Franka........ale nie ma nic gorszego niż nudzące się dziecko.......Jak F. chodził do żłobka to mógł tam być do 4 lat ale pani kazała go zabrać do przedszkola bo właśnie się nudził. Tam jest tylko zabawa i zabawa ....a on najbardziej lubił dyskusje z panią i ciągle chciał żeby mu dawały zadania policz, znajdz róznice, jaka to literka.......
Mnie powstrzymuje ta nadruchliwość Franka........ale nie ma nic gorszego niż nudzące się dziecko.......Jak F. chodził do żłobka to mógł tam być do 4 lat ale pani kazała go zabrać do przedszkola bo właśnie się nudził. Tam jest tylko zabawa i zabawa ....a on najbardziej lubił dyskusje z panią i ciągle chciał żeby mu dawały zadania policz, znajdz róznice, jaka to literka.......
Ostatnia edycja:
Iza ja tez uważam, że powinnaś skorzystać z pomocy psychologa. Oni przeprowadzą odpowiednie testy i ocenia czy Martyna jest gotowa do pójścia do szkoły.
A odnośnie projektu "6-latki do szkół" to myślę, że powinno być tak jak do tej pory - dzieci zdolne jak najbardziej tak, reszta niech czeka do lat 7. Każdy rodzic w porozumieniu z psychologiem powinien podjąć taką decyzję indywidualnie. Czasami jest tak, że dziecko potrafi czytać, pisać a pod względem emocjonalnym w ogóle nie nadaje się by pójść wcześniej do szkoły. A co do tego, że dzieci w zerówce i pierwszej klasie robią to samo - po części to prawda, tylko w 1 klasie jest szybsze tempo. Poza tym w momencie kiedy 6 latki pójdą do szkół program zerówek się zmieni i nie będzie tam nauki czytania i pisania. Juz teraz podobno nie powinno tego być ale nauczyciele i tak to przerabiają. No i jeszcze jedno, jeśli dziecko nudzi się na lekcjach to nauczyciel powinien dawać mu dodatkowe zadania.
A odnośnie projektu "6-latki do szkół" to myślę, że powinno być tak jak do tej pory - dzieci zdolne jak najbardziej tak, reszta niech czeka do lat 7. Każdy rodzic w porozumieniu z psychologiem powinien podjąć taką decyzję indywidualnie. Czasami jest tak, że dziecko potrafi czytać, pisać a pod względem emocjonalnym w ogóle nie nadaje się by pójść wcześniej do szkoły. A co do tego, że dzieci w zerówce i pierwszej klasie robią to samo - po części to prawda, tylko w 1 klasie jest szybsze tempo. Poza tym w momencie kiedy 6 latki pójdą do szkół program zerówek się zmieni i nie będzie tam nauki czytania i pisania. Juz teraz podobno nie powinno tego być ale nauczyciele i tak to przerabiają. No i jeszcze jedno, jeśli dziecko nudzi się na lekcjach to nauczyciel powinien dawać mu dodatkowe zadania.
Jejku... mój problem chyba tkwi we mnie, bo to ja bardzo nie cche dac dziecka do szkoły! Z kim rozmawiam to duzo osób jest tez przeciwna, naprawde nie wiem co zrobić, nawet jak przejdzie testy to nie będe zadowolona ze szkoły, od samego poczśtku byłam zdecydowana nie oddawac wczesniej dziecka do szkoły i teraz mam "pomieszanie zmysłów" ;-)
Dziekuje Wam !!!
Dziekuje Wam !!!
Madzia niby to wszystko wiem i ponoc każdy 6 latek przed pójsciem teraz do szkoły bedzie miał testy i rozmowy z psychologiem, ale to nie o to mi chodzi... Widze jak jej cięzko wstawac do przedszkola, w szkole bedzie to samo tylko bedzie musiała iść a nie tak jak teraz że mozna sobie wolne zrobić.... poprostu żal mi dziecka aby juz w ten kierat szła, bo uwolni sie dopiero na starość.... ryczeć się chce że nie wiem co zrobić!
czar_dzieci
Początkująca w BB
FotoIza... Szkoła nie jest straszna dla dziecka, które samo chce do niej iść, bo jest głodne wiedzy. To będzie bardzo dobra decyzja, jeśli psycholog do którego udasz się po opinię odnosnie gotowości szkolnej Twojej córki potwierdzi możliwośc wcześniejszego wysłania jej do podstawówki. Co przemawia za Twoją decyzją na "nie"? Czy uważasz, że jest to odebranie słodkiego dzieciństwa? Zbyt szybkie obarczanie dziecka obowiązkami? Nic bardziej mylnego. Dziecko zdolne i głodne wiedzy, marnuje swój najlepszy czas, gdy nie może w pełni wykorzystać swoich możliwości. A czy wiesz, że człowiek tylko do siódmego roku życia jest w stanie przyswoić najwięcej wiedzy? Potem chęć do nauki wymaga ciągłego dopingowania...
Przemyśl to i udaj się do specjalisty po fachową opinię i indywidualną diagnozę.
Przemyśl to i udaj się do specjalisty po fachową opinię i indywidualną diagnozę.
Czy uważasz, że jest to odebranie słodkiego dzieciństwa? Zbyt szybkie obarczanie dziecka obowiązkami? .
Tak................ właśnie to też i nawet pozytywna opinia psychologa mnie nie uspokoi, pewnie jestem za stara na nowosci
Dziekuje Wam, dobrze że jest takie cos jak forum
Iza,
jak przeczytałam to, co mówią dziewczyny to też się przekonałam do tego pomysłu, tzn. jeśli dziecko jest chętne do dalszego rozwoju to trzeba mu dać zielone światło. A na obecną chwilę to znaleźć taką szkołę, która już jest wystarczająco przygotowana dla takiego dziecka. Bo jak z wszystkimi reformami u nas bywa, zabrali się za to od d...y strony :-(i teraz jest bałagan w szkołach.
A co do rannego wstawania to mimo, iż sama lubię pospać to jednak wydaje mi się, że człowiek bardziej pożytecznie spędza dzień.
My juz nie będziemy mieć takiego dylematu bo Iguś po prostu pójdzie do szkoły w wieku 6 lat. Najważniejsze, że od września idzie do przedszkola Mam nadzieję, że już bez pampersa Ciekawe jak sobie poradzi ta mała mądrala
dobra, czas na 15 min drzemki, to wstawanie o 6 mnie wykończy a mojego syna jakoś nie chce, bo i tak wieczorem wczoraj dokazywał.
jak przeczytałam to, co mówią dziewczyny to też się przekonałam do tego pomysłu, tzn. jeśli dziecko jest chętne do dalszego rozwoju to trzeba mu dać zielone światło. A na obecną chwilę to znaleźć taką szkołę, która już jest wystarczająco przygotowana dla takiego dziecka. Bo jak z wszystkimi reformami u nas bywa, zabrali się za to od d...y strony :-(i teraz jest bałagan w szkołach.
A co do rannego wstawania to mimo, iż sama lubię pospać to jednak wydaje mi się, że człowiek bardziej pożytecznie spędza dzień.
My juz nie będziemy mieć takiego dylematu bo Iguś po prostu pójdzie do szkoły w wieku 6 lat. Najważniejsze, że od września idzie do przedszkola Mam nadzieję, że już bez pampersa Ciekawe jak sobie poradzi ta mała mądrala
dobra, czas na 15 min drzemki, to wstawanie o 6 mnie wykończy a mojego syna jakoś nie chce, bo i tak wieczorem wczoraj dokazywał.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 655
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: