reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Gonia ja tez w wodzie chociaż trochę chciałabym posiedzieć no i położna obowiązkowo będzie :) Już namiary od dziewczyn mam.

MK ja też się cieszę, że mieszkam tylko z mężem :) Do mamy mam bliziutko, i mogę do nich wpaśc na kawę o każdej porze, ale na dłuższy pobyt w domu się nie piszę. Wizyta u teściów (ok50km) na dłużej jest dla mnie męczarnią. I po jednym dniu marzę o powrocie do domu. Jakoś u siebie czuję się najlepiej. Pomimo, że z rodzicami i teściami mamy super kontakt.
 
reklama
mkkafe pisze:
To chyba tylko ja zadowolona z mieszkania sam na sam z mezem i z dala od rodzicow. Nasze babcie i dziadek maja do nas 170 km i 200. Ale mi to pasuje ;D Wierzcie mi ze po 10 latach zycia z dala od nich nie daloby sie zyc razem. Tolerujemy sie tylko w krotkich - 2-3 dniowych odwiedzinach.

moi rodzice mieszkaja pod Bydgoszcza a tesciowa w Bydgoszczy, ale na cale szczescie mieszkam osobno - szkoda tylko ze mam meza tylko na weekendy - no ale mam nadzieje ze szybko uda sie to zmienic i w koncu sie przeprowadzimy do Poznania... musimy tylko mieszkani tu sprzedac a tam kupic :)
No a co do wspolnego mieszkania - predzej wytrzymalabym z tesciowa niz z rodzicami ;D
 
Wanda..:)..glowa do gory laska..bedzie dobrze w Poznaniu..:)..odpoczniecie od nas..:)..znaczy sie od bydzi ..Poznan piekniusi..:)..no i bedziemy Cie odwiedzac bo Piotrek ma tam kumpli..:)..ale napewno odwiedziny nie nastapia szybko..:)..

moj Piotrek juz 2 lutego leci do Irlandii..:(..a ja dolatuje do niego jakos w maju..tak bynajmiej planuje..:)
 
Didi - jak juz mam perspektywe wyprowadzki to jakos sie trzymam :) Poza tym na pewno bede czesto w Bydzi - w koncu tutaj bedziemy sie szczepic do konca - tzn do 18 miesiaca :)
Mk - no to jest dziwne ;D
 
mkkafe pisze:
Wanda a dlaczego bedziecie sie szczepic tutaj do 18 mies?? ::)

Wtedy zdaje sie ze jest ostatnia dawka szczepionki skojarzonej o ile sie nie myle... Nastepna jest juz w wieku 6 lat chyba, takze luzik, a jak juz zaczne tutaj wykupowac, to juz tutaj wole skonczyc :)
 
Wanda ja sie przeprowadzalam z mala Agatka 3 razy i 3 razy zmienilismy po prostu przychodnie. I  w nowej przychodni lekarz tez wypisywal recepty na platne szczepionki. No nie wiem, zrobisz jak uwazasz ale to pewnie meczace bedzie jechac 120 km na samo szczepienie...

Sluchajcie, a do sie z Daga dzieje?? I Nalaseczka do nas nie zagladala juz dawno? MAcie od nich jakies wiesci?
 
Mk - ale zmienialas tez wojewodztwo ??? bo ja nie wiem jak ta sprawa wyglada. Nie wiem jak to jest z regionalizacja i z NFZ ??? Pojecia zielonego nie mam. W kazdym badz razie nadal tu studia koncze - a z dwojka dzieci to magisterke raczej napisze na wrzesien, wiec tak czy siak bede musiala tu przyjezdzac... no i wtedy bede sobie tak ukladac czas, zeby tu byc na zjazd i pare dni dluzej ze wzgledu na szczepienie. No i rodzice i tesciowa tez sie uciesza jak w koncu po dlugiej nieobecnosci wnuki zobacza ;D
 
reklama
mi mieszkanie z moja mama dziala juz na nerwy..ale i tak nie jest zle bo ona raczej sie usowa i stara sie byc niezauwazlana...mysle ze jeszcze z rok tu z nia pomieszkamy a puzniej cos swojego poszukamy:)...oczywiscie jak te rok wytzrymamy bo jednak co samemu to samemu:) nie tzreba uwazac co sie mowi i w spokoju mozna sie poklocic...a potem pogodzic:)
 
Do góry