reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Ojej, Madziara, a skąd to zapalenie żołądka :szok::confused: Na jakiej podstawie to stwierdził lekarz :confused: Dobrze, że Nikuś już ok :tak:

Rybcia, dobrze, że nowy klimat Dominice odpowiada :tak: A co do deszczów, to nie ich bardzo lubię :no: A u nas też dziś leje...

Tynka, Miedzyń od Bartodziei, gdzie ja mieszkam, daleko, ale myślę, że jak przyjedziesz do Bydgoszczy to znajdziesz ochotę kiedyś na spotkanko, żeby dziewczyny się razem pobawiły. Oli prawie nie ma okazji bawić się z rówieśnikami.

Zresztą jak tylko pogoda się wyklaruje i wirusy wyszaleją, to chyba zrobimy jakieś spotkanko bydgoszczanki, co :confused: Ja już tęsknię za jakimś wyjściem, no ale musi przestać padać i zrobić się zdeczko cieplej.

U nas do kręgu chorych dołączył Patryk :crazy: Oli nadal ma mokry kaszel, ja nadal licho, Tomek też. Ech, niech już się to chorowanie skończy.
 
reklama
hey

u nas niedobrze... przez tą gorączke mikiego tak sie zestresowałam, ze trafiłam wczoraj z dużym krwawieniem do szpitala... niestety usg szpitalne nie wykryło jeszcze serduszka, choć lekarz pocieszył mnie ze wcale sie nie dziwi, bo aparat jest prawie "sprzed wojny" ... dzidzia ma ksiązkowe jak na 6 tydzień 4 mm, a czy zyje, to będę wiedziała za tydzień na prywatnym usg...
czuję sie podle i musze leżeć, więc bedzie mnie mniej:zawstydzona/y: krwawienie dziś ustąpiło, ale i tak boli mnie brzuch... jesli znow się zacznie to mam pilnie jechac na patologię, bo wczoraj ubłagałam gina by nie zostawac / ze względu na gorączkę mikiego/

opadły mi skrzydełka i mam same złe przeczucia...
 
No fakt z tymi cenami biletów :crazy:

Renifer, staraj się myśleć pozytywnie, wiem, że łatwo się tak mówi, gorzej wykonać, ale spróbuj. W wielu ciążach szczęśliwie rozwiązanych zdarzało się krwawienie, więc nie musi być koniecznie źle. Ale koniecznie leż, nie dźwigaj, odpoczywaj i jeśli nie możesz liczyć na pomoc męża to zciągnij do domu mamę czy kogoś innego zaufanego, kto Ci pomoże zająć się dzieckiem i domem. Te pierwsze miesiące są najtrudniejsze, a niekiedy i całą ciążę trzeba plackiem leżeć, no niestety, nic nie poradzisz. Będę trzymała za Ciebie i Maleństwo kciuki :tak:
 
Reniferku,

Będzie dobrze . Trzymam kciuki.

My mieliśmy iść dziś do kontroli ale było mnóstwo dzieci i ide jutro rano. Bede miec przymusowe spoznienie do pracy ale trudno :)
Maly tez mial dzis katarku troche i pokasływał, takze tez sie troche boje czy aby na pewno wyleczony zostal w szpitalu ...

trzymajcie sie w te paskudna pogode
 
Renifer ja tez krwawiłam w ciąży. Trochę szkoda, że nie zostałaś w szpitalu bo dostałabyś leki i byłabyś spokojniejsza. Staraj się jak najwięcej leżec i nic nie dźwigać. Trzymam kciuki.

Kasiad lekarka podejrzewała najpierw wirusówkę, ale ponieważ po tygodniu nic się nie działo a gardło Ewkę drapie tylko czasami więc ona doszła do wniosku, że gardło boli od brzucha a nie odwrotnie. Poza tym Ewka jest bardzo wrażliwa i wszystko przezywa "w środku". Jest możliwe, że to się stało na skutek infekcji a możliwe, że to sprawa przewlekła. Na razie musimy czekać.
 
madziara
nie mogłam zostać w szpitalu bo mały miał goraczkę a na męża średnio mogę liczyć... mamy tez by mi nie ściągnał, bo to jednak 100 km a było już za późno...
dostałam te same leki, które dostawałabym w szpitalu...
będzie co ma być...

soppana! :-):-):-):-):-):-D:-D:-D:-D
 
hej hej

my dostaliśmy sie wreszcie do lekarza, chciałam wezwać do domu prywatnie, ale okazało się, ze ta nasza pediatra po operacji i nie da rady przyjechac, tak wiec wspolnie pojechalismy z mezulkiem i czekalismy w oddaleniu od wirusow i dzieci.
osłuchowo czysto, narazie bedziemy spozywac homeopatyczne leki i trzymac sie z dala od miejsc publicznych i gosci :))) poki nie skonczy sie ten sezon chorobowy.

trzymajcie sie cieplutko w ten deszczowy dzionek
 
reklama
Renifer leż i odpoczywaj cobyśmy się na wrześniówkach mogły spotykać:tak:;-)
bo dziś naukowo potwierdziły się moje przypuszczenia:-) wybrałam się w końcu do lekarza, miałam wewnętrzne usg i widziałam taki mały pulsujący punkcik, czyli serduszko już bije:-)
Ignaś tyle co zaczął do żłobka chodzić po 2 tygodniowej przerwie a tu tyle chorób dookoła, dziś panie 3 razy musiały dzwonić po rodziców bo dzieci miały gorączkę:szok: a tylko te z gorączką odsyłają, niektóre kaszlące i zasmarkane chodzą cały czas:szok: makabra. Cały czas daje tran , staram się przemycać w kanapkach czosnek a tu jeszcze dziś zmokliśmy, byle do wiosny!
 
Do góry